Władysław Zdanowicz najpopularniejszym samopublikującym autorem w Polsce?

4 grudnia 2012


Autor „Misjonarzy z Dywanowa”, bodaj najpopularniejszej w ostatnich latach serii książek wydawanych w Polsce własnym sumptem, szykuje się do ekspansji na anglojęzycznego Amazona. Czyżby nazwisko polskiego pisarza miało zagościć na listach bestsellerów Kindle?a obok E. L. James, Kerry?ego Wilkinsona czy Johna Locke?a?

Wydawać się mogło, że Władysław Zdanowicz nie miał najmniejszych szans na odniesienie sukcesu. Nie stoją za nim duże wydawnictwa, o jego twórczości rzadko piszą w poczytnych gazetach, na dokładkę fabuła jego książek toczy się wokół polskich żołnierzy wysłanych na misję do Iraku ? nic z fantastyki, kryminału bądź innych popularnych w ostatnim czasie gatunków. Tymczasem Zdanowiczowi udało się w ciągu pięciu lat sprzedać ponad osiem tysięcy egzemplarzy swoich powieści (każda z książek rozchodzi się w nakładzie ponad dwóch tysięcy ezg.), liczba zaś osób śledzących dokonania autora na Facebooku dawno już przekroczyła tysiąc.

Wprawdzie liczby te mogą wydawać się niewielkie, jeśli porównamy je z najbardziej wyrazistymi przykładami z zachodu. W kraju jednak, w którym nakład książki beletrystycznej to najczęściej około trzech tysięcy egzemplarzy, a miejsce na szczytach bestsellerów samopublikowanych ebooków zapewnia sprzedaż tytułu na poziomie kilkuset sztuk, dokonania Zdanowicza mogą wzbudzać podziw.

Odpowiedzialnym za zjednanie sobie tak imponującej grupy czytelników jest szeregowy Leńczyk, główny bohater trzech wydanych dotychczas tomów serii „Misjonarze z Dywanowa”, opisujących misję pokojową w Iraku, oglądaną oczami zwykłych żołnierzy. Zdanowicz przyrównuje swojego bohatera do wojaka Szwejka: „Prawdomówny i szczery do bólu, a jednocześnie pechowiec, który zawsze pakuje się w kłopoty, po czym dziwnym trafem spada na cztery łapy”.

Co ciekawe, fanami szeregowego Leńczyka są zarówno „misjonarze”, czyli żołnierze, którzy byli na misji w Iraku, jak i gospodynie domowe.

Najnowszy, trzeci tom cyklu ukazał się na początku października, ale Zdanowicz już obmyśla dalsze działania marketingowe. Wprawdzie Amazon nie planuje w tym roku uruchomić w Polsce swojego działu wydawniczego, ale autor przygotowuje się do opublikowania swojej książki po angielsku w amerykańskiej i brytyjskiej wersji sklepu. Jak przystało na pisarza, który wiele zawdzięcza dobrodziejstwom Internetu, Zdanowicz wszelkie swoje działania konsultuje z internautami ? pyta ich o zdanie na temat okładki anglojęzycznego wydania, podsyła propozycje drobnych zmian w nazewnictwie i? spokojnie czeka na swój sukces. „Mnie się nigdzie nie śpieszy” ? wyznaje w jednym z wpisów.

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy