Ruszy nowy proces Michaela Petersona, pisarza skazanego za morderstwo

17 grudnia 2011

Odsiadujący karę dożywocia bez możliwości wcześniejszego zwolnienia pisarz, Michael Peterson, wyszedł w czwartek 15 grudnia 2011 na wolność. Sprawa ponownie trafi przed sąd, gdyż główny ekspert oskarżenia wprowadził przysięgłych w błąd.

W ciągu ostatniego tygodnia Dawid Rudolf, adwokat Petersona, przedstawił świadków, którzy poddali w wątpliwość umiejętności eksperta Stanowego Biura Śledczego Duane?a Deavera. Okazało się, że Deaver został zwolniony w styczniu tego roku z pracy po niezależnej kontroli, która wykazała 34 przypadki, kiedy celowo podawał błędne wyniki badań, aby wzmocnić siłę dowodów prokuratury.

Obrona wykazała również, że Deaver znacznie zawyżył swój poziom doświadczenia, kiedy zdobywał certyfikat umożliwiający mu zajmowanie stanowiska eksperta w tego typu sprawach.

Peterson został skazany za morderstwo pierwszego stopnia po tym, jak w 2001 roku znalazł ciało swojej żony, Kathleen, w kałuży krwi u doły schodów w ich wspólnym domu. Według zeznań pisarza para świętowała wcześniej przy basenie podpisanie przez niego kontraktu na film na podstawie jednej z powieści. Kathleen poszła do domu wcześniej, gdyż musiała rano wstać. Kiedy pół godziny później Peterson wrócił, u stóp schodów znalazł martwą żonę. Natychmiast zadzwonił pod 911, błagając o pomoc. Niestety, przybyła na miejsce karetka nie zdołała już nic zrobić.

"Ekspert" Duane Deaver pokazuje miejsce, gdzie znaleziono ciało

Podejrzenia policji wzbudziła krew na podjeździe, krwawy ślad na drzwiach oraz duża kałuża u dołu schodów. Po autopsji stwierdzono, że Kathleen doznała wielu ran głowy, które nie były wynikiem zwykłego wypadku. Śledczy doszli do wniosku, że kobieta została uderzona ostrym narzędziem, najprawdopodobniej pogrzebaczem, który nie spowodował jednak urazu czaszki.

Z miejsca podejrzenia skierowano na męża, czyli Michaela. Problem w tym, że brakowało dowodów winy – nie znaleziono narzędzia, którym pisarz mógłby dokonać zbrodni, nie znaleziono jego śladów biologicznych na ciele zmarłej, na dodatek rodzina i sąsiedzi podkreślali, że Petersonowie to była zgodna i bardzo ze sobą zżyta para.

Prokurator nie zamierzał jednak odpuścić. Zdaniem śledczych Michael miał motyw – mógł otrzymać pokaźną sumę (1,4 miliona dolarów) z ubezpieczenia żony. Co szczególnie podejrzane, w zaskakująco podobnych okolicznościach zginęła kiedyś kobieta, której córki Petersonowie wychowywali. Śledczy odkryli także na jego komputerze sporych rozmiarów kolekcję gejowskiej pornografii.

10 października 2003 roku, po jednym z najdłuższych procesów w historii Północnej Karoliny przysięgli uznali, że Peterson jest winny zabójstwa żony.

Michael i Kathleen

Sprawa nie dawała spokoju Jean-Xavierowi de Lestrade, francuskiemu filmowcowi, zdobywcy Oscara za dokument „Zabójstwo w niedzielny poranek” oraz jego współpracownicy Sophie Brunet. Udało im się uzyskać dostęp do szczegółów śledztwa a także porozmawiać z krewnymi Petersonów, śledczymi i prawnikami. Coraz bardziej poświęcając się filmowemu dochodzeniu, zaczęli odkrywać, że wyrok zapadł niesłusznie.

Podczas jednej z rozmów z filmowcami sąsiad Petersona, myśliwy Larry Pollard, stwierdził, że kobietę mogła zaatakować sowa, ptak spotykany w tamtych okolicach. Przemawiać za tym mogłyby szarpane rany na głowie jak i mikroskopijne piórko sowy znalezione we włosach kobiety. Zdaniem Pollarda ptak pomylił się i zaatakował kobietę jako zdobycz. Śledczy zignorowali te podejrzenia, a Pollard został wyśmiany w lokalnej prasie. Piórka nie potraktowano w ogóle jako dowodu podczas procesu. Potwierdzeniem tezy myśliwego mogło być odkrycie, że na jednym z drzew Petersonów znaleziono później sowie gniazdo. W 2008 ponownie zbadano włosy zmarłej i znaleziono jeszcze dwa mikroskopijne piórka. Nieco później w pobliżu miejscowości, w której żyli Petersonowie doszło do ataku sowy na dwóch pracowników marketu. Jeden z mężczyzn doznał ran głowy bardzo podobnych do tych, jakie miała kobieta. Adwokaci pisarza oficjalnie przedstawili własną wersję wydarzeń: wracająca z basenu Kathleen została zaatakowana przez sowę, przerażona złapała się za głowę i pobiegła w kierunku wejścia do domu, zakrwawioną ręką złapała za drzwi i zdążyła dobiec do schodów, gdzie upadła, być może na skutek wykrwawienia lub nawet ataku serca wywołanego szokiem.

Wyroku w żaden sposób nie udało się jednak prawomocnie podważyć, do czasu aż w sierpniu 2010, po serii artykułów prasowych krytycznie oceniających taktyki dochodzeniowe stosowane przez Stanowe Biuro Śledcze, prokurator generalny Roy Cooper wszczął śledztwo, które wykazało rażące matactwa Duane?a Deaver?a (jeden z mężczyzn spędził w więzieniu 17 lat na podstawie zeznań Deavera). Zwolnienie agenta z pracy zapoczątkowało walkę o wypuszczenie pisarza na wolność. 16 grudnia 2011, po 8 latach spędzonych w celi Michael Peterson został wypuszczony z więzienia County Durham po wpłaceniu kaucji 300 tysięcy dolarów. Poddany elektronicznemu nadzorowi, zamieszka w domu znajomego.

?Jestem pewny, że tato zostanie uznany za niewinnego? – wyznał po środowej rozprawie syn pisarza.

Na podstawie sprawy Petersona Jean-Xavier de Lestrade nakręcił 8-godzinny dokument ?Sprawa Petersona? (The Staircase), powstał również film telewizyjny ?The Staircase Murders? z Treatem Williamsem i Kevinem Pollakiem. Jak widać, życie dopisuje ciąg dalszy.

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy