Wystawił na sprzedaż rzeczy znalezione w śmieciach Johna Updike?a

8 marca 2016

smieci-updikea-na-aukcji-1
Pamiętacie Paula Morana, który przez kilka lat zbierał rzeczy wyrzucane przez Johna Updike?a na śmietnik i stworzył z nich całkiem pokaźną kolekcję pamiątek po pisarzu? Teraz mężczyzna zdecydował się sprzedać posiadane zbiory.

O Paulu Moranie zrobiło się głośno dwa lata temu, kiedy wyszło na jaw, że przez trzy ostatnie lata życia Johna Updike’a grzebał w śmieciach wystawianych przed dom przez pisarza. A jak się okazało, miał w czym grzebać, bowiem do worków trafiały dyplomy honoris causa, anulowane czeki, notatki, odrzucone szkice opowiadań, swetry, mokasyny… Po prostu wszystko. Niektórzy uważali, że to, co robi Moran, jest skandaliczne i nieetyczne. Sam zainteresowany bronił swego postępowania, tłumacząc, że śmieci pisarza i tak zostały przez niego wyrzucone, teoretycznie więc niczego nie ukradł, bowiem śmieci zgodnie z prawem nie należą do nikogo. Zbierał więc rzeczy Updike, a następnie katalogował i archiwizował. W drugiej połowie lutego cała kolekcja została wystawiona na licytacji w bostońskim domu aukcyjnym RR Auction. Moran liczył, że uda mu się zarobić na przedmiotach po pisarzu jakieś 20-30 tysięcy dolarów.

smieci-updikea-na-aukcji-2

Część śmieci stanowią dokumenty sięgające nawet połowy XX wieku. Uwagę biografów powinny z pewnością zwrócić dość jednoznaczne listy od niejakiej Joan, które zdają się wskazywać, że pisarz miał z kobietą romans. W zbiorach znalazła się książka adresowa pisarza, a w niej namiary do członków rodziny, pisarzy (m.in. Joyce Carol Oates i Tima O?Briena), wydawców i redaktorów magazynów literackich. Nie zabrakło również powieści i zbiorów opowiadań wraz z odręcznymi dedykacjami od Salmana Rushdiego czy zmarłej dwa lata temu noblistki Nadine Gordimer. Ponadto są tam setki zdjęć i slajdów z życia osobistego, piłki golfowe, figurki, pędzel do golenia i wiele innych przedmiotów. Zdaniem Roberta Livingstona, wiceprezesa domu aukcyjnego, śmieci po Updike’u są świetną okazją dla literaturoznawców i badaczy, by dowiedzieć się czegoś więcej o słynnym pisarzu. O człowieku, który wygrzebał je w śmieciach, mówi: „Dzięki Bogu, że to zrobił”.

Błędem Updike’a było to, że nie zainstalował sobie niszczarki, jak robią niektórzy współcześni autorzy, którzy są już nieco bardziej świadomi tego, że ktoś może wykorzystać ich śmieci. Najwyraźniej jednak kolekcjonerzy mieli opory przed braniem udziału w licytacji przedmiotów, których pochodzenie wielu biografów i pisarzy skrytykowało. Kolekcja nawet nie zbliżyła się do szacunkowej kwoty, przez co śmieci Updike’a trafiły z powrotem do domu Morana.

smieci-updikea-na-aukcji-3

[aw]

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy