Reakcje pisarzy na literacką Nagrodę Nobla dla Boba Dylana

14 października 2016

reakcje-na-nobla-dla-dylana
Dawno wiadomość o wybraniu laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury nie była z takim ożywieniem komentowana w światku literackim, jak po wczorajszej decyzji Akademii Szwedzkiej o wyróżnieniu tym prestiżowym medalem amerykańskiego pieśniarza folkowego Boba Dylana.

Wprawdzie Dylan już od dwudziestu lat nominowany był do Nobla, a jeden z członków Akademii Szwedzkiej, Per Wästberg, nazwał go „największym żyjącym poetą”, zdania pisarzy w sprawie literackiego znaczenia dorobku muzyka są podzielone.

„Bob Dylan jako pisarz niczym się nie wyróżnił. (..) To jest zaskakujące i żenujące właściwe, bo oczywiście można kochać jego ballady, i to jest jasne, ale jeżeli oceniamy aż tak wysoko proste teksty ballad, no to już jesteśmy gdzie indziej. Koniec i kropka” – nie krył rozczarowania Paweł Huelle w komentarzu udzielonym PAP. Zasadność przyznania Dylanowi Nobla podważał też Irvine Welsh. „Jestem fanem Dylana, ale ta nagroda to nieprzemyślana nostalgia wytrysła ze zjełczałych prostat zgrzybiałych, bełkoczących hippisów” – napisał na Twitterze autor „Trainspotting”.

Zupełnie innego zdania był z kolei Jacek Dehnel. „Jestem bardzo zadowolony z tego werdyktu, uważam bowiem, że to wielki poeta XX wieku, z ogromnym wpływem i ze skrzydlatymi słowami, które weszły do kultury światowej, i tyle” – napisał na Facebooku. „Nie sposób Dylana rozpatrywać od wielkiej tradycji ballady angielskiej, irlandzkiej i amerykańskiej, która ciągnie się od czasów średniowiecznych i w XX wieku ma swoje oblicze zarówno muzyczne, jak i czysto tekstowe; to jest ścieżka Whitmana, ścieżka Sandburga i Dylan jest kolejnym kolosem na niej”. Wtóruje mu Jakub Żulczyk, twierdząc, że „Dylan z powrotem nadał tej nagrodzie trochę jaj i szlachetności”.

Pochwał pod adresem Dylana nie szczędzą autorzy, którzy również wymieniani byli przez bukmacherów wśród potencjalnych kandydatów do tegorocznego Nobla. Joyce Carol Oates określiła decyzję Akademii Szwedzkiej jako „ożywczy”, „inspirujący i oryginalny wybór”, dodając, że muzyka i teksty Dylana „zawsze wydawały się 'literackie’ w najgłębszym tego słowa znaczeniu”. Natomiast Salman Rushdie napisał: „Od Orfeusza do Faiza piosenki i wiersze miały ze sobą ścisłe związki. Dylan jest genialnym spadkobiercą tradycji bardów. Wspaniały wybór”.

Głosy krytyczne nie należały jednak wyłącznie do Pawła Huelle i Irvine’a Welsha. „To wygląda na najsłabszą wygraną Nobla od czasu przyznania nagrody Obamie za to, że nie był Bushem. Jeśli w 2030 nie dadzą nagrody Kendrickowi Lamarowi, to będą problemy” – skomentował powieściopisarz Hari Kunzru. „To nie tak, że nie kocham 'Girl from the North Country’. Ale przekłady literatury stanowią jedynie 3% sprzedaży książek w USA i podobny udział mają w innych krajach anglojęzycznych. Literacki Nobel to najważniejsza data w kalendarzu wydawców, którzy publikują tłumaczenia. Wygranie Nobla może być znamienne dla zwycięzcy i wydawcy” – dodał. „Możecie nazwać mnie 'złośliwcem’, 'ignorantem’ czy osobą zgorzkniałą, ale nie jestem za bardzo podekscytowany Noblem dla Dylana, ponieważ już wszyscy znamy jego płyty”. Jonathan Franzen ironizował: „To gorzkie rozczarowanie dla tych z nas, którzy mieli nadzieję, że to Morrissey wygra w tym roku. Ale daje nam to nadzieję na przyszły rok”.

reakcje-na-nobla-dla-dylana-2

Rozchwiany w ocenie wyboru Akademii Szwedzkiej jest Jeffrey Eugenides. „Czułem pewien żal z powodu takich ludzi, jak Philip Roth czy John Ashbery, którzy także już mają swoje lata i nie dostali nagrody. Ale było też wielką przyjemnością usłyszeć, że w tym samym czasie nagrodę dostał Bob Dylan. Nie sądzę, żeby był teraz jakiś większy żyjący artysta na ziemi. Nie sądzę, aby był ktoś zasługujący na nagrodę bardziej niż Dylan, ale pojawia się pytanie, czy jego dokonania są ściśle literaturą czy nie” – powiedział w wywiadzie udzielonym niemieckiej stacji Deutsche Welle. „Myślę, że idea literatury jest wystarczająco elastyczna, aby objąć kogoś takiego, jak Dylan, którego teksty osiągnęły poziom poezji i każdego dnia tkwią w mojej głowie i głowach wielu ludzi na całym świecie”.

Po ogłoszeniu laureata z optymizmem patrzy w przyszłość brytyjski twórca literatury fantastycznej dla młodzieży i wykładowca Philip Pullman. „Bob Dylan to doskonały wybór do Nagrody Nobla. Jednym z rezultatów może być to, że nagroda otworzy się na prozę gatunkową” – napisał. Również inni autorzy literatury popularnej i gatunkowej ucieszyli się z werdyktu. „Jestem w ekstazie, że Bob Dylan zdobył Nobla. Wielka i dobra rzecz w dobie moralnego brudu i smutku” – oświadczył Stephen King. „Pisanie piosenek to też pisanie, a Bob Dylan jest jednym z najbardziej wpływowych pisarzy ostatniego stulecia” – przekonywał John Scalzi. „Liczy się opowieść. Liczą się odbiorcy, którym słowa artysty osiadają w sercu i w głowie. Liczą się słowa, zapamiętane, powtarzane, komentujące rzeczywistość wokoło i nas samych… Dlatego tak mnie cieszy literacki Nobel dla Boba Dylana” – pisał z entuzjazmem Jakub Ćwiek.

Radością z wygranej Dylana dzieli się także autorka cyklu o Dorze Wilk, Aneta Jadowska. „Kiedy usłyszałam o Noblu literackim dla Dylana, uniosłam w górę pięść w cichym triumfie. Nie, nie chodzi tylko o to, że znam, że wielu z nas zna. Ale też o to, że nie jesteśmy jako te dzieci we mgle skazani na okrągłe zdania eksperta. Bo nawet jeśli ktoś nie zna, może przeczytać, posłuchać, poczuć. Bo Dylan nie jest hermetyczny, uprawia poezję, która na hermetyczność nie chce sobie pozwolić, bo ma sięgać, dotykać, poruszać. I może brakowało mi uznania tych elementów za istotne” – zauważyła. „Bawię się w głowie myślą o chudziutkim żydowskim rockmanie, z garbatym nosem i chrypą, który oficjalnie skopał tyłki wszystkich szanownych kandydatów, ale, co nie mniej mnie cieszy, a może i bardziej, zakałapućkał jednego z drugim profesora, bo do jego twórczości jeszcze nie utoczyli okrąglutkich zdań, a do literatury i muzyki popularnej szacunku nigdy nie mieli. Szach mat”.

Kiedy dziennikarze zapytali Sarę Danius, badaczkę literatury i sekretarz Akademii Szwedzkiej, czy decyzja o przyznaniu nagrody piosenkarzowi sygnalizuje rozszerzenie definicji literatury, ta odpowiedziała słowami Dylana: „Czasy się zmieniają, więc być może”. Dziennikarka Emma Löfgren chciała też wiedzieć, czy otworzy to drogę innym formom pisarstwa, jak na przykład scenariuszom filmowym. „Nie wiem. Z technicznego punktu widzenia to możliwe” – powiedziała Danius.

[am]
fot. Elsa Dorfman/Wikimedia Commons

Tematy: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy