Patricia Cornwell wydała 7 milionów dolarów, aby ustalić tożsamość Kuby Rozpruwacza

15 marca 2017


Patricia Cornwell twierdzi, że wątpliwości odnośnie tego, kim był Kuba Rozpruwacz, zostały rozwiane raz na zawsze. Amerykańska pisarka wydała miliony dolarów na dochodzenie w sprawie ustalenia tożsamości słynnego seryjnego zabójcy z końca XIX wieku. Wyniki śledztwa opublikowała w swojej nowej książce.

Powszechnie uważa się, że Kuba Rozpruwacz pomiędzy sierpniem a listopadem 1888 roku zabił w Londynie co najmniej pięć kobiet. Patricia Cornwell, autorka bestsellerowych powieści kryminalnych, twórczyni postaci lekarz sądowej dr Kay Scarpetty, twierdzi, że ofiar było znacznie więcej, bo aż piętnaście. „Nie da się podnieść Titanica za darmo. Wydałam około 7 milionów dolarów na moje śledztwo, włączając w to koszta zatrudnienia najlepszych i najzdolniejszych ekspertów na świecie. Wielu ludzi nie mogłoby zrobić tego, co ja, bo nie mieliby pieniędzy. Starałam się zrobić dobry uczynek” – powiedziała. Co do wyników swojego śledztwa jest przekonana w stu procentach. „Jeśli ktoś sądzi, że się mylę, niech tego dowiedzie” ? rzuciła wyzwanie.

Cornwell już w 2002 roku w swej książce „Kuba Rozpruwacz. Portret zabójcy” przedstawiła liczne dowody, które miały potwierdzać, że Kubą Rozpruwaczem był angielski malarz impresjonista Walter Sickert. Publikacja wywołała jednak oburzenie w świecie sztuki. Wielu badaczy obalało zawarte w książce teorie. Autorka była jednak zdeterminowana, aby udowodnić, że ma rację. Wynikiem tego jest nowa książka zawierająca liczne nowe dowody, jakie Cornwell zdążyła odkryć przez ostatnie 15 lat.

Walter Sickert.

Sickert urodził się w Niemczech, ale w 1868 roku, będąc sześcioletnim chłopcem, przeniósł się wraz z rodziną do Wielkiej Brytanii. Miał obsesję na punkcie zbrodni popełnianych przez Kubę Rozpruwacza. Według pisarki bywało, że malował swoje obrazy przebrany w strój mordercy, a także dzielił się z przyjaciółmi uwagami, że „nie miałby nic przeciwko zabiciu i zjedzeniu surowego mięsa”. Również niepokojący charakter obrazów Sickerta budzi wiele podejrzeń. Na jednym z płócien, zatytułowanym „Nuit d?ete”, przedstawił scenę sugestywnie przywołującą na myśl zabójstwo Mary Kelly, która była ofiarą Kuby Rozpruwacza. Kolejne, zatytułowane „Putana a Casa”, pokazuje prostytutkę z czarnymi pociągnięciami pędzla na twarzy, przypominającymi cięcia, jakie morderca pozostawił na Catharine Eddowes. Zresztą jedno z dzieł malarza, przedstawiające przerażoną kobietę z dziwną opaską wokół szyi, wisi w siedzibie Scotland Yardu.

„Nuit d?ete” i „Putana a Casa”.

To jednak nie wszystko, co łączy Sickerta z Kubą Rozpruwaczem. Malarz lubił ozdabiać swoje listy gryzmołami. Rysunkowa twarz na liście wysłanym w 1893 roku do artysty Williama Rothensteina przypomina odciętą głowę, jaką nabazgrał Kuba Rozpruwacz na pocztówce przesłanej do Jamesa Frasera, komisarza londyńskiej policji tuż po zabójstwie Annie Chapman. Korespondencję obu mężczyzn łączyło coś jeszcze – list Rozpruwacza z datą stempla z 31 października 1888 roku posiada ten sam znak wodny – Gurney Ivory Laid – co kilka listów wysłanych przez Sickerta.

Pocztówka nadana przez Kubę Rozpruwacza.

Na kolejny dowód pisarka wpadła w Kornwalii, gdzie poleciała, aby zatrzymać się w pensjonacie, który w czasach Kuby Rozpruwacza często odwiedzali artyści, pisarze i parlamentarzyści. Udało jej się zdobyć księgę gości z lat 80. XIX wieku, w której ktoś podpisał się jako „Jack The Ripper, of Whitechapel”. Co ciekawe, księga pokryta była licznymi bazgrołami i rysuneczkami, podobnymi do tych, jakie znaleźć można na korespondencji Sickerta i Ropruwacza. „Nie mogłam w to uwierzyć. Widziałem ręce tego faceta w całej księdze. Dałam właścicielce pensjonatu 10 tysięcy funtów za tę książkę. Myślałam, że dostanie zawału. Potem, gdy okazało się, jak dobre są to materiały, dałam jej kolejne 10 tysięcy. To było niesamowite odkrycie” ? wspomina pisarka. W ramach badań Cornwell zakupiła też biurko Sickerta oraz 32 obrazy i liczne szkice, które namalował. Zostały one poddane analizie i testom DNA.

Jeden z listów Waltera Sickerta.

Pisarka na nowo przyjrzała się również postaci Josepha Gormana, który twierdził, że był nieślubnym synem Sickerta. Malarz miał mu opowiedzieć drastyczne szczegóły związane z morderstwami. Wielu uważało, że Gorman był fantastą, jednak Cornwell natrafiła na dokumenty, z których wynika, że mężczyzna odziedziczył prawa wydawnicze po śmierci Sickerta (Gormanowi wypłacono pieniądze za publikację kolekcji pism Sickerta). Co znaczy, że musiała ich łączyć bliska więź. Może więc i słowa dotyczące morderstw Rozpruwacza były prawdą.

Ten sam znak wodny na listach Kuby Rozpruwacza i Waltera Sickerta.

Walter Sickert został oskarżony o powiązania z postacią Kuby Rozpruwacza już w latach 70. Jednak większość badaczy odrzucała hipotezę, jakoby miał coś wspólnego ze zbrodniami, choćby ze względu na fakt, że podczas dokonywania większości morderstw malarz przebywał we Francji. Patricia Cornwell znalazła jednak opatrzone datą szkice Sickerta, które potwierdzają, że w czasie co najmniej trzech zabójstw przebywał w teatrach rewiowych w Londynie.

[aw,am]

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy