Komiksowy „Doktor Damiano” bezpłatnie od Fundacji Plankton

1 lutego 2013


Gdańska Fundacja Plankton, dzięki finansowaniu z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, opublikowała dzisiaj komiks zawierający uwspółcześnioną wersję jednej z najciekawszych polskich legend. „Doktor Damiano” dostępny jest bezpłatnie zarówno w formie drukowanej, jak i elektronicznej.

Pomysłodawcą projektu i osobą odpowiedzialną za scenariusz komiksu jest Jarosław Kowal, trójmiejski animator kultury, dziennikarz współpracujący z portalem gdansktown.pl, a zarazem jedna z osób prowadząca Fundację. Stronę graficzną projektu przygotowało gdyńskie studio numalab.

Opowieść o niezłomnym doktorze Damiano, który stanął naprzeciw samego diabła, ukazała się w ściśle limitowanej wersji papierowej (tylko 700 sztuk), która będzie dostępna bezpłatnie m.in. w Filii Gdańskiej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, a także po wcześniejszej rezerwacji pod adresem info@fundacjaplankton.org. Dokładna lista placówek, z których możecie zabrać „Doktora Damiano” pojawi się wkrótce na stronie wydarzenia na Facebooku.

Plik PDF z komiksem można pobrać tutaj: http://fundacjaplankton.org/DoktorDamiano.pdf.

Poniżej możecie zapoznać się z tradycyjną wersją pomorskiej legendy o doktorze Damiano i porównać ją z interpretacją trójmiejskich twórców:

Choroba pojawiła się niespodziewanie, gdy mieszkańcy Gdańska wykonywali swoje codzienne czynności. Atakowała wszystkich bez wyjątku, umierali starzy i młodzi, kobiety i dzieci, ginęły całe rodziny. Miasto było bezsilne, dżuma zaczynała dziesiątkować mieszkańców. Nikt bez wyższej konieczności nie wychodził z domu, bano się pić wodę z miejscowych studni, ulice pustoszały.

Pewnego dnia, gdy wyczerpano wszystkie sposoby walki z epidemią, jeden z gdańskich uczonych przypomniał sobie o egzorcyście, astrologu – doktorze Damiano. Dawno temu udało mu się zwalczyć zarazę w rodzinnym mieście, Wenecji. Natychmiast przygotowano do drogi żaglowiec i polecono kapitanowi sprowadzić sławnego lekarza.

Po kilku dniach załoga wraz z wybawcą przypłynęła do Gdańska. Ten, nie zważając na zmęczenie, od razu przystąpił do walki z ?czarną śmiercią”. Po przeprowadzeniu wszelkich niezbędnych badań, stwierdził, że winowajcą jest? diabeł, który przybył do ich miasta, ściągając ze sobą dżumę. Mieszkańcy czekali na zdecydowane działania egzorcysty, ten jednak, ku wielkiemu zdumieniu radnych, kazał się zaprowadzić na najwyższą wieżę bazyliki Mariackiej.

Gdy dotarli do miejsca, w którym wisiało siedem dzwonów, Damiano dał znak, by lekko uderzono sercem każdego z nich. Chciał w ten sposób dokładnie poznać, jakie dźwięki wydają. Po dłuższym namyśle oświadczył, że jedynym ratunkiem dla miasta jest modlitwa dzwonów. Uderzane odpowiednio, wedle określonego porządku, mogą raz na zawsze wygnać złego ducha. Jednak oprócz siedmiu wielkich dzwonów, potrzebny był jeszcze jeden mały dzwoneczek, wydający taki dźwięk, jaki rozlega się na dachu kościoła Świętego Jana. Mogła go zdobyć wyłącznie osoba całkiem niewinna, nieznająca grzechu.

Wybrano siedmioletniego Chrystiana. Miał się wdrapać na wieżyczkę świętojańską, zdjąć z sygnaturki dzwonek, przynieść go do bazyliki Mariackiej i udać się z nim na najwyższą wieżę, by o określonej porze rozkołysać go, tworząc w ten sposób melodię wielkich dzwonów. Chłopiec postąpił zgodnie ze wskazówkami. Kończąc wspinaczkę po krętych schodach, ujrzał postać jednoznacznie kojarzącą się z samym diabłem. Wiedział, że ów będzie próbował odebrać mu z trudem zdobyty przedmiot. Wtem rozległa się symfonia potężnych dzwonów mariackich. Wycieńczony ze strachu i zmęczenia Chrystian ujął mocno swój instrument i wprawił go w ruch, dołączając w ten sposób do trwającej modlitwy.

Jeszcze melodia nie ucichła, a niebo nad Gdańskiem pokryły gęste chmury i rozpętała się burza. Jedna z błyskawic trafiła w mariacką wieżę pozostawiając na niej trwały ślad. Po jakimś czasie burza ustała, zrobiło się jasno jak w dzień, powietrze oczyściło się z całego brudu. Chorzy zostali uzdrowieni.

Tematy: , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi