Syn Kolumba chciał stworzyć największą bibliotekę swoich czasów. Odkryto księgę ze streszczeniami posiadanych przez niego książek

15 kwietnia 2019


Nieślubny syn Krzysztofa Kolumba, Hernando Colón, był zapalonym bibliofilem, który chciał stworzyć największą bibliotekę na świecie. Teraz będzie można przekonać się szerzej o niezwykłości jego zbiorów. W Kopenhadze dokonano bowiem zdumiewającego odkrycia: znaleziono składającą się z ponad 2000 stron księgę, która zawiera streszczenia posiadanych przez niego książek.

Hernando Colón miał jedno życiowe marzenie: stworzyć największą bibliotekę, jaką świat kiedykolwiek widział. Zbiór miał mieć charakter uniwersalny i zawierać „wszystkie książki, we wszystkich językach i na wszystkie tematy”. W odróżnieniu od kolekcjonerów swoich czasów Colón szukał więc nie tylko starych manuskryptów, ale też interesował się drukiem ? zbierając książki, pamflety, broszury, a nawet plakaty tawern. Podczas swych licznych podróżny dosłownie wszędzie kupował książki, czasem wręcz na ogromną skalę. W Boże Narodzenie 1521 roku nabył w Norymberdze 700 pozycji. Miesiąc później jego zbiory powiększyły się o 1000 egzemplarzy.

W swej bibliotece Colón zgromadził łącznie około 15 000 woluminów. Być może dziś taka liczba nie wydaje się specjalnie imponująca jak na bibliofila, ale w pierwszych dekadach XVI wieku, gdy żył, ta kolekcja nie miała sobie równych. Większość prawdziwych pasjonatów książek posiadała wówczas po kilkaset pozycji. Największe zbiory liczyły około 3000 tytułów.

Co ważne, Colón nie tylko zbierał książki, ale też skrupulatnie zapisywał wszelkie informacje na ich temat: gdzie i kiedy kupił daną pozycję, ile kosztowała i po jakim kursie, czasami odnotowywał, gdzie przebywał, kiedy czytał książkę i co o niej myślał. W ramach tego ambitnego projektu zatrudnił zespół naukowców, którzy zapoznawali się ze wszystkimi zgromadzonymi przez niego publikacjami i spisywali streszczenia ? od kilku zdań w przypadku krótkich tekstów do nawet 30 stron, jeśli chodziło o komplet dzieł Platona. Streszczenia te weszły w skład 16-tomowego rozbudowanego indeksu z odnośnikami, zwanego Libro de Epitomes, który był czymś na kształt pierwszej wyszukiwarki na świecie i położył podwaliny pod nowoczesne bibliotekarstwo.

Hernando Colón

Zmarły w 1539 roku Colón, który był również pierwszym biografem Kolumba, przepisał swoją bibliotekę siostrzeńcowi ? Dr Edward Wilson-Lee, naukowiec z Cambridge i biograf Colóna, określa spadkobiercę kolekcji jako „darmozjada, który nie interesował się książkami”. Zbiory zostały zamknięte na wieki na strychu katedry. Do dziś zachowały się opowieści o XVIII-wiecznych dzieciach, które wdrapywały się na strych, żeby bawić się cennymi woluminami i oglądać zawarte w nich ilustracje. Zaniedbanie, kradzieże i sporadyczne zalania sprawiły, że do naszych czasów przetrwało mniej niż 4000 książek, w tym 1250 inkunabułów i 636 rękopisów. Z 16-tomowego indeksu zachowało się 14 tomów. Pozostałe dwa uznawano za zaginione. Zbiory przechowywane są obecnie w Bibliotece Colombina w Sewilli.

Jeden z zaginionych od setek lat tomów indeksu odnalazł się właśnie tysiące kilometrów od Sewilli, w Instytucie Arnamagn?an na Uniwersytecie Kopenhaskim w Danii. Znajdował się w kolekcji islandzko-duńskiego uczonego, filologa i antykwariusza Árniego Magnússona (1663-1730), który po śmierci przekazał swoje zbiory na rzecz kraju. Nie wiadomo, w jaki sposób wszedł on w posiadanie woluminu. Spekuluje się, że tom mógł trafić do Danii wraz z innymi rękopisami przywiezionymi z Hiszpanii przez Corneliusa Lerche, duńskiego emisariusza wysłanego na dwór hiszpański w połowie XVII wieku.

2000-stronicowa księga od setek lat znajdowała się w zbiorach pozostawionych przez Árniego Magnússona. Nikt nie zwrócił na nią uwagi, ponieważ prawie cała kolekcja uczonego składała się z literatury napisanej w języku islandzkim, a także z manuskryptów skandynawskich. Zaledwie 22 tomy to dzieła napisane po hiszpańsku i/lub łacińsku. Do zbiorów zaglądali więc zazwyczaj badacze, których interesowała przede wszystkim kultura islandzka. Dopiero profesor Guy Lazure z Uniwersytetu w Windsorze w Kanadzie przyjrzał się lepiej grubemu tomiszczu, a eksperci ze zdumieniem potwierdzili, że rzeczywiście jest to część indeksu Colóna. W tomie znajdują się streszczenia ok. 2000 publikacji.

„To odkrycie o ogromnym znaczeniu, nie tylko dlatego, że zawiera tyle informacji o tym, co ludzie czytali 500 lat temu, ale także z tego powodu, że zawiera streszczenia książek, które już nie istnieją, zagubione w każdej innej formie poza tymi opisami” ? powiedział Dr Edward Wilson-Lee z Cambridge. Naukowcy pracują nad przygotowaniem obszernego opracowania księgi, które ma zostać opublikowane w 2020 roku. Zamierzają również zdigitalizować manuskrypt we współpracy z Instytutem Arnamagn?an. „Badacz i biograf zawsze jest podekscytowany, gdy zdaje sobie sprawę, że wciąż gdzieś tam są takie rzeczy. Chodzi o to, żeby wciąż działać i szukać w nieoczywistych miejscach” ? dodaje Wilson-Lee.

[am]
fot. księgi: Suzanne Reitz/Arnamagn?an Institute
źródło: The Guardian, Smithsonian, Arnamagn?an Institute

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy