Zmarł Leszek Engelking, pisarz, krytyk literacki oraz tłumacz Nabokova, Bukowskiego, Pounda i Lorki

24 października 2022

W sobotę 22 października zmarł Leszek Engelking, prozaik, poeta, literaturoznawca i wielokrotnie nagradzany tłumacz dzieł m.in. Vladimira Nabokova, Charlesa Bukowskiego, Ezry Pounda, Jachyma Topola czy Federica Garcíi Lorki. Miał 67 lat.

Wiadomość o śmierci przekazał w mediach społecznościowych jego syn, pisarz Wojciech Engelking. „Był – przede wszystkim – tłumaczem, wiernym polszczyźnie i językom, z których na nią przekładał, a także pisarzom, których dzieła ujmował w naszej mowie. Van Veen i Ada u Nabokova rozmawiają po polsku jego rzeczownikami i czasownikami, wyrok wydany jego polskimi słowami dostaje Cyncynat w 'Zaproszeniu na egzekucję’, jego polskie przymiotniki i przyimki znajdują się w wierszach Bukowskiego i Garcii Lorki. Ostatni przekład, którego nie ukończył, to pełne tłumaczenie 'Cantos’ Ezry Pounda. Lubił żużel, lagera, svíčkovą na smetaně w U Černého vola w Pradze, perfumy Armaniego i klub piłkarski Polonia Bytom. Cześć jego pamięci” – napisał na Facebooku.

Leszek Engelking urodził się 2 lutego 1955 w Bytomiu i tam też spędził dzieciństwo. Był jedynakiem, więc książki od młodości pełniły ważną rolę w jego życiu. W 1970 roku zamieszkał w Brwinowie pod Warszawą. Studiował filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. Już tam zdobył pierwsze wyróżnienie – nagrodę specjalną Sekretarza Naukowego Polskiej Akademii Nauk.

Zadebiutował w 1979 roku tomem poetyckim „Autobus do hotelu Cytera”. Pierwszy jego przekład ukazał się w 1989 roku – było to tłumaczenie „Poezji wybranych” Ezry Pounda, za które otrzymał nagrodę translatorską miesięcznika „Literatura na Świecie” dla debiutu. Engelking przekładał nie tylko z języka angielskiego, ale również czeskiego, hiszpańskiego, rosyjskiego, słowackiego i ukraińskiego. Lata życia poświęcił tłumaczeniom Vladimira Nabokova, a także krytycznemu opracowaniu jego twórczości. Przybliżał też polskim czytelnikom prozę i poezję czeską.

Do najsłynniejszych jego przekładów oprócz dzieł Ezry Pounda i Vladimira Nabokova należały m.in. „Dzisiaj wypiłem dużo piw” Egona Bondy’ego, „Miłość to piekielny pies” oraz wybrane wiersze w innych tomach poetyckich Charlesa Bukowskiego, książki Jáchyma Topola, „Saturnin” Zdenka Jirotki, „Gips i jaśmin. Poezje wybrane” Federica Garcíi Lorki, a także wiersze, eseje i dramaty Williama Butlera Yeatsa.

Od 1984 do 1995 pracował jako redaktor w miesięczniku „Literatura na Świecie”. Wykładał też historię literatury czeskiej oraz filmu czeskiego i słowackiego, historie XX-wiecznej literatury polskiej oraz literatury światowej, prowadził zajęcia z nauki przekładu artystycznego.

Wśród licznych nagród, które otrzymał, znajdziemy czeskie wyróżnienie Premia Bohemica dla zagranicznego bohemisty w 2003 roku (za dorobek translatorski i popularyzowanie literatury czeskiej za granicą), odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, nagrodę polskiego PEN Clubu „za wybitne dokonania translatorskie ze szczególnym uwzględnieniem przekładów poezji i prozy z języków: angielskiego, rosyjskiego, czeskiego i słowackiego”, a także liczne nagrody „Literatury na Świecie” za przekłady. W 2020 roku jego przekład „Księgi pocałunków” Jaroslava Seiferta nominowano do Nagrody Literackiej Gdynia, a rok później do Nagrody za Twórczość Translatorską im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego.

19 października czeskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przyznało mu Nagrodę Gratias Agit za rozpowszechnianie dobrego imienia Republiki Czeskiej za granicą. Niestety z uwagi na stan zdrowia Engelking nie mógł już pojechać do Pragi, by odebrać ją osobiście.

Jak mówił, w swych opracowaniach krytycznoliterackich nie lubił pisać o książkach, które mu się nie podobają. „Po co pisać o czymś, co jest złe? To właściwie szkoda czasu i energii. Zupełnie wytykania błędów u mnie nie brakuje, zdarza mi się, ale nie chciałbym być krzywdzicielem” – powiedział w rozmowie z Mariuszem Szczygłem w ramach Polsko-Czeskiej Jesieni Literatury w Warszawie w 2020 roku.

Przyjaźnił się z wieloma znanymi pisarzami, poetami i myślicielami, wśród nich znaczne grono zajmowali twórcy czescy. Jednego z najsłynniejszych z nich, Bohumila Hrabala, nie udało mu się jednak poznać pomimo podjętej próby. Engelking bywał U Zlatého Tygra, gdzie przesiadywał autor „Pociągów pod specjalnym nadzorem”, jak jednak mówi, nie ma dobrego słuchu, żeby z prowadzonych tam przez pisarza rozmów mógł wychwycić wiele. „Jedyna moja rozmowa z Hrabalem ograniczająca się do kilku słów to była rozmowa w ubikacji, przy pisuarze. Zagadałem jakoś, żeby zacząć: 'Straszna dziś pogoda’. 'Faktycznie’ – odpowiedział” – wspominał Engelking z rozbawieniem.

[am]
fot. Mariusz Kubik/Wikimedia Commons

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: newsy