„Dobry omen” – serial na podstawie powieści Neila Gaimana i Terry’ego Pratchetta już dostępny na DVD!

28 listopada 2019


28 listopada do salonów sieci Empik w całej Polsce trafiło wydanie DVD serialu „Dobry omen”. Produkcja BBC i Amazon Studios została zrealizowana na podstawie książki pod tym samym tytułem, którą napisali wspólnie pisarze Terry Pratchett i Neil Gaiman.

Azirafal to grymaśny anioł. Crowley zaś jest chuligańskim demonem. Obaj są na Ziemi od ponad 6000 lat. Przez ten czas polubili to miejsce i wbrew wszystkim przeciwnościom, także siebie. Ale jest problem – na Ziemię przybył Antychryst, co oznacza, że świat, który zbyt polubili, skończy w płomieniach, jeśli nie zdołają go uratować. Aby tego dokonać, muszą odnaleźć 11-letniego Antychrysta (i jego psa) oraz zapobiec Apokalipsie.

Książka napisana wspólnie przez Terry’ego Pratchetta i Neila Gaimana ukazała się w 1990 roku i szybko zdobyła serca czytelników. O przeniesieniu „Dobrego omenu” na ekran zaczęto mówić już 20 lat temu. Wtedy zadania miał się podjąć Terry Gilliam. Reżyserowi udało się zdobyć prawa, napisał – jak mówi Gaiman – fantastyczny scenariusz, obsadził Johnny’ego Deppa jako Crowleya i Robina Williamsa jako Azirafala, a następnie udał się do Hollywood, żeby domknąć budżet i zdobyć ostatnie potrzebne miliony. Ameryka wciąż jednak żyła zamachem z 11 września i nikt nie był zainteresowany komedią o końcu świata. Później pomysł ekranizacji kilkukrotnie wracał, w 2011 roku wspominano nawet o serialu, który miał zrealizować Terry Jones z Monty Pythona, ale za każdym razem coś stawało na przeszkodzie, żeby projekt doszedł do skutku.

Terry Pratchett bardzo chciał zobaczyć ekranizację tej książki. Niestety postępująca choroba Alzheimera pokrzyżowała jego plany. Zdołał jeszcze napisać do Gaimana list z prośbą, by ten znalazł czas na zajęcie się adaptacją. Pisarz zgodził się spełnić wolę swojego przyjaciela. Gdy Terry zmarł w 2015 roku, Neil poleciał do Anglii na pogrzeb. Po powrocie do domu natychmiast przystąpił do pisania komedii o apokalipsie, chociaż znajdował się w nastroju dalekim od radosnego.

Złożywszy przysięgę przyjacielowi, Gaiman wiedział, że nie może po prostu napisać scenariusza i oddać go komuś innemu do przeniesienia na ekran, ponieważ straciłby nad tym projektem kontrolę. Dlatego przerwał pisanie kontynuacji „Nigdziebądź” i objął stanowisko showrunnera i producenta wykonawczego. Nadzorował każdy etap realizacji serialu, od budżetowania aż po postprodukcję. Dzięki temu miał pewność, że wszystko, co trzeba przenieść z książki na ekran, zostanie przeniesione. „Chciałem tylko zrobić coś, co Terry by polubił” – powiedział Gaiman. „To było jedyne postanowienie”.

Gaiman zaangażował się do tego stopnia, że nawet obsadę kompletował osobiście, opierając się częściowo na ludziach, których znał. Miało to swoją dużą zaletę: wybierał tych, którzy byli fanami książki. Napisał na przykład wiadomość do Jona Hamma o treści: „Jon, powiedziałeś mi kiedyś, że 'Dobry omen’ był jedną z twoich ulubionych książek 20 lat temu. Czy chciałbyś zagrać anioła Gabriela?”. W odpowiedzi dostawał zazwyczaj entuzjastyczne: „Tak!”. Stąd też w obsadzie tak wielu znakomitych aktorów, począwszy od odtwórców głównych ról – Davida Tennanta i Michaela Sheena, którzy jako Anioł i Demon stworzyli duet doskonały – aż po gwiazdy, których słyszymy tylko głos – jak Frances McDormand wcielająca się w Boga opowiadającego całą historię czy Benedict Cumberbatch przemawiający za Szatana. Finałową piosenkę zaś – uroczą przeróbkę szlagieru „A Nightingale Sang in Berkeley Square” z 1939 roku – zaśpiewała inna znajoma Gaimana, Tori Amos.

Neil Gaiman na planie serialu.

Chociaż serial jest wierny powieści, a pewne dialogi zostały wprost przeniesione z książki, w fabule wprowadzono również zmiany. Powinny one ucieszyć wielbicieli pierwowzoru literackiego. Niewiele osób wie, że Gaiman i Pratchett rozmawiali o napisaniu kontynuacji „Dobrego omenu”. Tak się jednak złożyło, że druga część nigdy nie powstała. Pewne elementy, które miały się w niej znaleźć, zostały za to wykorzystane w serialu. „Aniołów tak naprawdę nie ma w książce, ale odgrywają ogromną rolę w serialu. Pożyczyłem sobie je z nienapisanej nigdy kontynuacji” – przyznaje Gaiman. Na ekranie możemy więc zobaczyć zarówno niebiańską siedzibę aniołów, która przypomina lśniący bielą budynek korporacji pełen biurokratów, jak i piekło wyglądające jak pokoje ulokowane w piwnicy, gdzie nikt tak naprawdę nie chce pracować, ale i tak musi. Nic więc dziwnego, że demony są gotowe ruszyć na wojnę i poświęcić całą ludzkość, żeby wreszcie mieć gustowne biura z pięknym widokiem za oknem.

„Dobry omen” jest nie tylko doskonałą ekranizacją powieści, ale również świetnym serialem fantastyczno-komediowym. Jest zabawny, inteligentny, barwny i z całą pewnością spełnia oczekiwania fanów Terry’ego Pratchetta. „Zaletą serialu 'Dobry omen’ jest to, że to wciąż jest 'Dobry omen’. Jeśli podobała ci się książka, to też będzie coś, co pokochasz” – mówi Gaiman. Nie pozostaje więc nic innego, jak polecić dwupłytowe wydanie DVD z serialem, które ukazało się 28 listopada nakładem Best Film. Na płytach obok wszystkich sześciu jednogodzinnych odcinków znalazły się liczne dodatki: materiały z planu, sceny usunięte, galeria concept artów oraz wiele innych ciekawostek.

Dwupłytowe wydanie serialu „Dobry omen” ukazało się pod patronatem Booklips.pl:

[am]
fot. z serialu: Chris Raphael/BBC Studios/Amazon Studios

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi