Wydawnictwo Fabryka Słów upamiętni zmarłą tragicznie Maję Lidię Kossakowską. W niedzielę na warszawskich targach wyłożona zostanie księga kondolencyjna

28 maja 2022

Jedną z gościń Targów Książki w Warszawie, które rozpoczęły się w czwartek 26 maja, miała być zmarła tragicznie w pożarze autorka fantastyki Maja Lidia Kossakowska. Wydawnictwo Fabryka Słów postanowiło wyłożyć na stoliku, przy którym miała siedzieć, księgę kondolencyjną. Każdy chętny będzie mógł się do niej wpisać.

„By upamiętnić naszą wspaniałą pisarkę, w niedzielę, w dniu, w którym miała mieć swój dyżur autografowy, zostanie przygotowany specjalny stolik dla Mai. To tam – na stoisku Świata Książki 1/D – znajdziecie księgę kondolencyjną, którą później chcielibyśmy przekazać na ręce pogrążonego w ogromnym smutku Jarosława Grzędowicza” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na profilu Wydawnictwa Fabryka Słów na Facebooku. Księga wyłożona będzie przez całą niedzielę.

W przyszłym tygodniu uruchomiona też zostanie wirtualna Księga Kondolencyjna, bo wiele osób pisało do wydawcy, że nie może dotrzeć na targi.

(fot. Fabryka Słów)

Maja Lidia Kossakowska zginęła w pożarze swojego domku letniskowego w Starych Załubicach. W nocy z niedzieli na poniedziałek, ok. godziny 2:35, strażacy zostali wezwani prawdopodobnie przez jej męża, pisarza Jarosława Grzędowicza.

Jak informuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie, w chwili przybycia pierwszych zastępów pożarem objęty był już cały budynek. „Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, następnie podano dwa prądy gaśnicze w celu ugaszenia pożaru. Po stłumieniu płomieni strażacy znaleźli wewnątrz budynku poszkodowaną kobietę. Niestety, obecny na miejscu zdarzenia ratownik medyczny ZRM rozpoznał zgon” – czytamy w komunikacie.

(fot. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie)

Zgodnie z art. 163 Kodeksu karnego w przypadku, gdy ma miejsce pożar, w wyniku którego ktoś ginie lub dochodzi do zniszczenia mienia o dużych rozmiarach, prokuratura jest zobowiązana do wszczęcia dochodzenia.

Jak przekazała PAP rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Katarzyna Skrzeczkowska, zlecona została sekcja zwłok pisarki. Zeznania złożył również jej mąż, Jarosław Grzędowicz, który nakreślił okoliczności zdarzenia. Powiedział, że nocą, kiedy wyszedł z budynku, jego żona, Maja, spała w pokoju na piętrze. Po chwili zauważył wydobywający się z domu dym i płomienie. Chciał ratować małżonkę, lecz pożar rozprzestrzenił się po drewnianym budynku tak szybko, że uniemożliwiło mu to wejście do środka.

Jak przekazał zaprzyjaźniony z Mają Lidią Kossakowską i Jarosławem Grzędowiczem autor opowiadań Łukasz M. Wiśniewski, w płomieniach zginęły również wszystkie koty należące do pisarskiej pary. Zapewnił również, że mąż autorki ma gdzie mieszkać. Przypominamy, że w domu letniskowym w Starych Załubicach Maja i Jarosław spędzali zazwyczaj cieplejszą połowę roku. Na zimę wracali do Warszawy.

[am]
fot. główna: Fabryka Słów

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy