Terry Goodkind zawstydził internetowego pirata

12 lipca 2012


Autor fantasy Terry Goodkind znalazł sposób, żeby zawstydzić pewnego internetowego pirata. Opublikował jego zdjęcie oraz szczegółowe dane na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.

Goodkind, którego epicka saga fantasy „Miecz Prawdy” sprzedała się na całym świecie w 25 milionach egzemplarzy, zdecydował opublikować najnowszą część cyklu, zatytułowaną „Pierwsza Spowiedniczka – Legenda Magdy Searus”, na własną rękę, wyłącznie w formie ebooka (kolekcjonerska wersja papierowa ma się ukazać w późniejszym terminie). Książka ukazała się na początku tego miesiąca i szybko wspięła na listę bestsellerów Amazona. Pomimo, że jest dostępna w wielu formatach za cenę 9,99 dolara, w Internecie natychmiast zaczęły pojawiać się pirackie wersje.

Oburzony Goodkind zdecydował się opublikować na swoim profilu na Facebooku publicznie dostępne zdjęcie oraz szczegółowe dane jednego ze sprawców, który umieszczał nielegalnie ebooki w Internecie ? mianowicie Josha Pressa z Australii.

„Więc Josh, co powiesz na to ? brak szacunku dla ciężkiej pracy autora?” ? zapytał retorycznie Goodkind zamieszczając imię i nazwisko, datę urodzenia oraz linki do profili pirata na Twitterze i DeviantArt (numer telefonu oraz adres rzeczonego pisarz pozostawił dla siebie). „Jakże to ironiczne, że twierdzisz, iż jesteś fanem książek, które stawiają prawdę i honor ponad wszystko. Mamy nadzieję, że cena sławy jest warta kosztów, jakie przyniesie ci twoja niesława.”

Zaraz po opublikowaniu informacji wszystkie pirackie wersje książek Goodkinda zostały usunięte, podobny los spotkał profile pirata na Twitterze oraz DeviantArt.

„Czujemy, że udało nam się osiągnąć to, co chcieliśmy tu zrobić. Ujawniliśmy kogoś, kto twierdził, że jest fanem, czytelnikiem książek, ma dostęp do książek, ma motywacje do kupowania ich i wspierania, ale zamiast tego zlekceważył moją pracę, jej wartość oraz naszą personalną prośbę. Żeby to było zrozumiałe dla każdego tutaj, ile kosztowało nas dostarczenie tej książki do czytelników i umożliwienie opowiedzenia tej historii – piractwo jest nieuchronnym rozdziałem opowieści, która nadal jest pisana. Josh Press bardzo się postarał, aby upewnić się, że usłyszymy jego głos i dostrzeżemy jego wysiłki, tak więc został tu przedstawiony.”

Na swojej stronie Goodkind zdecydował się obalić większość mitów, jakie obrosły wokół nielegalnego udostępniania, konkludując: „Piractwo nie robi nic, aby popierać sprzedaż książek ? jest to darmowa dystrybucja zawartości, bez żadnych kosztów dla czytelnika i bez bodźca do późniejszego zakupu”.

Jak podkreślił, napisanie książki zajmuje mu 9 do 12 miesięcy, co jest pierwszym kosztem, jaki ponosi. Drugi koszt to korekta tekstu, redakcja, profesjonalna konwersja książki do popularnych formatów, później reklama, opłacenie zespołu, który odpowiada za social networking i stronę internetową. Trzecia część kosztów to marża platform sprzedających ebooki.

Zachowanie pisarza, który przez kilka ostatnich tygodni konsultował ze swoimi fanami wiele kwestii związanych z nielegalnym udostępnianiem książek, wywołała różne reakcje. Niektórzy przyklaskiwali Goodkindowi, a nawet zamieszczali zgryźliwe komentarze na profilach pirata, kiedy jeszcze funkcjonowały, inni natomiast uważali zachowanie autora oraz jego obrońców za „bardzo wątpliwe”.

„W przeciwieństwie do niemal wszystkich współczesnych i reszty przedstawicieli przemysłu robimy z tym coś progresywnego” – wyznał Goodkind. „Jedyne, o co prosimy, to danie szansy na rozwiązanie problemów, złagodzenie przyczyn piractwa, a przynajmniej wsparcie naszych wysiłków.”

Poniżej możecie zobaczyć zdjęcie pirata udostępnione na profilu Goodkinda na Facebooku:

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy