„Mały Książę” z nowymi ilustracjami, autorstwa Pawła Pawlaka, z okazji 75-lecia pierwszego wydania

3 października 2018


Nakładem wydawnictwa Znak ukazał się „Mały Książę” Antoine?a de Saint-Exupéry?ego w tłumaczeniu Henryka Woźniakowskiego. Z okazji przypadającej w tym roku 75. rocznicy pierwszego wydania książki, słynne dzieło postanowiono opatrzyć nowymi ilustracjami Pawła Pawlaka.

„Mały Książę” tylko pozornie jest lekturą dla dzieci. Pod bajkową fabułą kryje się przypowieść o uniwersalnych prawdach i sensie życia. To prawdziwa podróż przez wszystko, co można spotkać w życiu: opowieść traktuje o dorastaniu do wiernej miłości, prawdziwej przyjaźni i odpowiedzialności za drugiego człowieka. Historia oparta została na wydarzeniach, które przytrafiły się autorowi. Gdy Saint-Exupéry próbował w 1935 roku pobić rekord długości lotu na trasie Paryż?Sajgon, jego samolot rozbił się na Pustyni Libijskiej. Autor wraz ze swoim mechanikiem po trzech dniach tułaczki został uratowany przez przejeżdżających karawaną Beduinów.

Gdy kilka lat później Antoine de Saint-Exupéry pisał w Los Angeles „Małego Księcia”, zapewne nie mógł przypuszczać, że po 75 latach od daty wydania jego filozoficzna powiastka będzie przetłumaczona na 300 języków i sprzeda się w 140 milionach egzemplarzy (lepszy wynik w kategorii „Tłumaczenia” ma tylko Biblia). Trzecia najpoczytniejsza książka na świecie co roku rozchodzi się w milionach kopii. Mały Książę stał się bohaterem masowej wyobraźni, a jego podobizna, stworzona przez Saint-Exupéry?ego, zdobi ponad 400 produktów. Historia o przybyszu z asteroidy B-612 to jedyna książka Exupéry?ego, której autor nadał formę baśni i którą sam zilustrował.

Z okazji 75-lecia wydania książki wybitny polski ilustrator Paweł Pawlak postanowił zilustrować kanoniczną powiastkę i zaproponować zupełnie inną formę odbioru „Małego Księcia”. Jak stwierdził w rozmowie z Agnieszką Sowińską w ostatnim numerze czasopisma „Książki. Magazyn do czytania”, musiał zostać barbarzyńcą, który „wyszturchnie” Saint-Exupéry?ego z jego własnej książki i nada jej całkiem inny charakter. Tylko w ten sposób mógł szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie: kim ma być wobec tekstu, który z klasycznymi ilustracjami jest niezwykle zrośnięty. Nie można było po prostu wyciąć ilustracji autora i zamiast nich wstawić własnych ? dopowiada w wywiadzie.

Pewne rzeczy za autorem Pawlak powtórzył ? jak baranka, którego Saint-Exupéry w książce „narysował”, jak słonia pożartego przez węża boa. Jednak w szkicach pojawia się pilot, którego nie ma w oryginale. Niezwykle odautorski jest również sam Mały Książę ? nie sposób łączyć go z tym z wersji tradycyjnej. Więcej nie zdradzamy. Polecamy samodzielnie ocenić efekty pracy ilustratora.

Książka wydana została w twardej oprawie, na grubym papierze, w formacie A4. Nowe ilustracje pozwalają z zupełnie innej strony spojrzeć na lubione sceny, momenty i przesłanie „Małego Księcia”. Publikacja jest już dostępna w księgarniach, a na załączonych grafikach możecie zobaczyć przedsmak tego, co znajdziecie w środku książki.

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi