Wykorzystali lukę prawną, aby wydać legalnie wczesne opowiadania J. D. Salingera

11 sierpnia 2014

3-wczesne-opowiadania-Salingera
Niewielkie wydawnictwo z Memphis (USA) znalazło lukę prawną, która pozwoliła mu na opublikowanie bez zgody spadkobierców trzech wczesnych opowiadań J. D. Salingera. W ten oto sposób na amerykańskim rynku pojawiła się legalnie pierwsza od ponad pół wieku nowa książka zmarłego w 2010 roku pisarza.

J. D. Salinger musi się w grobie ze złości przewracać, widząc, jakim sprytem wykazali się Tom Graves i Darrin Devault z The Devault-Graves Agency. „Jest taki cudowny spokój, kiedy się nie drukuje” – mówił w jednym z rzadkich wywiadów, udzielonym w 1974 roku korespondentce „Timesa”. „Uwielbiam pisać. Ale piszę tylko dla siebie i własnej przyjemności”. Kiedy dowiedział się, że grupa fanów zebrała jego stare opowiadania i opublikowała w formie dwutomowego pirackiego wydania, był wściekły. To „jakby się miało ulubione palto, a ktoś dobrałby się nam do szafy i je ukradł” – porównywał.

Założycielom The Devault-Graves Agency udało się zakraść do szafy Salingera, na dokładkę zrobili to najzupełniej legalnie. Graves i Devault już od dwóch lat wydają pod postacią e-booków książki, których nakład dawno się wyczerpał albo nigdy nie ukazały się w formie cyfrowej. W myśl zasady, że „żadna dobra książka nie zasługuje, aby popaść w zapomnienie”. Kiedy dowiedzieli się z zeszłorocznego dokumentu Shane’a Salerno, że istnieje 21 opowiadań, które Salinger napisał przed wydaniem „Buszującego w zbożu”, zaczęli sprawdzać ich status prawny. Po przeprowadzeniu kosztownych poszukiwań w Bibliotece Kongresu i zaangażowaniu prawników wyspecjalizowanych w prawie autorskim udało im się zabezpieczyć prawa na cały świat do trzech wczesnych utworów. Okazało się bowiem, że Salinger nigdy nie zarejestrował tych opowiadań. Aby móc legalnie je opublikować, The Devault-Graves Agency musiało jednak uzupełnić tekst o dodatkowe notatki i materiały edukacyjne albo wykonać nowe ilustracje. Zdecydowano się na tę drugą opcję.

W niewielkiej, niespełna 80-stronicowej książeczce zatytułowanej „Three Early Stories” (z ang. „Trzy wczesne opowiadania”) znalazły się: debiutanckie opowiadanie „The Young Folks” z 1940 roku opisujące nudne i powierzchowne życie młodych ludzi z wyższych sfer, opublikowany w tym samym roku w niskonakładowym czasopiśmie uniwersyteckim „Go See Eddie” o pięknej, ale skupionej na sobie femme fatale, a także „Once a Week Won’t Kill You” z 1944 roku o pożegnaniu żołnierza, który wstępuje do wojska i martwi się o swoją ciotkę. Spadkobiercy Salingera z niechęcią musieli przyznać, że opowiadania ukazały się legalnie. Wielbiciele twórczości jednego z największych samotników XX-wiecznej literatury mają więc sposobność poznać je bez konieczności przekopywania się przez archiwa starych gazet. Co ciekawe, jest to nie tylko pierwsza nowa książka Salingera od ponad 50 lat, ale także pierwsza w historii, która ukazała się w formie cyfrowej (syn pisarza, Matt Salinger, nie ma zamiaru udostępniać książek ojca pod postacią e-booków).

Zgodnie z informacjami ujawnionymi przez Shane’a Salerno w dokumencie i towarzyszącej mu biografii do 2020 roku spadkobiercy Salingera mają wydać pięć nieznanych dotąd książek pisanych w czasie jego samotniczego życia w Corish. Jak jednak zauważył w wywiadzie udzielonym Booklips.pl biograf pisarza, Kenneth Slawenski, nie powinniśmy oczekiwać dzieł wybitnych, ponieważ „po 1965 roku świat Salingera stał się zbyt mały i rutynowy, aby dać podstawę wspaniałej literaturze. To na posiadanym przez niego darze do wnikliwej obserwacji wyrosło jego ostre poczucie humoru, naturalne dialogi i żywe postaci, co przełożyło się na jego najlepsze prace”.

[er, am]

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy