Powstał film o Louisie-Ferdinandzie Célinie. Zobacz zwiastun

17 marca 2016

film-biograficzny-o-celinie
Nowy film biograficzny „Louis-Ferdinand Céline”, którego premiera odbyła się właśnie we Francji, na nowo rozgrzewa spór na temat spuścizny po wielkim pisarzu, który obok literackiego talentu zasłynął także skrajnie antysemickimi poglądami.

Akcja filmu rozgrywa się po II wojnie światowej. Oskarżony przez francuskie władze o współpracę z nazistami Céline wraz z żoną Lucette ratuje się ucieczką do Danii. Tam w 1948 roku odwiedza go Milton Hindus, młody amerykański pisarz żydowskiego pochodzenia. Zafascynowany stylem literackim Céline?a pragnie napisać książkę na podstawie rozmów, które z nim przeprowadzi. Lucette z zadowoleniem przyjmuje tę propozycję, widząc w tym możliwość poprawienia wizerunku męża. Jednak relacje między obydwoma mężczyznami z czasem zaczynają układać się coraz gorzej, aż dochodzi do konfrontacji. Hindus opisał później szok i rozczarowanie, jakie przeżył po spotkaniu z pisarzem, któremu „ślina ciekła z obu stron ust”. Miał spędzić z Célinem dwa miesiące, ale wyjechał po trzech tygodniach.

Reżyser filmu, Emmanuel Bourdieu, syn znanego francuskiego socjologa i filozofa Pierre?a Bourdieu, powiedział, że celem jego filmu jest ukazanie paradoksu geniusza literackiego i potwora w jednej osobie. „Mamy tę niezwykłość w postaci pisarza, który całkowicie zrewolucjonizował wówczas powieść” ? mówi Bourdieu. „W tym samym czasie popada w ten dziwny gniew i ekstremizm. W przeciwieństwie do swego geniuszu, stał się zwyczajny, trywialny, wulgarny, pochłonięty swym antysemityzmem i rasizmem, wszystkimi tymi reakcyjnymi i ekstremalnymi myślami”.

Pomysł na tego typu produkcję o najważniejszym obok Prousta francuskim pisarzu nie wszystkim przypadł do gustu. Jean-Christophe Buisson, historyk i dziennikarz „Le Figaro”, twierdzi, że Bourdieu chciał po prostu pokazać, że Céline po wojnie nadal był antysemitą. Zauważa również, że jednym z powodów, dla których Hindus opuścił wcześniej Danię, było to, że pisarz miał już dość codziennych spotkań z pochlebcą, który przeszkadzał mu w pisaniu kolejnej książki. Najdosadniej wyraził się o projekcie Alain Soral, były członek skrajnie prawicowego Frontu Narodowego, który uważa, że film jest atakiem na Céline?a. Zaś reżysera i aktorkę grającą żonę pisarza nazywa reprezentantami „bandy lewicowych intelektualistów”, którzy chcą „zredukować Céline?a do jego antysemityzmu”.

Sam pisarz, który nigdy oficjalnie nie wyrzekł się głoszonych poglądów, po wojnie doszedł do wniosku, że Hitler „skompromitował antysemityzm” i zakazał wznawiania swoich pamfletów we Francji. Od jego śmierci w 1961 roku wdowa wciąż podtrzymuje decyzję męża. Aktualnie ma 103 lata i nadal mieszka w domu rodzinnym w Meudon, gdzie pochowany został autor „Podróży do kresu nocy”.

Poniżej możecie zobaczyć zwiastun filmu „Louis-Ferdinand Céline”. W rolę pisarza wcielił się znany francuski aktor Denis Lavant:

[am]
źródło: The Guardian, Le Figaro

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy