Polacy wydają rocznie ponad 140 milionów na nielegalny dostęp do książek? Nowy raport na temat piractwa w Internecie

22 czerwca 2017


Z analizy przeprowadzonej przez firmę doradczą Deloitte na zlecenie Stowarzyszenia Kreatywna Polska wynika, że Polacy szacunkowo wydają rocznie 144,7 miliona złotych na serwisy internetowe oferujące nielegalny dostęp do książek w formacie cyfrowym. Za kwotę tę można by zakupić od 4 do 6 milionów legalnych nowości. Przyczyn piractwa jest kilka: najczęściej tego typu serwisy oferują łatwy i szybki dostęp do większej oferty. Co ciekawe, często korzystanie z nielegalnych źródeł jest wynikiem nieświadomości.

Korzystanie z nielegalnych źródeł deklaruje ponad 12 milionów Polaków, czyli 51 procent internautów w wieku od 15 do 75 lat pozyskuje w ten sposób treści. Przy czym warto wskazać, że w grupie tej dominują osoby, które korzystają zarówno z serwisów oferujących legalny, jak i nielegalny dostęp do materiałów.

Osoby korzystające wyłącznie z nielegalnych źródeł są w zdecydowanej mniejszości. Jednak najliczniej występują właśnie wśród miłośników książek. Podczas gdy zaledwie 7,2% słuchaczy muzyki, 14,2% oglądających filmy i 5,9% miłośników audiobooków zadowala się jedynie treściami pirackimi, w przypadku literatury jest to aż 17,3% internautów.

Również najwyższy odsetek osób płacących za nielegalne treści występuje wśród czytelników (31%). Na drugim miejscu uplasowali się słuchacze audiobooków (28%). Raport podaje, że skala odpłatności za określone treści wynika w dużym stopniu z faktu, jak wiele materiałów dostępnych jest w serwisach, które pobierają za ściąganie opłaty (w odróżnieniu od tych, które zarabiają wyłącznie na reklamach lub stosują model mieszany – reklamy i opłaty).

Jak się okazuje, książki to jedyny segment rynku, w którym to nie kwestie finansowe (czyli niższe ceny lub zupełny brak opłat) były głównym czynnikiem decydującym o korzystaniu z serwisów pirackich. O wiele ważniejszy dla internautów był brak szerokiej oferty w legalnych sklepach. Strony pirackie oferowały łatwe i szybkie dotarcie do poszukiwanych materiałów i dużo większy wybór tytułów. Informacja ta powinna być sygnałem dla polskich wydawców i sklepów, był zabiegać o jak najbogatszy wybór e-książek. Dostępność treści w legalnych źródłach jest jednym z kluczowych czynników determinujących legalną konsumpcję kultury cyfrowej.

Wciąż wiele jest do zrobienia w kwestii uświadamiania internautów. Badanie pokazało, że wielu z nich nie ma wiedzy na temat tego, czy korzystają z legalnych źródeł. Prawie 1/3 respondentów uważa, że skoro serwisy są płatne, to znaczy, że oferują wyłącznie legalne treści. Użytkownicy wychodzący z tego założenia stanowią aż 27% ankietowanych. Ponadto 28% respondentów nie potrafi ocenić tego stwierdzenia. Zatem ponad połowa badanej populacji nie zdawała sobie sprawy z tego, że dokonując opłaty za treści, może wspierać nielegalne serwisy. Wpływ na to może mieć fakt, że w nielegalnych serwisach również pojawiają się znane logotypy i marki organizacji płatniczych, co może zwiększać zaufanie internautów.

Jak czytamy w raporcie, swoboda w dostępie do technologii i usług pośredników sprawiła, że nielegalny obrót treściami stał się bardzo intratny, a poza tym stworzył wiele możliwości unikania odpowiedzialności dzięki konstruowaniu skomplikowanych łańcuchów usług powiązanych. Piractwo stało się dobrze zorganizowanym ekosystemem, który wskutek braku odpowiednich ochronnych mechanizmów prawnych negatywnie oddziałuje nie tylko na legalny rynek, ale także na krajową gospodarkę i kieszenie konsumentów.

Według szacunków Deloitte Polacy wydają rocznie 900 milionów złotych w pirackich serwisach internetowych. To kwota odpowiadająca około 9 rocznym budżetom Biblioteki Narodowej. Już za samą kwotę przeznaczaną na nielegalne książki – 144,7 miliona – można by zakupić dla bibliotek blisko 6 milionów książek.

Badaniem objęto reprezentatywną próbę 1500 internautów w wieku od 15 do 75 lat. Próba badania podlegała warstwowaniu ze względu na płeć, wiek, dochód, wielkość miejsca zamieszkania i region kraju. W celu potwierdzenia odpowiedniego doboru próby przed rozpoczęciem pełnego badania przeprowadzono pomiar założycielski na próbie N=1500. W celu zapewnienia wiarygodności badania w ankiecie nie wskazano, że badanie dotyczy zjawiska piractwa w Internecie. Sprawdzano też za pomocą pytań kontrolnych, czy respondenci nie podają sprzecznych odpowiedzi.

[am]

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy