W książkach Roalda Dahla wprowadzono setki zmian, aby ich język był bardziej inkluzywny. PEN America zaniepokojone, Rushdie określa to „absurdalną cenzurą”

20 lutego 2023

Brytyjski wydawca książek Roalda Dahla wprowadził w tekście setki zmian, aby usunąć wszelkie wyrażenia, które według współczesnych standardów uznane zostałyby za obraźliwe. Tym sposobem August Gloop nie jest już „gruby”, lecz „ogromny”, pani Burakowa przestała być brzydka, a Umpa-Lumpy stały się neutralne płciowo. Zmiany te zaniepokoiły organizację PEN America, która od ponad 100 lat działa na rzecz obrony wolności słowa, a Salman Rushdie określił je „absurdalną cenzurą”.

Jak donosi „The Telegraph”, nowe brytyjskie wydania książek zmarłego w 1990 roku Roalda Dahla zostały zredagowane w celu usunięcia obraźliwego słownictwa i promowania większej integracji. W każdym z nich, na stronie z informacją o prawach autorskich, znalazła się notka od wydawnictwa Puffin Books: „Ta książka została napisana wiele lat temu, dlatego regularnie sprawdzamy jej język, aby mieć pewność, że obecnie nadal będzie podobać się wszystkim”.

W raporcie porównano wydania książek dla dzieci Dahla z 2001 roku z wydaniami z 2022 roku. Jak się okazało, zmiany dotyczą słownictwa związanego z wagą i zdrowiem psychicznym postaci, a także przemocą, płcią i rasą.

Na przykład w książkach „Krokodyl Olbrzymi”, „Jakubek i brzoskwinia olbrzymka”, „Państwo Burakowie”, „Charlie i Fabryka Czekolady” czy „Wiedźmy” nie znajdziemy już określenia „gruby”. Teraz takie postacie jak słynący z łakomstwa 9-letni August Gloop z „Charliego…” określane są jako „olbrzymi”. Podobnie rzecz się ma ze słowem „brzydki”. Pani Burakowa nie jest już „brzydka i paskudna”, ale po prostu „paskudna”.

W oryginalnym tekście dokonano setki tego typu zmian. Czasami wręcz dodano fragmenty, których nie napisał Dahl. Tak było chociażby w „Jakubku i brzoskwini olbrzymce”, gdzie występowały niesamowicie gruba i bardzo niziutka ciotka Klucha oraz chuda, wysoka i koścista ciotka Szpila. W nowych wydaniach ta pierwsza jest „paskudną starą okrutnicą” (dosłownie „nasty old brute”), a tę drugą określono „prawie taką samą”. Żeby rymowanki opisujące te postacie miały sens, trzeba było przerobić całe wersy. Z kolei w „Wiedźmach” akapit wyjaśniający, że wszystkie wiedźmy są pod perukami łyse, uzupełniono o następujące zdanie: „Istnieje wiele innych powodów, dla których kobiety mogą nosić peruki i z pewnością nie ma w tym nic złego”.

Firmy Puffin Books i Roald Dahl Story Company przyznały, że zmiany zaczęto wprowadzać w 2020 roku, jeszcze przed przejęciem praw do spuścizny pisarza przez Netflix. W redakcję książek zaangażowano kolektyw Inclusive Minds, specjalizujący się w „inkluzywności i ułatwianiu dostępu do literatury dziecięcej”.

„Nie jest niczym niezwykłym, że publikując nowe wydania książek napisanych wiele lat temu, sprawdza się używane w nich słownictwo oraz aktualizuje inne szczegóły, w tym okładki książki i układ stron. Naszą przewodnią zasadą jest, by przez cały czas trzymać się fabuły, postaci oraz lekceważącego i ostrego ducha oryginału. Wszelkie wprowadzone zmiany są niewielkie i dokładnie przemyślane” – skomentował rzecznik Roald Dahl Story Company.

Powieściopisarz Salman Rushdie nie krył oburzenia na wieść o zmianach wprowadzonych w książkach Dahla. „Roald Dahl nie był aniołkiem, ale to absurdalna cenzura. Puffin Books i spadkobiercy Dahla powinni się wstydzić” – napisał na Twitterze. Jego słowa nie wszystkim się spodobały. W odpowiedzi na krytykę Rushdie zauważył: „(Dahl) Był zadeklarowanym antysemitą, z wyraźnymi skłonnościami rasistowskimi, i przyłączył się do ataku na mnie w 1989 roku… ale dzięki za zbesztanie mnie za obronę jego dzieł przed cenzurą Policji Wrażliwości”.

Redagowanie książek Dahla zaniepokoiło też PEN America, organizację non-profit, która działa na rzecz obrony wolności słowa w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. „Wybiórcza redakcja mająca na celu dostosowanie dzieł literackich do określonej wrażliwości może stanowić niebezpieczną nową broń. Ci, którzy mogliby pochwalać tego typu redagowanie dzieł Dahla, powinni zastanowić się, w jaki sposób możliwość przepisywania książek może zostać wykorzystana w rękach tych, którzy nie podzielają ich wartości i wrażliwości” – napisała Suzanne Nossel, dyrektor generalna PEN America.

Jak przypomniała, w marcu 2021 roku spadkobiercy Dr Seussa ogłosili, że wycofują ze sprzedaży sześć tytułów jego autorstwa, ponieważ w ich ocenie książki te przedstawiały ludzi z różnych części świata „w sposób krzywdzący i zły”. Tego typu działania określiła „godnym ubolewania rezultatem, który rzadko, jeśli w ogóle, jest uzasadniony”.

Dyrektor generalna PEN America zwróciła uwagę na problem, jakim jest brak jakichkolwiek podstawowych zasad, które obowiązywałyby wydawców dokonujących reedycji klasycznych dzieł. „Zaczynasz od chęci zastąpienia słowa tu i tam, a kończysz na wstawianiu zupełnie nowych pomysłów (tak jak to zrobiono z twórczością Dahla). Literatura ma zaskakiwać i prowokować. To część jej mocy. Decydując się na usunięcie wszelkich odniesień, które mogłyby kogoś urazić, osłabiasz siłę narracji” – skomentowała.

Nossel przyznała, że rozumie troskę o to, aby wspaniałe dzieła literatury dziecięcej nie zrażały do siebie dzieci i nie utrwalały stereotypów. Zamiast jednak ingerować w ich treść, lepiej opracować materiały, które pomogą młodym odbiorcom zrozumieć kontekst i okoliczności napisania danej książki. „Jeśli redaktor, wydawca lub spadkobiercy uważają, że ​​muszą wykroczyć ponad to, to czytelnicy powinni zostać powiadomieni o wprowadzonych zmianach, a ci, którzy chcą przeczytać książkę w jej oryginalnej formie, powinni mieć taką możliwość. Zmiany powinny być jak najbardziej chirurgiczne i wprowadzane z udziałem ekspertów, aby zachować integralność i autentyczność oryginalnego dzieła” – zaopiniowała.

Dyrektor generalna PEN America przyznała, że są liczne książki, które mogą być odebrane przez kogoś jako obraźliwe ze względu na rasę, płeć, religię, wiek, status społeczno-ekonomiczny lub niezliczone inne czynniki. Takie ukazywanie tematów może jednak być istotnym przyczynkiem do dyskusji. Jeśli natomiast zaczniemy próbować korygować wszystko, co może zostać uznane przez kogoś za obraźliwe, „ryzykujemy zniekształcenie dzieł wielkich autorów i zaciemnienie podstawowego obiektywu, jaki literatura oferuje społeczeństwu”.

AKTUALIZACJA, 24 LUTEGO 2023:

W reakcji na krytykę brytyjski wydawca zdecydował się wznowić również oryginalne wydania książek Dahla, aby czytelnicy mieli wybór. Klasyczna edycja ma ukazać się jeszcze w tym roku.

[am]
fot. Classroom Camera (Cascade Canyon School)/Flickr

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy