Znani żegnają Terry’ego Pratchetta

17 marca 2015

znani-zegnaja-pratchetta
Z całego świata spływają kondolencje i słowa uznania dla dorobku literackiego autora „Świata dysku”. Sir Terry Pratchett zmarł 12 marca w wieku 66 lat.

Przyjaciel Pratchetta, pisarz Neil Gaiman napisał na swej stronie internetowej: „Obudziłem się, a moja skrzynka mailowa pełna była kondolencji od przyjaciół, próśb o oświadczenie od dziennikarzy i już wiedziałem, co się stało. Zostałem ostrzeżony. Trzydzieści lat i jeden miesiąc temu początkujący pisarz spotkał młodego dziennikarza w chińskiej restauracji i ci dwaj mężczyźni zostali przyjaciółmi, napisali książkę i udało im się pozostać w przyjaźni pomimo wszystko. Ostatniej nocy pisarz zmarł. Nie było nikogo takiego jak on. Miałem szczęście napisać z nim wspólnie książkę, kiedy byliśmy młodsi, tak wiele mnie nauczył. Tęsknię za tobą, Terry. Nie jestem w stanie nic napisać. Może któregoś dnia”.

Aktor Sir Tony Robinson, który zagrał m.in. w ekranizacji „Wiedźmikołaja”, opisał swego zmarłego przyjaciela jako „kawał sprzeczności”: „Był bardzo ekstrawagancki z jego czarnym kapeluszem i ubraniami miejskiego kowboja. Ale był też bardzo nieśmiały i najszczęśliwszy, gdy przebywał ze swoją rodziną. Wszyscy, którzy czytali jego książki, wiedzą, że Śmierć był jedną z jego najlepszych kreacji ? Terry w jakiś tam sposób podaje teraz rękę jednemu ze swoich największych wytworów wyobraźni”.

Twórca science fiction Stephen Baxter, który pisał wspólnie z Pratchettem cykl o Długiej Ziemi, wspominał na łamach „The Guardian”, że „Terry był zawsze płodny”: „Siedział w milczeniu lub przegarniał ogień w piecu i myślał, a następnie tworzył zdanie niemal idealne. Przygotowując szkic lubił improwizować. Powiedział, że jeśli da się mu dwóch bohaterów rozmawiających w pokoju, historia sama przyjdzie. (…) Ostatni raz widziałem go w słoneczny dzień latem ubiegłego roku. Udaliśmy się do Salisbury na autorskie zdjęcia na tle katedry. Nawet wtedy miał nowe pomysły na książki”.

Pisarz George R. R. Martin określił Pratchetta na swoim blogu autorem większej liczby powieści, niż on śmiałby w ogóle pomyśleć: „Terry był jednym z naszych największych fantastów, i bez wątpienia – najzabawniejszych. Był równie dowcipny jak płodny, a to coś mówi. Nie mogę twierdzić, że znałem Terry’ego dobrze, ale przez dekady wpadaliśmy na siebie podczas kilkudziesięciu konwentów, dzieliliśmy kilka razy scenę, a raz czy dwa miałem przywilej wypić z nim kufel lub zjeść curry. Zawsze zachwycał. Był inteligentnym, zabawnym, wnikliwym, ciepłym i uprzejmym człowiekiem o nieskończonej cierpliwości, który naprawdę wie, jak cieszyć się życiem… i książkami”.

Polski tłumacz książek Pratchetta, Piotr W. Cholewa, napisał na profilu wydawnictwa Prószyński i S-ka na Facebooku: „Nie ma pewności, czy dowiemy się, kto będzie rządził Ankh-Morpork i jak w nowym świecie poradzi sobie babcia Weatherwax. Z planowanego pięcioksięgu o Długiej Ziemi poznamy tylko cztery tomy… Możemy zapytać, skąd się wziął fenomen Terry?ego Pratchetta? Wbrew pierwszemu wrażeniu, książki o Świecie Dysku mówią o ważnych sprawach, trudnych problemach i ciekawych kwestiach natury filozoficznej, a jednocześnie napisane są tak, że trudno się od nich oderwać i powstrzymać od śmiechu. Pratchett był erudytą, aforystą, filozofem. Być może trochę niedocenionym ? gdyż Jego książki zaliczane są jednak do gatunku fantastyki. Kiedy zdobył zaszczytny tytuł Kawalera Orderu Imperium Brytyjskiego, z właściwym sobie dystansem żartował, że nie wymaga zwracania się do siebie per 'Sir Terry’, ale jeśli komuś podczas spotkania autorskiego przyjdzie do głowy, żeby rzucić w niego pomidorem, niech pamięta, że obraża majestat Imperium. Myślę, że o Jego talencie i mądrości przekonamy się tym bardziej teraz, kiedy Go zabrakło. Nasz świat od wczoraj jest nieciekawie kulisty…”

Premier Wielkiej Brytanii, David Cameron wyraził smutek z powodu śmierci pisarza i dodał, że „jego książki rozpalały wyobraźnię milionów, a on nieustraszenie prowadził kampanię na rzecz świadomości demencji”.

Laureatka Bookera, A. S. Byatt oświadczyła: „Żaden inny pisarz w moim życiu nie dał mi tyle przyjemności i szczęścia. Mógł się włóczyć z chłopakami ze szkoły (albo dziewczynami), ale był też subtelny, mądry i bardzo zabawny w świecie dorosłych”. Pisarka podkreśliła literacką wielkość Pratchetta, jego umiejętność budowania postaci, które zaskakiwały czytelników: „Był moim bohaterem. Uratował mnie przed katastrofą więcej niż raz, rozśmieszając mnie i zmuszając do myślenia”.

Swoje pierwsze spotkanie na żywo z Pratchettem w 1998 roku tak wspominał na swoim profilu na Facebooku Jakub Ćwiek: „Byłem wtedy po lekturze dwóch albo trzech jego książek, grałem też w pierwszą część gry i to zupełnie wystarczyło żeby się zachwycić. Dlatego gdy zobaczyłem, że Pratchett będzie w Polsce jakoś na dniach, namówiłem kolegę i razem pojechaliśmy na spotkanie do Empiku w Katowicach. Musieliśmy w tym celu wstać o jakieś piątej rano, a zabrał nas ze sobą samochodem podwładny mojego taty, który miał akurat jakieś sprawy do załatwienia na Śląsku. Ale wiecie, ekscytacja, pogaduchy i takie tam. Tomek, z którym jechałem jeszcze wtedy Pratchetta nie czytał – czy też dopiero co zaczął i był w trakcie pierwszej książki – więc był idealną ofiarą. Opowiadałem mu co lepsze fragmenty, a potem powtarzałem niemal to samo, tym razem czytając stosowny fragment. Że mnie wtedy nie udusił, do dziś stanowi dla mnie niespodziankę. Dojechaliśmy, a potem dotarliśmy na miejsce, gdzie odstaliśmy swoje, zanim pisarz się zjawił, a potem jeszcze raz tyle, by zelżał nieco tłum wokół niego. Dopiero wtedy naprawdę zobaczyłem coś więcej niż tylko kapelusz. Wtedy też po raz pierwszy zobaczyłem na żywo człowieka, który później został jednym z moich największych i najważniejszych w życiu przyjaciół – Piotra W. Cholewę, tłumacza Pratchetta i jego opiekuna podczas tej wyprawy. Ludzie wokoło zwracali się do Piotra po imieniu i wtedy po raz pierwszy poczułem, że ja też chciałbym być częścią tego, na czego peryferiach właśnie stoję. Fandomu… No ale wreszcie udało nam się dopchać bliżej, zdobyć podpisy, wspólne zdjęcie i… zrealizować mój szczfany, przebiegły plan. Oto bowiem wymyśliłem sobie, że poproszę Pratchetta o nagranie pozdrowień dla mojej dziewczyny. Miałem dyktafon, przygotowaną kasetę więc gdy Pratchett się zgodził, włączyłem urządzenie, a on spojrzał mi w oczy, a potem pochylił się do urządzenia i powiedział: 'Dziewczyno, co ty na litość robisz z tym facetem?!’, a potem uśmiechnął się pogodnie niczym kot z Cheshire po wygłoszeniu jednej ze swych enigmatycznych uwag, wyprostował i zapytał uprzejmie, czy coś jeszcze może dla nas zrobić. Jezu, pokochałem tego człowieka w tamtej chwili, a sobie powiedziałem, że jeśli kiedyś będę znany, to też komuś proszącemu o coś podobnego wytnę taki numer. Kasetę ciągle gdzieś mam”.

Pojawiły się również liczne wpisy na Twitterze. Margaret Atwood, kanadyjska pisarka, laureatka Nagrody Bookera umieściła wpis: „Bardzo smutno jest usłyszeć o śmierci Terry?ego Pratchetta. Wciąż cieszę się jego zabawnymi, mądrymi książkami z serii 'Świat dysku'”. Autorka kryminałów Val McDermid napisała: „RIP Terry Pratchett. Wyrazy współczucia dla wszystkich, którzy go kochali. I dla nas, czytelników, którzy kochali jego dzieła. Nigdy więcej Nac Mac Feegle’ów, Sama Vimesa i innych. (?) Świat jest dziś mniej fantastyczny”. Na profilu amerykańskiej aktorki Mary Wilson, która przed laty wcieliła się w Matyldę w ekranizacji powieści Dahla z 1996 roku, pojawił się z kolei wpis o treści: „Płaczę. ?Dobry Omen? tak wiele dla mnie znaczył. Przeczytałam go, gdy miałam 15 lat i byłam nieszczęśliwa, moja mama przeczytała go, gdy chorowała na raka. Dziękuję, Terry Pratchett”.

Terry Pratchett urodził się 28 kwietnia 1948 roku w Wielkiej Brytanii. Sławę przyniosła mu seria książek „Świat dysku”. Był jednym z najpopularniejszych pisarzy fantasy i science fiction XX wieku. Jego twórczość adaptowana była na potrzeby filmu, ale i gier komputerowych. W 2008 roku otrzymał tytuł honorowy Sir. Przez wiele lat angażował się w walkę na rzecz legalizacji eutanazji. W Polsce od 1994 roku wydawcą niemal wszystkich książek Pratchetta jest oficyna Prószyński i S-ka. Do tej pory polscy czytelnicy kupili ponad 2 miliony egzemplarzy dzieł autora.

[aw,am]

Tematy: , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy