„Powrót do Edenu” Paco Roki – historia młodej kobiety na tle powojennej epoki frankistowskiej

3 lipca 2022

W opublikowanej przez wydawnictwo Kultura Gniewu powieści graficznej „Powrót do Edenu” hiszpański artysta Paco Roca rekonstruuje historię swojej matki Antonii na tle trudnej powojennej epoki frankistowskiej. Przyczynkiem do podjęcia tego kroku staje się autentyczna rodzinna fotografia, którą rodzicielka przechowywała jak najcenniejszy skarb.

„Powrót do Edenu” to druga odsłona znanej dobrze polskim czytelnikom powieści graficznej „Dom”. O ile w „Domu” Paco Roca opowiadał o swoim ojcu, tak tym razem postanowił sportretować matkę. Podszedł do tego zadania jednak zupełnie inaczej.

„Dom” został narysowany po śmierci ojca. Paco Roca wraz z rodzeństwem porządkował po nim rzeczy, co doprowadziło do odkrycia, że tak właściwie żadne z nich nigdy dobrze nie poznało zmarłego. Stąd i na kartach komiksu przedstawiono go głównie jako rodzica – zarówno mężczyznę w sile wieku z małymi dziećmi, jak i sędziwego człowieka u schyłku życia. Ale co działo się z nim wcześniej? Paco Roca żałował, że nie zdążył wypytać ojca o jego młodzieńcze lata. Kiedy odczuł taką potrzebę, było już za późno. Postanowił, że tego samego błędu nie popełni z matką. Rezultatem jest wydany właśnie w Polsce „Powrót do Edenu”. To opowieść o życiu jego matki, zanim faktycznie stała się matką.

Roca zaczyna jej historię od fotografii – jednego z nielicznych zdjęć, które przedstawiają kobietę w młodości. Wykonano je na plaży, prawdopodobnie w 1946 roku. Antonia siedzi przy stole wspólnie ze swoją matką i trojgiem rodzeństwa. Jak potoczyły się ich losy? Czy wielka historia odcisnęła na nich swoje piętno? Dlaczego na zdjęciu nie ma dziadka artysty i zarazem ojca głównej bohaterki? Co było tak cennego w tej fotografii, że Antonia nie rozstawała się z nią nigdy? Po dwóch latach pracy, przeprowadzania rozmów z matką i innymi bliskimi, a także zbierania informacji na temat epoki artyście udało się stworzyć dzieło, które odpowiada na te i wiele innych pytań.

„Powrót do Edenu” to nie tylko hołd złożony kobiecie, która urodziła i wychowała autora. „Chodziło o nadanie twarzy powojennemu okresowi i cierpieniu ludzi” – mówi Paco Roca. „Kiedy czyta się o tym w książkach historycznych czy w esejach, trudno jest zrozumieć ówczesną rzeczywistość. Dlatego świadectwa tak oddziałują, zaczynasz stawiać się na miejscu tych ludzi” – dodaje.

Wychodząc od osób na fotografii, artysta zaczyna snuć opowieść o jednym z najsmutniejszych okresów w nowożytnej historii Hiszpanii, gdy żywność reglamentowano na kartki, kwitł czarny rynek, a głód i represje polityczne były na porządku dziennym. Czasy te szczególnie nie sprzyjały kobietom. „Było jasne, że ich przyszłość to zostać gospodyniami domowymi. Jedyną wątpliwość, jaką mogły mieć, to kogo poślubią lub ile dzieci będą miały, ale ich życie było w zasadzie z góry zaplanowane” – komentuje Paco Roca.

Według autora historia jego matki nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, by trafić na czołówki gazet. To po prostu jeszcze jedna opowieść o zwyczajnych ludziach, borykających się z codziennymi problemami w pierwszych powojennych latach reżimu generała Franco. Służy ona jednak zachowaniu pamięci o skromnym życiu tych, którzy w trudnym okresie „nie zrobili nic bardziej heroicznego, jak tylko przeżycie”.

„Powrót do Edenu” to także przypomnienie dla wszystkich, że nasi rodzice czy dziadkowie też kiedyś byli dziećmi czy wnukami. Kłócili się z rodzeństwem, otrzymywali kary od rodziców, dorastali i mieli marzenia, które potem z tych czy innych powodów porzucali. Tym zwykłym ludziom też należy się miejsce w historii.

[am]
fot. (kolaż) Juan Martínez Lahiguera
Wypowiedzi Paco Roki pochodzą z wywiadów udzielonych portalom: Ghigliottina, La Vanguardia i elDiario.


Tematy: , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi