Stanisław Lem i Zbigniew Herbert byli śledzeni przez SB. IPN umieścił obu pisarzy w katalogu osób inwigilowanych przez komunistyczny aparat represji

17 listopada 2022

Instytut Pamięci Narodowej uzupełnił katalog osób inwigilowanych przez organy represji PRL o trzy postacie ze świata kultury. Obok aktorki i reżyserki Haliny Mikołajskiej znaleźli się tam dwaj pisarze – wybitny polski autor science fiction, filozof i futurolog Stanisław Lem oraz poeta i dramaturg Zbigniew Herbert.

Jak informuje IPN, Lem pozostawał w zainteresowaniu Służby Bezpieczeństwa PRL szczególnie w latach 70., ale też 80. Przyczyną tego było podpisanie protestu wobec umieszczenia w konstytucji PRL zapisów o „wiodącej roli PZPR” oraz „przyjaźni z ZSRR”. Niepokój SB budziły także kontakty pisarza z obywatelem NRF.

Najpierw rozpracowywany był w ramach sprawy o kryptonimie „Astronauta”. „Był podejrzewany o 'negatywną inicjatywę wobec władz państwowo-politycznych’. To cytat z dokumentów” – powiedział w Radiu RMF24 rzecznik IPN Rafał Leśkiewicz.

Tę sprawę zakończono w 1976 roku, ale Lem był też rozpracowywany w dużej sprawie obiektowej o kryptonimie „Świt”, która dotyczyła kontroli środowiska pisarzy zrzeszonych w krakowskim Oddziale Związku Literatów Polskich. W przypadku Lema chodziło o odizolowanie go od osób, z którymi kontaktował się zarówno w Polsce, jak i na świecie.

„Cytat z dokumentów brzmi dokładnie tak: 'ograniczenie wpływów figuranta w środowisku literackim oraz jego działalności publicystycznej i wydawniczej, a także izolowanie od osób, z którymi aktualnie utrzymuje ścisłe kontakty'” – skomentował Leśkiewicz. „Jako autor rozpoznawalny na całym świecie był niewygodny komunistycznej władzy, bo był osobą, która jawnie i otwarcie sprzeciwiła się komunistycznemu systemowi” – dodał.

W przypadku Zbigniewa Herberta IPN zwraca uwagę na przełom w jego karierze zawodowej, który nastąpił po odwilży w 1956 roku. Wówczas to wydano debiut książkowy poety, tom wierszy „Struna światła”. W 1958 roku otrzymał stypendium literackie z Ministerstwa Kultury i Sztuki, dzięki któremu wyjechał na kilka lat na Zachód. Tam nawiązał kontakt ze środowiskiem paryskiej „Kultury” oraz środowiskami emigracyjnymi, które zaczęły upowszechniać jego twórczość. Przez kolejne lata poeta podróżował często po krajach Europy Zachodniej i USA. Wiązało się to z popularnością, jaką cieszyła się jego twórczość, oraz z nagrodami i stypendiami, które z tego tytułu otrzymywał. I to właśnie liczne podróże Herberta wzbudziły zainteresowanie SB.

„Między innymi w rozpracowanie jego zagranicznych kontaktów w latach 1968-1970 zaangażował się Departament I MSW (wywiad cywilny), który założył w tym celu sprawę o kryptonimie 'Bem’. Miało ono na celu ustalenie kontaktów Zbigniewa Herberta wśród emigracji polskiej oraz z instytucjami kulturalnymi Zachodu” – informuje IPN.

Jak przypomniano, podczas krótkich pobytów w kraju w latach 70. Zbigniew Herbert zaangażował się w poparcie inicjatyw opozycyjnych. Podpisał między innymi tzw. „list 17” w obronie aresztowanych członków organizacji „Ruch”, był sygnatariuszem petycji w sprawie sytuacji Polaków w ZSRR, a także podpisał się pod Memoriałem 59 w proteście przeciwko planowanym przez władze PRL zmianom w konstytucji, zwłaszcza wprowadzeniu do niej zapisów o kierowniczej roli PZPR oraz wieczystym sojuszu z ZSRR.

W 1981 roku Herbert wrócił do Polski i związał się z wydawanym w podziemiu czasopismem „Zapis”. Uczestniczył w życiu politycznym oraz kulturalnym organizowanym przez NSZZ „Solidarność”. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku publikował wyłącznie w wydawnictwach podziemnych oraz emigracyjnych. W 1983 roku wydał tam 18 wierszy oraz „Raport z oblężonego Miasta”. Od 1986 roku przebywał w Paryżu.

„Działalność ta nie umknęła uwadze Służby Bezpieczeństwa, która w związku z powyższą aktywnością w 1972 roku zarejestrowała Herberta do odrębnego rozpracowania o kryptonimie 'Herb’, w którym Departament III MSW wraz z Departamentem I MSW systematycznie inwigilowały opozycyjną działalność poety oraz jego kontakty na Zachodzie aż do 1989 roku. Akta tego obszernego rozpracowania zawierają liczne notatki funkcjonariuszy, doniesienia tajnych współpracowników i innych 'źródeł’ informacji SB. W inwigilacji Zbigniewa Herberta i jego różnych 'kontaktów’ wykorzystywano także podsłuchy telefoniczne, pokojowe i specjalne punkty obserwacyjne. W latach 1975-1983 Zbigniew Herbert otrzymał również dwukrotnie odmowę wydania paszportu na wyjazdy na Zachód” – dodaje IPN.

[md]
fot. i źródło: Instytut Pamięci Narodowej

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy