Prezydent Francji podarował papieżowi rzadkie wydanie książki Kanta. Czy egzemplarz jest polską stratą wojenną? Ministerstwo Kultury dementuje

26 października 2022

W poniedziałek podczas pobytu w Rzymie prezydent Francji Emmanuel Macron odwiedził Watykan i spotkał się z papieżem Franciszkiem. W trakcie wizyty wręczył mu w prezencie pierwsze francuskie wydanie „Projektu wiecznego pokoju” Immanuela Kanta. Zgodnie z doniesieniami medialnymi znajdująca się w książce pieczątka Czytelni Akademickiej z Lwowa mogła oznaczać, że wolumin stanowi część polskich dóbr kultury utraconych w czasie II wojny światowej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiedziało, że zbada sprawę. Teraz minister kultury prof. Piotr Gliński oraz księgarz, który sprzedał książkę kancelarii prezydenta, dementują te sugestie.

Kiedy świat obiegły informacje o wizycie Macrona w Watykanie, uwagę wielu osób w Polsce przykuły zdjęcia książki, którą prezydent Francji sprezentował papieżowi Franciszkowi. Na stronie tytułowej widnieje w niej bowiem pieczątka „Czytelnia Akademicka we Lwowie”. Nazwa odnosi się do towarzystwa naukowego polskich studentów, głównie z Uniwersytetu Jana Kazimierza, które działało we Lwowie w latach 1867-1939. W ramach Czytelni organizowane były liczne spotkania i rozprawy naukowe czy literackie oraz prowadzona była Biblioteka Czytelni. W sieci znalazły się sugestie, że książka mogła zostać zrabowana, gdy miasto znalazło się pod okupacją niemiecką.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że resort zbada sprawę prezentu. Również w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedziano przeprowadzenie analizy.

„Staramy się ustalić, kiedy i w jakich okolicznościach książka opuściła Lwów. Jeden z przekazów mówi, że książka już na początku XX wieku znajdowała się w jednym z paryskich antykwariatów, o czym mają świadczyć inne zachowane znaki własnościowe. Wiedza, którą obecnie mamy, nie pozwala na potwierdzenie faktu, że książka ta została utracona w wyniku II wojny światowej. Warto przy tym zwrócić uwagę, iż za polskie straty wojenne uznawane są dobra kultury utracone w wyniku II wojny światowej z terenów Polski w jej granicach po 1945 roku. Natomiast sam fakt podarowania papieżowi przez prezydenta Francji książki z pieczęcią wskazującą na jej pochodzenie ze zbiorów przedwojennej polskiej organizacji powinien być poprzedzony szczegółowymi badaniami proweniencyjnymi, wykluczającymi, że obiekt może stanowić stratę wojenną” – przekazał w poniedziałkowym komunikacie resort kultury.

We wtorek minister kultury prof. Piotr Gliński poinformował, że poniedziałkowe przewidywania się potwierdziły. „Książka Immanuela Kanta ofiarowana przez prezydenta Emmanuela Macrona papieżowi Franciszkowi nie jest polską stratą wojenną. Wbrew twierdzeniom niektórych mediów, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przewidziało, że dzieło to nie jest polską stratą. Proweniencję książki ustaliliśmy we współpracy z Zakładem Narodowym im. Ossolińskich oraz ze stroną francuską. Wszystko wskazuje na to, że książka już na przełomie XIX i XX wieku znajdowała się we Francji” – wyjaśnił.

Egzemplarz książki Kanta „Projekt wiecznego pokoju”, który Macron podarował papieżowi, trafił do zbiorów Czytelni Akademickiej prawdopodobnie już w roku 1869. Wskazuje na to zachowany na stronie tytułowej numer inwentarzowy, który został porównany z zachowanymi archiwaliami dotyczącymi wspomnianej Czytelni.

„Biblioteka Czytelni Akademickiej – podobnie jak inne tego typu placówki – prowadziła politykę gromadzenia zbiorów opartą m.in. na przekazywaniu i pozyskiwaniu darów oraz na wymianie egzemplarzy z innymi instytucjami. Dzięki darom i wymianom, obejmującym najczęściej tzw. dublety, lwowskie biblioteki mogły wzbogacać się o nowe pozycje. W zbiorach Zakładu Narodowego im. Ossolińskich również posiadamy kilka pozycji, należących niegdyś do zbiorów Czytelni Akademickiej. Książki te i czasopisma trafiły do Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie jeszcze w XIX wieku” – tłumaczy w komunikacie Ossolineum.

Wersję tę potwierdza również paryski księgarz Patrick Hatchuel, który specjalizuje się w rzadkich książkach i sprzedał wspomniany egzemplarz kancelarii prezydenta Macrona.

„Historia tego tomu pokazuje, że nie może on pochodzić z grabieży dokonanej przez nazistów. Nie mam co do tego wątpliwości i jako wyznawca judaizmu jestem na to szczególnie wrażliwy. Tom pochodzi z biblioteki we Lwowie, gdzie trafił między 1850 a 1870 rokiem” – mówił Hatchuel w rozmowie z AFP. „Następnie książka dotarła do Francji. I była w Paryżu około 1900 roku u znanego księgarza Luciena Bodine’a, który był specjalistą od ezoteryki. Świadczy o tym znajdująca się w książce etykieta. Ostatnim właścicielem był prywatny kolekcjoner, który kupił tom pół wieku temu, a jego syn mi go sprzedał. Nie ma żadnego problemu, wszystko jest weryfikowalne” – dodał.

Księgarz potwierdził, że kontaktowali się z nim w tej sprawie przedstawiciele polskiego rządu. Ujawnił też, że sprzedał egzemplarz Pałacowi Elizejskiemu za kwotę niższą niż cena katalogowa wynosząca 2500 euro.

Ministerstwo Kultury przekazało, że na terenie Francji wciąż znajdują się straty wojenne pochodzące z terenu Polski w jej granicach po 1945 roku. Jako przykład podano m.in. obraz „Holenderski brzeg rzeki” Jana van Goyena, który znajduje się w zbiorach Luwru. W 2021 roku złożono wniosek restytucyjny w tej sprawie. Do tej pory polska strona nie otrzymała odpowiedzi.

[am]

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: newsy