Nowe wydanie „Własnego pokoju” Virginii Woolf poszerzone o rozmowy ze znanymi Polkami, które zdają się wypełniać testament pisarki

4 marca 2019


8 marca nakładem nowo powstałego wydawnictwa OsnoVa ukaże się wydanie słynnego eseju Virginii Woolf zatytułowanego „Własny pokój”. Publikacja będzie jednak miała rozbudowaną formę. Drugą połowę książki zajmują bowiem rozmowy Sylwii Chutnik i Karoliny Sulej z sześcioma Polkami, które realizują się twórczo w myśl słów angielskiej pisarki.

Esej „Własny pokój” Virginii Woolf ukazał się dokładnie dziewięćdziesiąt lat temu. Brytyjska pisarka miała już wówczas renomę, a za sobą takie dzieła jak „Pani Dalloway”, „Orlando”, „Do latarni morskiej”. I właśnie w takim momencie życia, dobiegając pięćdziesiątki, postanowiła opowiedzieć kobietom o tym, co jej zdaniem jest najistotniejsze: namówić je do tego, aby zawalczyły o własny, najlepiej zamykany na klucz pokój, w którym będą mogły spokojnie myśleć i tworzyć oraz o własne pieniądze.

Wydawnictwo OsnoVa postanowiło przypomnieć ten legendarny esej nie tylko ze względu na jubileusz, który obchodzi, ale przede wszystkim dlatego, że problemy poruszane w nim nadal są aktualne. Oczywiście, współczesny świat wygląda zupełnie inaczej niż ten, w którym żyła Woolf, ale napisane przez nią słowa nadal brzmią znajomo: „Kiedy więc każę wam zarabiać pieniądze i zdobyć własny pokój, w istocie proszę was o to, byście żyły świadome rzeczywistości, a więc wiodły żywot fascynujący, niezależnie od tego, czy uda wam się przekazać innym jego treść”. Czy nie na tym właśnie zależy kobietom żyjącym w XXI wieku?

Esej Woolf w doskonałym tłumaczeniu Agnieszki Graff to jedynie połowa książki. Na tę pozycję wydawniczą składają się także reporterskie portrety sześciu Polek, które zdaniem Sylwii Chutnik i Karoliny Sulej zdają się wypełniać testament Woolf. Chodzi o Magdę Cielecką, Edytę Bartosiewicz, Joannę Bator, Ewę Woydyłło, Martynę Wojciechowską i Katarzynę Kozyrę. Każda z bohaterek pochodzi z innego środowiska, ale łączy je jedno – niezależność poglądów i chęć zrozumienia swojego miejsca w świecie.

„W swoim życiu popełniałam mnóstwo błędów. Byłam jak rozpędzona kula śniegowa, do tego strasznie uparta. Długo nie dawałam się wyrzucić ze strefy toksycznego komfortu” – opowiada w książce Edyta Bartosiewicz. „Jest taka pora nocy, między trzecią a świtem, kiedy bywa, że przypominam sobie wszystkie klęski, upokorzenia, to, że czas mija, zaraz będę stara, a potem umrę i nie zdążę już wielu rzeczy” – mówi Joanna Bator.

Martyna Wojciechowska nieczęsto opowiada o tych momentach, w których nie czuje się wcale pewna siebie i silna. Dla tej książki zrobiła wyjątek: „Kiedy coś pójdzie nie tak, to mam syndrom wchodzenia do wilczej nory i wylizywania ran. Nie chodzę, nie opowiadam, nie dzielę z przyjaciółkami włosa na czworo. Jeśli podejrzanie nie odbieram telefonu, to sygnał, że przemyśliwuję” – przyznaje.

A Magda Cielecka? Jak zwykle szczerze opowiada o tych momentach, kiedy pozwala sobie odpuszczać: „Z wiekiem chce się odpowiedzialność oddać komuś innemu. Albo pewne rzeczy ma się w nosie. Leży papierek? Niech leży. Trudno. Nie zmienię całego świata i nie upilnuję całego teatru. Liderki są czasem zmęczone”.

Katarzyna Kozyra, jedna z najbardziej utalentowanych polskich artystek opowiadając o swoich przeżyciach wiele mówi także o roli kobiety artystki. Zgadza się, że twórcze kobiety mają wreszcie dla siebie miejsce w świecie, nie wsadzają już ich jako histeryczek do domu wariatów. Wciąż jednak – uważa – system jest zbudowany tak, żeby musiały one starać się bardziej, bardziej się trudzić i odbierać prestiż i wynagrodzenie niewspółmierne do trudu.

I jeszcze Ewa Woydyłło, psycholog, terapeutka uzależnień. Jej słowa mogą być dobrym podsumowaniem całej książki: „Virginia Woolf pisała o kobietach artystkach, ale jej esej o twórczości dotyczy nas wszystkich. W każdym jest coś z twórcy. Nie trzeba robić z tego zawodu, można praktykować po godzinach, mieć po prostu twórcze życie”.

Lektura eseju, a także opowieści zaproszonych do książki kobiet dowodzą, że „Własny pokój” wciąż pozostaje niezwykle aktualny pomimo, że powstał 90 lat temu! Stąd też pomysł na kolejne wydanie, na dodatek w tak nietuzinkowej formie.

Czym dziś jest tytułowy własny pokój? Jak wybrzmiewają słowa Virginii Woolf? O tym przekonacie się z lektury książki, której premiera zapowiedziana jest na 8 marca. Książka ukaże się nakładem nowo powstałego wydawnictwa OsnoVa Publishing, które zamierza specjalizować się w publikacjach z szeroko pojętej literatury faktu. Do współpracy zapraszani będą najlepsi pisarze, dziennikarze i osobowości ze świata kultury, sztuki i życia społecznego. Wywiady, biografie, reportaże i dzienniki mają stanowić podstawę oferty wydawnictwa. Dodatkowo OsnoVa, łącząc sztukę z modą i stylem, będzie wydawać albumy i książki pod patronatem magazynu Vogue Polska.

fot. Harvard University Library

Tematy: , , , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi