Salman Rushide krytykuje amerykańskie śledztwo w sprawie cen ebooków

15 marca 2012


Salman Rushdie uważa, że śledztwo amerykańskiego rządu w sprawie „ustawiania” cen ebooków przez Apple i wydawców doprowadzi jedynie do zrujnowania dochodów pisarzy i wzmocni przekonanie, że konsumenci powinni mieć wszystko za darmo.

Zdaniem pisarza obecny system, jaki wydawcy stosują do ustalania ceny ebooków, to dobre rozwiązanie, „które pozwala autorom zarabiać na życie”.

Słowa krytyki Rushdie skierował pod adresem amerykańskiego Ministerstwa Sprawiedliwości, które rozpoczęło śledztwo, dążąc do rozbicia systemu „ustawiania” cen przyjęty przez wydawców oraz Apple. System pozwala wydawcom (m.in. Harper Collins, brytyjski Penguin, Hatchette) oraz sprzedawcom (w tym przypadku Apple) ustalać ceny książek sprzedawanych przez Internet tak, by wliczona w nie była tzw. stawka agencyjna (procent od ceny, który zwyczajowo pobiera agent pisarza, a w tym przypadku wydawnictwo lub sprzedawca). To zupełne przeciwieństwo wolnorynkowego sytemu jaki stosuje Amazon, który kupuje tytuły hurtowo i sprzedaje po cenie, jaka mu odpowiada.

Umowa podpisana w zeszłym roku przez Apple i piątkę dużych wydawców miała na celu powstrzymanie dumpingu cen stosowanego przez Amazon. Sprawiła tym samym zatrzymanie spadku cen ebooków, a w niektórych przypadkach nawet ich wzrost, przez co są one dość wysokie w porównaniu z cenami książek papierowych, ale za to przynoszą wydawcom, sprzedawcom oraz autorom relatywne dochody.

Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości USA nasuwa to jednak wątpliwości, czy tego typu porozumienie nie narusza praw antytrustowych, które zapobiegają powstawaniu karteli i stosowaniu nieuczciwych praktyk biznesowych.

Podobne stanowisko zajmuje UE, która w ubiegłym roku oświadczyła, że ma zamiar zbadać, czy „bezprawne porozumienia i praktyki” komputerowego giganta i pięciu wielkich wydawców nie są tak naprawdę metodą „ograniczania konkurencji”.

Amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości planuje skierować do sądu stosowny pozew. Decyzja ta wywołała burze w literackim światku. Działania rządu skrytykowała amerykańska Gildia Autorów, teraz do krytyki przyłączył się Rushdie. „Wygląda na to, że Min. Spr. chce zniszczyć świat książek” – oświadczył na swoim profilu na Twitterze. „Każdy, kto uważa, że uczciwe ceny, które pozwalają zarobić autorom na życie, to kabała czy kartel, jest głęboko w objęciach napsteryzmu.”

Jak wyjaśnił sam Rushdie naspteryzm (od Napstera – znanego serwisu wymiany plików, który został zamknięty z powodu naruszania prawa autorskich – przyp.red.), to przekonanie, że „w porządku jest nabywanie cudzej pracy za prawie darmo”.

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: newsy