Salman Rushdie nie pojechał do Indii z powodu groźby zabójstwa
Laureat Nagrody Brokera, Salman Rushdie, odwołał swoją wizytę na festiwalu literackim w Indiach po protestach duchownych muzułmańskich i ostrzeżeniach o ewentualnej groźbie zabójstwa.
Planowane pojawienie się Rushdiego na największym festiwalu literackim na kontynencie azjatyckim ożywiło dawno uśpione kontrowersje, jakie wywołała w 1988 roku powieść ?Szatańskie wersety?. W ostatnich tygodniach rektor Darul Uloom oraz inni duchowni i aktywiści muzułmańscy nawoływali rząd do zakazu wpuszczenia pisarza, a główny minister stanu Radżastan, gdzie znajduje się miasto Jaipur (miejsce imprezy), powiedział, że Rushdie ze względów bezpieczeństwa powinien trzymać się z daleka od festiwalu.
Organizatorzy pięciodniowej imprezy, która rozpoczęła się w piątek, zdecydowali się w końcu ? pomimo wcześniejszych zapewnień – odroczyć spotkanie z autorem zaplanowane na pierwszy dzień, ale wciąż mieli nadzieję, że Rushdie weźmie udział w festiwalu.
Wczoraj niestety odczytali oświadczenie pisarza, w którym poinformował o odwołaniu swojej podróży do Indii po uzyskaniu informacji od źródeł wywiadowczych, że „płatni mordercy z bombajskiego podziemia mogą być w drodze do Jaipur w celu ?wyeliminowania?” jego osoby.
„Chociaż mam pewne wątpliwości co do dokładności tej informacji wywiadowczej, to byłoby nieodpowiedzialne z mojej strony pojawić się na festiwalu w takich okolicznościach” -przyznał dalej Rushdie.
Kontrowersje wokół obecności Rushdiego wywołały spore zamieszanie na otwarcie festiwalu, w którym wezmą udział dziesiątki tysięcy ludzi przybyłych do miasta, żeby zobaczyć i posłuchać Oprah Winfrey oraz wiele literackich sław, jak Michael Ondaatje, Tom Stoppard czy Annie Proulx.
Co ciekawe, Salman Rushdie już wcześniej brał udział w festiwalu w 2007 roku, wtedy jednak jego wizyta nie wywołała żadnych incydentów.
Na zdjęciach załączonych do newsa muzułmanie protestujący przeciwko Salmanowi Rushdiemu po piątkowych modlitwach w Jaipur.
TweetKategoria: newsy