Stephen King poprosił Harlana Cobena o pozwolenie na wykorzystanie jego osoby w powieści „Outsider”

29 maja 2018


W najnowszej powieści Stephena Kinga, „Outsider”, która trafi do sprzedaży w Polsce 5 czerwca, pojawia się inny znany pisarz ? bestsellerowy autor kryminałów i thrillerów Harlan Coben. Jak się okazuje, król grozy uczynił to za zgodą kolegi po piórze. (Uwaga! Dalsza część tekstu może zawierać spoilery.)

W „Outsiderze” policja dokonuje aresztowania Terry’ego Maitlanda, szanowanego obywatela miasta, trenera drużyny baseballistów i nauczyciela angielskiego, oskarżając go o brutalne zamordowanie jedenastoletniego chłopca. Mężczyzna ma jednak niepodważalne alibi ? choć świadkowie widzieli go na miejscu zabójstwa w trakcie, kiedy dokonywano zbrodni, on przedstawia niepodważalny dowód, że przebywał wówczas w innym mieście, gdzie brał udział w konferencji nauczycieli i spotkaniu literackim z Harlanem Cobenem. Popularny autor pojawia się na kartach książki. Zamieszczono nawet jego krótką wypowiedź.

Podczas występu Kinga w programie telewizyjnym „CBS This Morning” wyszło na jaw, że autor nie pozwolił sobie na samowolę. Zanim wykorzystał postać Harlana Cobena, spytał jego samego o pozwolenie. Choć taka praktyka wydaje się oczywistym, grzecznościowym posunięciem, nie wszyscy ją stosują, a sam King miał okazję niedawno się o tym przekonać.

Jesienią 2016 roku James Patterson chciał wydać książkę zatytułowaną „The Murder of Stephen King” (z ang. „Morderstwo Stephena Kinga”). Wbrew tytułowi autor „Lśnienia” nie miał zostać uśmiercony w zakończeniu, jednak wykorzystanie w ten sposób znanego żyjącego pisarza bez jego zgody, na dodatek w tak niebezpiecznym kontekście, wzbudziło niesmak u niektórych, co spowodowało, że Patterson zrezygnował z wydania powieści. Wcześniej King był już jednym z głównych bohaterów mało śmiesznej (choć z założenia satyrycznej) książki „Kto zabija najsławniejszych amerykańskich pisarzy?” Roberta Kaplowa. Możemy się jedynie domyślać, jak bardzo zirytował go ten fakt. Inny z bohaterów powieści, Steve Martin, który w zakończeniu okazuje się mordercą (zdradzamy to w pełni świadomie, aby oszczędzić wam lektury), próbował nawet wstrzymać publikację, jednak bezskutecznie, ponieważ utwór satyryczny może przybierać formę karykatury, więc proces nie przyniósłby pożądanego rezultatu.

Również postać Normana Mailera została niegdyś wykorzystana bez jego zgody. W 1973 roku niejaki Alan Lelchuk w swej debiutanckiej powieści opisał scenę, w której autor „Nagich i martwych” zostaje uśmiercony z opuszczonymi spodniami (nawiązanie do tytułu książki Mailera). „New York Times” relacjonował przed laty, że podczas konfrontacji z Lelchukiem i jego prawnikiem Mailer wydzierał się i walił pięścią w stół. W obronie debiutanta miał ponoć stanąć zaprzyjaźniony z nim Philip Roth, który zasugerował, że to próba cenzury. Oburzenie Mailera na nic się nie zdało, w końcu książka ukazała się bez zmian, a dzisiaj tylko z tego powodu się o niej pamięta.

Oczywiście Kingowi było o wiele łatwiej uzyskać zgodę Harlana Cobena, ponieważ nie przedstawił go w złym świetle. Niemniej gest warto docenić. Na kartach książek Kinga wielokrotnie wspominani byli pisarze ? nie występowali jednak osobiście, lecz ktoś czytał ich książki lub wyrażał na ich temat opinie, dlatego nie było konieczność proszenia kogokolwiek o pozwolenie. Jako ciekawostkę warto nadmienić, że w „Mrocznej wieży” pojawił się sam King, ale w tym wypadku nie trzeba było prosić nikogo o zgodę.

Powieść „Outsider” Stephena Kinga w przekładzie Tomasza Wilusza ukaże się 5 czerwca nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.

[am]

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy