Siwczyk, Sobol, Hałas i Engelking laureatami Nagrody Literackiej Gdynia 2017

2 września 2017


Krzysztof Siwczyk, Michał Sobol, Salcia Hałas i tłumacz Ryszard Engelking zostali laureatami tegorocznej ? dwunastej ? edycji Nagrody Literackiej Gdynia. Zwycięzców ogłoszono w sobotę podczas uroczystej gali, która odbyła się w Muzeum Emigracji w Gdyni.

Decyzją Kapituły Nagroda Literacka Ggdynia 2017 trafiła w ręce czworga spośród dwudziestu nominowanych. W kategorii „eseistyka” otrzymał ją Krzysztof Siwczyk za esej „Koło miejsca/Elementarz” (Muzeum w Gliwicach). W kategorii „poezja” uhonorowano Michała Sobola za tom poetycki „Schrony” (Wydawnictwo Nisza). W kategorii „proza” Nagrodę wręczono Salci Hałas za powieść „Pieczeń dla Amfy” (Wydawnictwo Muza). W kategorii „przekład na język polski” Nagroda przypadła Ryszardowi Engelkingowi za nowe tłumaczenie „Szkoły uczuć” Gustave?a Flauberta (Wydawnictwo Sic!). Laureaci otrzymali pamiątkowe statuetki – Kostki Literackie – oraz nagrody finansowe w wysokości 50 tysięcy złotych. Kapitule Nagrody Literackiej Gdynia przewodniczyła w tym roku prof. Agata Bielik-Robson.

Laureatka w kategorii „proza” – Salcia Hałas – to urodzona w Przemyślu, a mieszkająca w Gdyni Grabówku autorka od czternastu lat zawodowo zajmująca się ogrodami, street artem i pisaniem, jest też wolontariuszką w świetlicy środowiskowej. Jej debiutancka książka, „Pieczeń dla Amfy”, to powieść o obyczajach przymorskiego ludu oraz zapis żywego języka różnych grup społecznych, nowomowy przesiąkniętej wpływami z telewizji, reklam i popkultury, zderzonej z literaturą piękną, poezją, odwołaniami do Biblii i kultury antycznej. Zestawienie tego, co wysokie i artystyczne z wulgarnością daje niezwykłe, czasem humorystyczne, efekty i wciąga czytelnika w twórczą zabawę z językiem.

Główną bohaterką książki jest Maria Mania, która mieszka z suką Amfą w falowcu przy ul. Obrońców Wybrzeża w Gdańsku, jednym z najdłuższych bloków mieszkalnych w Europie. Na co dzień pracuje jako florystka w cmentarnej kwiaciarni. Elwirka, jej najbliższa przyjaciółka, poznana na zorganizowanej przez Unię Europejską terapii „dla kobiet, które wiążą się z niewłaściwymi partnerami”, pracuje w Żabce, a w wolnych chwilach strzyże psy zamożnych mieszkańców Trójmiasta. Maria jest w związku (głównie telefonicznym) z pracującym za granicą Czarkiem, spawaczem i kibicem Arki. Ponadto nieustannie boryka się z problemami finansowymi oraz wspomina bolesną przeszłość, która przyjmuje postać dziewczynki zombi, która nie lubi mleka. Pewnego dnia na ścianie falowca pojawia się zaciek, interpretowany przez lokalne kobiety jako objawienie maryjne. Pod ścianą gromadzą się wszyscy i zwierzają się ze swoich fobii i doświadczeń życiowych. To tylko ułamek niezliczonych historii o zdumiewających żywotach mieszkańców falowca, które snuje Maria Mania. Nieustanne ich opowiadanie pozwala jej ? niczym Szeherezadzie z „Księgi tysiąca i jednej nocy” ? przetrwać. Wierzy, że dzięki temu dojdzie do cudów: dziewczynka zombi wróci „do piątego wymiaru”, a jej chłopak przestanie pić.

Laureatem w kategorii „poezja” jest Michał Sobol, pracownik klasztornej biblioteki w Krakowie i laureat Nagrody im. Kazimiery Iłłakowiczówny za najlepszy poetycki debiut roku. Przedostatni tom, „Pulsary”, przyniósł mu nominacje do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej i do Nagrody Literackiej Gdynia. W roku 2016 został uhonorowany Nagrodą Fundacji im. Zbigniewa Herberta. Twórczość Sobola tłumaczono na angielski, kataloński, niemiecki, słoweński i szwedzki. „Schrony” są jego piątym zbiorem wierszy. W tomie tym przenikaniu się perspektyw czasowych, kulturowych i międzygatunkowych towarzyszy jeden element wspólny wszystkim istotom żywym – jest nim konieczność stworzenia miejsc, w których można poczuć się bezpiecznie.

„Michał Sobol w 'Schronach’ koncentruje uwagę na ludzkich wysiłkach, by przekroczyć własną kondycję lub uciec przed nieuchronnym losem. W piątym zbiorze wierszy poeta opisuje z właściwą sobie przenikliwością, jak ? próbując ocalić poczucie sensu ? podejmujemy walkę o zrozumienie świata lub narzucenie rzeczywistości swojego porządku. Ostatecznie, jeśli te sposoby zawiodą (a zawodzą nieustannie), usuwamy się i przyczajeni w naszych kryjówkach czekamy na cios” ? pisze o „Schronach” Anna Spólna. „Znakiem rozpoznawczym tej poezji jest długie zdanie, niekiedy wypełniające cały wiersz. Michał Sobol jest bowiem poetą namysłu biorącego się z obserwacji; zdanie musi udźwignąć zarówno to, co jest treścią spostrzeżenia, jak i to, co jest jego interpretacją. […] Skoro wciąż z obserwacji rodzi się refleksja, skoro język ma zapisaną w sobie tęsknotę za ujęciem tego, co dane w doświadczeniu, poeta nie odpuszcza, szuka nowych możliwości” ? pisze Wojciech Bonowicz.

Mieszkający w Gliwicach Krzysztof Siwczyk wydał trzynaście tomów wierszy, ale gdyńską kostkę przyniosła mu książka „Koło miejsca/Elementarz” nagrodzona w kategorii „eseistyka”. Esej „Koło miejsca” powstał z podszeptu bliskiego znajomego, ale na zamówienie pamięci, która najwidoczniej zmówiła się w konkretnym miejscu i czasie. O mieście, w którym się żyje, łatwiej jest mówić niż pisać, bo pisanie ma w sobie coś z sądu kategorycznego. Miejsce i czas są przypadkowe, ktoś kiedyś się rodzi, dorasta i stara się po latach odtworzyć fragmentaryczny obraz własnego przeminięcia. Te obrazy ubywania, chwilowości, korozji, pod konkretnym piórem czy klawiaturą, pokazują się w całej swojej elementarnej mitologii. Jest ona tyleż indywidualna, co zbiorowa. Nie mając ambicji do kategoryzowania, piszący zawsze opowiada o atmosferze schyłku, bo tylko schyłek odpowiednio wyświetla chwilę bieżącą.

Piszący zawsze pragnie znaleźć się możliwie blisko płytkiego dna, które zwykł nazywać pamięcią albo świadomością. Głębia doświadczenia, którą uzurpuje sobie piszący, sprowadza się bowiem do wyboru języka, jakim o niej opowiada. I chociażby dlatego kategoria prawdy nie należy do porządku literatury. Niezmienne pozostaje jedynie miejsce akcji: Gliwice. Lata 80 i 90. Międzyczas i międzystrefa. I język, który poniewczasie próbuje rozpoznać godziny, dni i miesiące, póki jeszcze nie jest za późno.

W kategorii „przekład na język polski” nagrodzonym jest Ryszard Engelking, matematyk, specjalista od topologii i teorii wymiaru, a jednocześnie tłumacz literatury francuskiej, W jego dorobku translatorskim znalazły się m.in. dzieła Gustave’a Flauberta („Pani Bovary”), Charlesa Baudelaire’a („Paryski splin”), Gérarda de Nervala, Auguste?a de Villiers de L’Isle-Adam czy Nicolasa Restifa de la Bretonne. Jego przekłady prozy i poezji były kilkukrotnie nagradzane przez „Literaturę na Świecie”. W 2014 roku wraz z Tomaszem Swobodą był nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia za przekład na język polski „Śnienia i życia” Gérarda de Nervala.

Tegoroczną nagrodę przyniosła mu „Szkoła uczuć”, chronologicznie trzecia powieść Flauberta. Dla wielu miłośników literatury pozostaje ona pierwszym, bo najukochańszym utworem mistrza z Normandii. Napisana z epickim rozmachem, z licznymi bohaterami, otwarcie drwiąca ze schematów edukacyjnej powieści Balzakowskiej, stanowi ? wedle określenia samego autora ? moralną i uczuciową historię pokolenia urodzonego w latach dwudziestych XIX wieku, na tle romantycznego, przed-Hausmannowskiego Paryża, który w wizji Flauberta staje się jeszcze jednym, o ile nie najważniejszym bohaterem powieści. Do tej pory „Szkoła uczuć” istniała w języku polskim tylko w jedynym, wielokrotnie wznawianym przekładzie Anieli Micińskiej z 1953 roku. Znakomity, opatrzony komentarzem przekład Ryszarda Engelkinga jest pierwszym od ponad sześćdziesięciu lat tłumaczeniem tej wielkiej powieści.

„W roku 1869 Szkoła uczuć była zbyt nowoczesna, by spodobać się czytelnikom i krytyce” – pisze w Przedmowie Engelking. „Raziła przedstawionym bezlitośnie obrazem ludzkiej małości i bezsensu istnienia. Dopiero następna generacja zaczęła ją podziwiać i rozumieć. Huysmans w przedmowie do 'Na wspak’ nazwał 'Szkołę…’ biblią młodej literatury. Prousta zachwycało w niej odkrywcze użycie różnych form czasu przeszłego i nowatorstwo formy: 'To, co dotąd było akcją, staje się wrażeniem. Przedmioty są równie żywe jak ludzie’. Dziś, po stu pięćdziesięciu latach, 'Szkołę uczuć’ uznaje się zgodnie za jedno z arcydzieł, które wytyczają drogi rozwoju powieści”.

Sobotnia gala to nie koniec wydarzeń towarzyszących Nagrodzie Literackiej Gdynia. Zdobywcy Kostek Literackich spotkają się z czytelnikami w niedzielę, 3 września, w sali recepcyjnej Muzeum Miasta Gdyni. O godzinie 14:00 Zofia Król porozmawia z laureatem w kategorii eseistyka Krzysztofem Siwczykiem. O godzinie 15:00 Maciej Jakubowiak przybliży sylwetkę laureata w kategorii poezja ? Michała Sobola. O 16:00 Michał Sowiński zaprosi na spotkanie uhonorowaną przez Kapitułę prozaiczkę Salcię Hałas. Z powodu nieobecności tłumacza Ryszarda Engelkinga, o godz. 17:00, o przekładzie „Szkoły uczuć” Gustave?a Flauberta, z członkiem kapituły Markiem Bieńczykiem rozmawiać będzie Tomasz Swoboda.

Tematy: , , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy