Krwiopijcy Pilipiuka powracają. Premiera „Wampira z KC” zapowiedziana na 4 kwietnia

26 marca 2018


4 kwietnia nakładem Fabryki Słów do księgarń trafi trzecia książka Andrzeja Pilipiuka o perypetiach wampirów borykających się z polską rzeczywistością u schyłku PRL. W najnowszym tomie zatytułowanym „Wampir z KC” bohaterowie przekonają się, że żywot krwiopijców tuż po upadku komuny wcale nie będzie łatwiejszy niż przedtem.

W latach 80. Gosia, licealistka ślepo zapatrzona w Limahla i córeczka partyjnego aparatczyka, popełnia samobójstwo na skutek zawodu miłosnego. O dziwo, zamiast wiekuistego odpoczynku, czeka ją trzeźwiące przebudzenie. Gosia otwiera oczy w trumnie leżącej w rodzinnym grobowcu i nie potrafi pojąć, co się stało. Serce przestało jej bić, a więc nie żyje, w lustrze nie widzi odbicia, choć wie, że istnieje, a na dodatek górne kły zaczęły wystawać poza linię zębów. Wkrótce dziewczyna przekonuje się, że jest wampirem. W nowym życiu po śmierci pomagają jej odnaleźć się dwaj doświadczeni krwiopijcy, ślusarz Marek i komunista Igor. A odnaleźć się nie jest łatwo, ponieważ być wampirem w PRL to nie przelewki.

Andrzej Pilipiuk twierdzi, że na pomysł książki o wampirach wpadł przypadkiem. Idąc przez Warszawę, zatrzymał się przy witrynie z książkami i zauważył, że leży tam pełno zachodnich tytułów poświęconych wampirom. „Idę dalej i tak mnie tchnęło: a, moda jest! A dlaczego ja z niej nie korzystam? Dlaczego ja nie piszę nic o wampirach? I zacząłem myśleć, co mógłbym o nich napisać. Oczywiście 'Zmierzchu’ nie czytałem, moja żona czytała i mi zreferowała. Z aktualnymi trendami wampirycznymi byłem bardzo nie na bieżąco. Stwierdziłem, że trzeba to zrobić inaczej. Trzeba napisać książkę taką, żeby dla każdej nastoletniej fanki 'Zmierzchu’ przeczytanie jej było takim wstrząsem, szokiem, jak gwóźdź w wątrobę, i żeby potem popisały takie obrazoburcze recenzje w ilości kilkuset, to mi zrobi reklamę” ? opowiadał Pilipiuk podczas jednego ze spotkań z czytelnikami.

Twórca Jakuba Wędrowycza uznał, że napisze książkę po swojemu. Wampiry nie będą nadzwyczaj silne, inteligentne, wytworne i bogate, jak to zwykle w literaturze są opisywane, lecz biedne i niepamiętające już o wampirzych mocach sprzed lat. Na dokładkę muszą borykać się z problemami, których nie znały żadne inne wampiry na świecie. Tak narodził się pomysł na zbiór opowiadań „Wampir z M-3” i wydaną dwa lata później kontynuację „Wampir z MO”. Książki spodobały się czytelnikom Pilipiuka i sprzedały się w łącznym nakładzie 70 tysięcy egzemplarzy. Można więc było oczekiwać, że prędzej czy później autor powróci z kolejnym tomem perypetii grupki poczciwych krwiopijców.

Co czeka nas w „Wampirze z KC”? „Zbiór będzie liczył dziewięć opowiadań, w tym dwa dłuższe i siedem krótszych. Fabuła osadzona jest w okresie po wypadkach opisanych w tomie 'Wampir z M3′ i 'Wampir z MO’ ? umownie jest to okres historyczny mniej więcej lat 1988-1991” ? komentuje Pilipiuk.

Komuna ustępuje miejsca krwiożerczemu kapitalizmowi, co jednak wcale nie oznacza, że wszystko nagle układa się świetnie. To był taki dobry plan, co mogło się nie udać?! Miały być zyski z wyśrubowanych norm i wakacje w Bułgarii. Miał być wyzysk i poganianie klasy robotniczej batogiem przez spasionego burżuja z cygarem w zębach. Miało być tak pięknie. Miało, ale się… Wampiry przeżywają szereg traum: najpierw Zakład Pracy wysyła je na urlop. Wiadomo, że najgorsze we wczasach jest to, że nie ma nic do roboty. A bez roboty człowiek głupieje. Wampir również, bo wampir wszak też człowiek, tylko nieco bardziej martwy. Następnie Drucianka upada, mimo śmiałego planu naprawczego, który miał dziarskim i zwycięskim krokiem wprowadzić kulejący zakład w krwiożerczy kapitalizm. I znowu ? najgorsze w bezrobociu jest to, że nie ma nic do roboty. Może z powodu tych trudnych przeżyć wampiry nie mają tyle, co kiedyś cierpliwości do kamieniczników czy byłych ubeków i ich pomysłów na nową rzeczywistość. W ogóle ta nowa rzeczywistość jakaś taka… podobna łudząco do tej starej. Cóż, kapitalizm najwyraźniej już jest, ale kapitalistów zapomnieli dowieźć.

„Dowiemy się o tym, jak to wampiry pojechały na wczasy zakładowe. Poznamy historię grzybobrania, które zakład musiał zorganizować w styczniu. Opisałem, jak straszną kanalią był w młodości hrabia Prut. Będą też opowieści o tym, jak wampiry przeżyły zawalenie się komuny, jak ojciec Gosi z partyjniaka zmienił się w szanowanego kapitalistę i jak major Nefrytow odnalazł się w nowej rzeczywistości. Jako kwiatek do kożucha epizodycznie wystąpią Jakub Wędrowycz i młody Robert Storm” ? zapowiada Pilipiuk.

Premiera zbioru „Wampir z KC” zaplanowana jest na 4 kwietnia. Książka ukaże się nakładem wydawnictwa Fabryka Słów, pod patronatem Booklips.pl.

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi