Sąd zadecydował, że treść testamentu Harper Lee nie zostanie ujawniona publicznie

8 marca 2016

 
Sędzia hrabstwa Monroe w Alabamie przychylił się do prośby Tonji Carter, prawniczki i pełnomocniczki zmarłej w lutym Harper Lee, aby ostatnia wola pisarki pozostała niejawna, a jej treść mogli poznać jedynie krewni i spadkobiercy.

Zainteresowanie medialne testamentem autorki „Zabić drozda” jest za oceanem dość znaczne z uwagi na popularność, jaką odniosła książka, a także wyniki, jakie osiągnęła wydana w zeszłym roku powieść „Idź, postaw wartownika”. Szacuje się więc, że majątek pisarki może wynosić kilkadziesiąt milionów dolarów. Tymczasem Harper Lee nigdy nie wyszła za mąż, nie miała też dzieci, jej najbliżsi krewni to siostrzeńcy i siostrzenice. Wiele instytucji zastanawia się również, gdzie trafią literackie archiwa zmarłej.

Sąd podpisał nakaz zapieczętowania dokumentów spadkowych, gdyż uznał, że informacje zawarte w testamencie i powiązanych dokumentach sądowych dotyczą „całkowicie prywatnych spraw rodziny”. Ujawnienie ostatniej woli pisarki stwarzałoby „poważne zagrożenie nękania, wyzysku, narzucania się lub innej szkody na osobach wskazanych w tych dokumentach”.

Prawnicy reprezentujący Tonję Carter napisali w oświadczeniu, że sąd uszanował to, jak bardzo pisarka ceniła prywatność. „Ona nie chciała robić ze swoich prywatnych spraw finansowych przedmiotu publicznej dyskusji. Pani Lee przekazała znaczną spuściznę społeczeństwu w swych opublikowanych dziełach; nie ma żadnego interesu publicznego w tym, jaki prywatny spadek zostawiła beneficjentom swego testamentu” – napisali.

Harper Lee zmarła 19 lutego w domu opieki w swoim rodzinnym mieście Monroeville (Alabama) w wieku 89 lat.

[am]
źródło: New York Times, The Guardian

Tematy: ,

Kategoria: newsy