Żona Luisa Sepúlvedy wróciła do domu. Pisarz musi nadal pozostać w szpitalu

19 marca 2020


Poetka Carmen Yá?ez wróciła w środę 18 marca do domu w hiszpańskim mieście Gijón, po przeszło dwutygodniowym pobycie w szpitalu z powodu podejrzenia koronawirusa. Jej mąż, znany chilijski pisarz Luis Sepúlveda, u którego wykryto chorobę Covid-19, wciąż znajduje się w poważnym stanie i musi pozostać pod opieką lekarzy.

Autor takich książek jak „O starym człowieku, co czytał romanse” czy „Lampa Aladyna i inne opowiadania na przekór niepamięci” zaraził się koronawirusem prawdopodobnie podczas pobytu na (lub powrotu z) festiwalu Correntes d?Escritas w Póvoa de Varzim w Portugalii. Sepúlveda był pierwszą osobą, u której wykryto chorobę Covid-19 na terytorium Księstwa Asturii. Pisarz trafił w poważnym stanie do Centralnego Szpitala Uniwersyteckiego w Oviedo. Wraz z nim badaniom poddano także jego żonę, poetkę Carmen Yá?ez, ale według testów cierpiała jedynie na ciężką grypę.

18 marca Carmen Yá?ez wypuszczono do domu. 70-letni Luis Sepúlveda, który z uwagi na wiek należy do grupy ryzyka, wciąż jednak znajduje się w szpitalu pod respiratorem. Jego stan jest poważny, ale stabilny. „Próbują nowego leku. Mam nadzieję, że nam się poszczęści” ? powiedziała Carmen Yá?ez. Małżonka pisarza twierdzi, że nadal nie wie, czy przypadkiem również nie miała koronawirusa. „Dla mnie to było jak silna grypa. Test został powtórzony wiele razy i nigdy nie wyszedł wyraźny wynik pozytywny, ale przypuszczam, że też mógł to być koronawirus” ? dodała.

Pani Yá?ez podziękowała wszystkich pracownikom szpitala za pomoc. „Teraz czekam na mojego ukochanego partnera” ? podsumowała.

[am]
fot. Associazione Amici di Piero Chiara/Flickr
źródło: El Comercio de Espa?a, La Tercera

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy