Albatros wydaje serię trzech powieści Toma Wolfe?a w jednolitej szacie graficznej

30 lipca 2015

tom-wolfe-seria-albatrosa-1
Wydawnictwo Albatros wydaje w nowo zaprojektowanej, jednolitej graficznie serii trzy powieści Toma Wolfe?a. W pierwszej kolejności do księgarń trafiło wznowienie „Nazywam się Charlotte Simmons”, jednak już we wrześniu możemy spodziewać się premierowej książki kultowego pisarza zatytułowanej „Honor krwi”.

Wolfe to czołowy amerykański pisarz, kojarzony głównie z nurtem Nowego Dziennikarstwa, którego to terminu sam zresztą był twórcą. Zapisał się w historii literatury m.in. jako autor fabularyzowanej biografii Kena Keseya „Próba kwasu w elektrycznej oranżadzie” czy doskonałego reportażu „S-kadra” o pierwszych amerykańskich kosmonautach. Choć od początków kariery planował zająć się również pisaniem prozy, pierwszą powieść, „Fajerwerki próżności”, opublikował dopiero w drugiej połowie lat 80. Od tego czasu średnio co osiem, dziesięć lat wypuszcza nową książkę, która nie pozostawia żadnego czytelnika obojętnym. Atakowany przez Johna Updike’a, Normana Mailera i Johna Irvinga. Chwalony przez Huntera S. Thompsona, a przez Leva Grossmana nazywany „jednym z największych literackich stylistów i społecznych obserwatorów naszej postmodernistycznej epoki”.

„Nazywam się Charlotte Simmons” to trzecia powieść Wolfe’a wydana pierwotnie w 2005 roku. Książka jest napisaną w duchu Steinbecka, ale też Dickensa i Zoli satyrą „dokumentującą” środowisko amerykańskich studentów, dla których liczy się tylko status społeczny, władza i seks. Akcja dzieje się na fikcyjnym Uniwersytecie Dupont uznawanym za najlepszą uczelnię w kraju. Po neogotyckich korytarzach i wypielęgnowanych trawnikach przechadza się śmietanka elitarnej młodzieży z najlepszych rodzin. A wśród nich Charlotte Simmons, pochodząca z biednej rodziny dziewczyna, która jest wyjątkowo uzdolniona i dlatego udaje jej się zdobyć stypendium pozwalające rozpocząć studia na Uniwersytecie Dupont. Naiwnej bohaterce, wychowanej przez surową i religijną matkę, trudno odnaleźć się wśród zblazowanej, nastawionej na konsumpcję i seks bogatej młodzieży. W porównaniu z naśladującymi Britney Spears rówieśnicami prezentuje się ? pomimo urody i inteligencji ? bardzo nieatrakcyjnie. Nie ma koleżanek i ? co boli ją jeszcze bardziej ? chłopaka. Charlotte dość szybko na własnej skórze przekonuje się, że nie osiągnięcia akademickie, ale zupełnie inne przymioty dają przepustkę do uczelnianej elity…

Pomysł na „Nazywam się Charlotte Simmons” przyszedł Wolfe’owi do głowy, gdy słuchał opowieści o „moralnym trzęsieniu ziemi”, które przeszło przez amerykańskie uczelnie, gdy ich władze zgodziły się na otwarcie koedukacyjnych akademików. „Wszystko to odbyło się bez jakiejkolwiek debaty. Nic! Kłótnie między oburzonymi politykami lub zarządami uczelni? Fala protestów rodziców? Nic takiego nie miało miejsca” – powiedział Wolfe w wywiadzie opublikowanym na stronie „National Association of Scholars”. „Budzisz się pewnego dnia i – tadam! – masz koedukacyjne akademiki. Chłopcy i dziewczęta(…) mieszkają w tych samych budynkach, chodzą po tych samych korytarzach, śpią w tych samych łóżkach, jak się okazało, golutcy z dziwnym zestawem kajdanek i czarnych skórzanych uprzęży na nocnym stoliku”.

Wolfe, zaskoczony tym, jak mało na rynku było powieści o współczesnych studentach, postanowił napisać własną. Pracę poprzedziło, jak zwykle w jego przypadku, skrupulatne zbieranie materiałów. Autor spędził tygodnie w akademikach, domach bractw i związkach studenckich licznych prestiżowych uczelni. Konsultował się ze znawcami slangu studenckiego. W efekcie otrzymaliśmy blisko 700-stronicową kronikę życia studenckiego w USA pierwszych lat XXI wieku.

„Nazywam się Charlotte Simmons” to pierwsza z serii trzech powieści Toma Wolfe’a, które w najbliższym czasie planuje wydać Albatros. We wrześniu ukaże się „Honor krwi”, w listopadzie zaś wznowienie „Fajerwerków próżności”.

tom-wolfe-seria-albatrosa-2

[am]
fot. Albatros

Tematy: , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi