Znani pisarze apelują o ochronę domu opisanego przez Jamesa Joyce’a w „Zmarłych”

10 listopada 2019


Znane osobistości ze świata literatury i sztuki ? zarówno irlandzkiej, jak i światowej ? zaapelowały do Josephy Madigan, Minister Kultury, Dziedzictwa i Gaeltacht, oraz Owena Keegana, Dyrektora Generalnego Rady Miasta Dublina, o ochronę domu znajdującego się pod adresem 15 Ushers Island, który James Joyce opisał w opowiadaniu „Zmarli” z tomu „Dublińczycy”. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie uda się pokrzyżować planów deweloperów, którzy planują przekształcić budynek w hostel.

Dom pod adresem 15 Usher?s Island został zbudowany w 1775 roku dla handlarza zbożem Joshuy Pima. W latach 90. XIX wieku wynajmowała go babcia cioteczna Jamesa Joyce’a. W budynku prowadziła szkołę muzyczną i organizowała przyjęcia świąteczne. Pisarz był tam częstym gościem, a jedno z takich przyjęć posłużyło mu za scenerię opowiadania „Zmarli”. Utwór ten ? kameralna opowieść o miłości, stracie i tożsamości ? uważany jest przez wielu za najwybitniejsze opowiadanie, jakie powstało w języku angielskim. W 1987 roku na ekran przeniósł je gigant amerykańskiego kina, reżyser John Huston. Był to jego ostatni film, kręcony u schyłku życia. Zdjęcia realizowano właśnie przy 15 Usher?s Island.

W późniejszych latach dom popadł w ruinę. Wnętrze zostało zniszczone przez skłotersów i budynek nieomal spłonął w pożarze. Na ratunek pośpieszył Brendan Kilty, rozmiłowany w twórczości Jamesa Joyce’a adwokat i rzeczoznawca, który kupił nieruchomość, odnowił parter i przywrócił mu wystrój z epoki. Nowy gospodarz organizował tam wydarzenia literackie, a nawet odtworzył scenę świątecznej kolacji. Ostatecznie jednak w 2012 roku był zmuszony złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości i pięć lat później dom został sprzedany. Nowi właściciele mają co do niego inne plany ? złożyli w urzędzie miasta wniosek o przekształcenie budynku w hostel z 56 pokojami.

Wieść ta wzburzyła wielu ludzi pióra, którzy mają dość kulturowego wandalizmu uprawianego przez władze Dublina. Miasto stało się bowiem deweloperskim Eldorado. Jak grzyby po deszczu wyrastają nowe hostele, hotele i biura, a swoje europejskie siedziby ulokowali tam najwięksi giganci technologiczni, z Google, Facebookiem i LinkedIn na czele. Wprawdzie poskutkowało to napływem miejsc pracy, ale także zwiększyło koszty utrzymania, przez co wielu artystów musiało wyprowadzić się gdzie indziej. Wzrósł również odsetek bezdomnych.

Dom znowu znajduje się w złym stanie (fot. William Murphy).

Ludzie, dla których ważne jest kulturowe dziedzictwo, z niepokojem odnotowują, że od śmierci Joyce’a wiele miejsc powiązanych z pisarzem utracono w Dublinie na zawsze. Usłyszawszy o kolejnym takim pomyśle, postanowili wystosować apel. List otwarty do decydentów podpisało prawie 100 pisarzy, artystów i naukowców, m.in. Colm Tóibin, Salman Rushdie, Edna O’Brien, Michael Ondaatje, Ian McEwan, Julian Barnes, Richard Ford, Sally Rooney i profesor Roy Foster. Sygnatariusze twierdzą, że z uwagi na zbliżające się stulecie wydania „Ulissesa” ocalenie tego wyjątkowego budynku przy 15 Usher?s Island leży w gestii władz i powinno być potraktowane z najwyższym priorytetem.

„To budzący apel do narodu, by powiedzieć, że posiadamy skarb. Proszę, nie żałujmy tego za 50 lat, gdy ludzie spytają, jak to się stało, że na to pozwoliliśmy” ? powiedział na antenie radia RTÉ pisarz Colm Tóibin, który jest inicjatorem apelu. Jak podkreślił, to nie jest zwykły dom związany z Joyce’em, ale unikatowy obiekt, który nie został wewnątrz przebudowany: „Wchodzisz tam i to jest ten sam dom, co w opowiadaniu, zwłaszcza na parterze i piętrze”. Zdaniem sygnatariuszy listu budynek mógłby stać się wartościowym celem dla turystów.

W budynku wciąż znajdują się oryginalne schody z czasów Joyce’a. Po nich w opowiadaniu „Zmarli” mogła wchodzić Lily, córka portiera i służąca, gdy zmęczona szła do łóżka.

Władze najwyraźniej jednak nie podzielają zdania artystów. Rzecznik Departamentu Kultury i Dziedzictwa przypomniał jedynie, że obiekt znajduje się w rejestrze chronionych budynków, co nakłada na właścicieli obowiązek zachowania ostrożności podczas prac remontowych. Minister Kultury podkreśliła, że jej departament corocznie zapewnia wsparcie dla Centrum Jamesa Joyce’a, które również mieści się w ważnej lokalizacji związanej z osobą pisarza. Dodała też, że budynek, który jest przedmiotem troski sygnatariuszy, to własność prywatna. Warto jednak zauważyć, że własnością prywatną by nie był, gdyby w 2017 roku władze wyraziły zainteresowanie kupnem domu. Agencja nieruchomości QRE, która zajmowała się sprzedażą, przyznaje, że oczekiwała oferty ze strony rady miasta lub rządu, taka jednak nigdy nie wpłynęła. Padają gorzkie komentarze, że cała ta sprawa przypomina o słowach samego Joyce’a, który napisał w „Portrecie artysty w wieku młodzieńczym”, że „Irlandia to stara maciora, która pożera własny pomiot”.

[am]
fot. główne: Google Street View
źródło: Irish Times, The Guardian

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy