„Dunbar” Edwarda St Aubyna – współczesna wersja „Króla Leara” od twórcy cyklu „Patrick Melrose”

23 stycznia 2019


Nakładem wydawnictwa W.A.B ukazała się najnowsza powieść Edwarda St Aubyna, twórcy głośnego cyklu „Patrick Melrose” zekranizowanego w formie miniserialu z Benedictem Cumberbatchem w roli tytułowej. Autor specjalizujący się w opisywaniu dysfunkcyjnych rodzin z klas wyższych i nadużyć władzy tym razem sięgnął po klasyczną tragedię Szekspira „Król Lear” i przekształcił ją we współczesny dramat rodzinny z elementami thrillera. „Dunbar” w przekładzie Macieja Płazy jest już dostępny w księgarniach.

Podobieństwa z „Królem Learem” Williama Szekspira są jak najbardziej zamierzone. „Dunbar” to bowiem kolejna pozycja wydana w ramach zainicjowanej w 400. rocznicę śmierci wielkiego barda serii brytyjskiego wydawnictwa Hogarth, w której uznani współcześni autorzy piszą książki oparte na wątkach z dzieł dramaturga. Do tej pory ukazały się już m.in. powieści Margaret Atwood, Howarda Jacobsona, Jeanette Winterson czy Jo Nesbø.

Edwarda St Aubyna do udziału w tym przedsięwzięciu nie trzeba było przekonywać. Co więcej, sam zgłosił się z propozycją napisania książki, gdy tylko usłyszał o projekcie. Jak można się domyślać, zachwycony wydawca zareagował z entuzjazmem na ten pomysł i podesłał listę sztuk, które wciąż jeszcze pozostawały wolne. Wszyscy, którzy czytali „Patricka Melrose’a”, bez trudu zrozumieją, dlaczego pisarz zdecydował się na „Króla Leara”, a nie na przykład „Romea i Julię” czy „Wesołe kumoszki z Windsoru”. Słynna tragedia Szekspira odcisnęła wyraźne piętno na serii książek St Aubyna. Zresztą cytował ją kilkukrotnie w tomie „Mleko matki”, a także wspominał o niej na kartach „W końcu”. „Zaślepienie i władza oraz natura miłości i samopoznania są fundamentalnymi i bardzo zajmującymi tematami” – mówi St Aubyn. Ale „Król Lear” z jeszcze jednego powodu wydawał się oczywistym wyborem. To właśnie historię tej dysfunkcyjnej szekspirowskiej rodziny autor uczynił tematem swego egzaminu maturalnego. Jak sam więc żartuje, to chyba jedyne dzieło literackie, nad którym spędził dwa lata, dlatego prawdopodobnie tak mocno zakorzeniło się w jego krwiobiegu.

Wszystkie książki inspirowane Szekspirem, które ukazują się w ramach serii wydawnictwa Hogarth, muszą rozgrywać się współcześnie. Dziś jednak królowie nie posiadają już takiej władzy, jak przed wiekami. Kim więc powinien być nowy Lear? Na pewno nie prezydentem lub premierem, którzy wybierani są na kilka lat, a potem bez trudu zostają zastąpieni kimś innym. „Wiedziałem, że musi to być człowiek potężny, ponieważ 'Król Lear’ ma wymiar polityczny, którego nie uda się zachować, jeśli umieści się akcję w kameralnych okolicznościach, co na przykład uczynił Balzac w 'Ojcu Goriot’. Dlatego chciałem, aby mój Lear był potentatem medialnym posiadającym prawdziwą władzę, który jest częścią tej wiecznej zmarzliny władzy kryjącej się pod krótkim latem demokracji wyborczej” – mówi St Aubyn.

Głównym bohaterem książki jest Henry Dunbar, zapatrzony w siebie, chciwy i władczy osiemdziesięciolatek, który stoi na czele potężnego koncernu medialnego oplatającego mackami cały świat. Na starość chciał zrzucić z siebie brzemię codziennego kierowania firmą, zachowując jednak większość przywilejów wynikających z prezesury. Na skutek machinacji swych dwóch nikczemnych córek, Megan i Abigail, które dla własnych korzyści gotowe były odurzyć ojca silnymi narkotymi, Dunbar przechodzi chwilowe załamanie i zostaje zamknięty w ekskluzywnym ośrodku opieki. W tym czasie obie kobiety zamierzają przejąć jego imperium. Zdając sobie sprawę, że na ratunek z zewnątrz nie może liczyć – zaślepiony przez dumę zraził do siebie najbardziej lojalnych współpracowników: trzecią córkę Florence i wieloletniego adwokata – biznesmen postanawia uciec spod opieki pielęgniarek z pomocą współpacjenta, znanego komika cierpiącego na alkoholizm.

Gdy wiadomość o zniknięciu Dunbara dociera do głównych zainteresowanych, Megan i Abigail ruszają jego tropem wraz z grupą przybocznych ochroniarzy. Na swoją rękę czyni to również zaniepokojona szczątkowymi informacjami o ojcu Florence w towarzystwie dawnego adwokata rodziny. Zaczyna się wyścig z czasem. Od tego, kto pierwszy dotrze do Dunbara, zależeć może nie tylko jego życie, ale też przyszłość całego koncernu.

St Aubyn podąża na tyle blisko tropem fabuły „Króla Leara”, że czytelnicy bez problemu rozpoznają kryjące się za postaciami pierwowzory. Dużo pojemniejsza formuła powieści pozwoliła mu jednak rozbudować portrety psychologiczne bohaterów. Jak sam autor przyznaje, starał się wypełnić puste miejsca w dramacie Szekspira. Kordelia, która w „Dunbarze” nosi imię Florence, nie jest jedynie chodzącą dobrocią, ale postacią w pełni ludzką i posiadającą też swoje wady. Dwie wyrachowane córki również mają własne, odmienne charaktery. „Freud pytał, gdzie jest Królowa Lear. Umieściłem więc też Królową Lear. Dlaczego córki tak różnią się od siebie? Bo mają dwie różne matki” – wyjaśnia St Aubyn, dodając, że im więcej dowiadujemy się o życiu współczesnego Leara i jego otoczenia, tym bardziej staje się on dla nas zrozumiałą postacią i tym łatwiej przychodzi nam sympatyzować z nim. W „Dunbarze” to już nie jest tylko budzący litość despota, ale człowiek z krwi i kości mierzący się z własnym upadkiem.

Jak Edwardowi St Aubynowi udała się konfrontacja z „Królem Learem” Szekspira? Możecie przekonać się już teraz. „Dunbar” trafił do księgarń nakładem wydawnictwa W.A.B. Za przekład książki odpowiada Maciej Płaza, pisarz wyróżniony Nagrodą Literacką Gdynia oraz tłumacz m.in. dzieł H.P. Lovecrafta i Marka Helprina.

[am]
Wypowiedzi Edwarda St Aubyna pochodzą z wywiadu udzielonego Folger Shakespeare Library.

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi