Osoba blisko związana z Akademią Szwedzką oskarżona o molestowanie seksualne

28 listopada 2017


18 kobiet oskarża człowieka blisko związanego z Akademią Szwedzką, przyznającą literacką Nagrodę Nobla, o napaści na tle seksualnym i molestowanie. Do wykorzystywania miało dochodzić od wielu lat. Stefan Ingvarsson, szwedzki Doradca ds. Kulturalnych w Moskwie napisał: „To zbiorowa hańba dla literackiego Sztokholmu”. Akademia Szwedzka już odcięła się od mężczyzny, wydając stosowne oświadczenie.

Szwedzkie prawo, opierając się na zasadzie domniemania niewinności, nie zezwala prasie na ujawnienie tożsamości mężczyzny. Wiadomo jedynie, że człowiek ten jest znaną postacią w sztokholmskim środowisku literackim. Sam siebie postrzegał jako dziewiętnastego, nieoficjalnego członka Akademii Szwedzkiej. Powiązania z instytucją przyznającą Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury miał bliskie i zażyłe dzięki swojej żonie. Mężczyzna jest dyrektorem artystycznym klubu w centrum Sztokholmu, gdzie Akademia organizowała program literacki, zapraszano Noblistów, a także innych wielkich artystów i naukowców. Finansowanie klubu pochodzi w dużej mierze z funduszy publicznych. Wśród organizacji, które dawały pieniądze na działalność przybytku, była Akademia Szwedzka. Członkowie tego gremium mieli według kobiet pracujących w klubie nazywać lokal „swoim pokojem gościnnym”.

Jak się okazuje, wykorzystywanie seksualne trwało od wielu lat. Wydarzenia, które opowiedziały kobiety, miały miejsce w latach 1996-2017 (ale są osoby twierdzące, że postępowanie mężczyzny sięga lat 80.). Do kilku sytuacji miało nawet dojść w mieszkaniach należących do Akademii Szwedzkiej.

Jedną z ofiar jest pisarka Gabriella Håkansson, która opowiedziała szwedzkiemu dziennikowi „Dagens Nyheter”, jak spotkała się z dyrektorem artystycznym na imprezie w 2007 roku. Nie mówiąc zbyt wielu słów, włożył jej rękę między nogi i zaczął grzebać w kroczu. „Nic nie motywowało tego incydentu, nie było flirtu ani dotyku” – wyjaśnia Håkansson. Co więcej, całe zajście rozegrało się na oczach partnera pisarki. Gabriella Håkansson uderzyła w twarz napastującego ją mężczyznę, po czym ten opuścił salę.

Gabriella Håkansson

Inna autorka i krytyczka literacka, Elise Karlsson, przywołała sytuację, jak ów dyrektor artystyczny podszedł do niej na przyjęciu i insynuował, że powinna być nim zainteresowana, ponieważ mógłby pomóc jej w rozwoju kariery. Kiedy nie odpowiedziała, zapytał, czy wie, kim on jest. Rok później podczas innej imprezy podszedł i położył jej dłoń na pośladku. Kiedy powiedziała, żeby przestał i jej nie dotykał, mężczyzna odpowiedział: „albo co się stanie?” Świadkami tego było kilka innych osób, które potwierdzają, że mężczyzna był później wściekły i krzyczał, że Karlsson jest „pomylona”.

Również kilka innych kobiet zostało napastowanych przez dyrektora artystycznego na przyjęciach lub innych wydarzeniach w obecności ludzi. Jedna nawet twierdzi, że do incydentu doszło podczas bankietu noblowskiego.

Pięć kobiet opisuje sytuację, która miała miejsce w bardziej intymnych okolicznościach. „Poprosił mnie, bym zrobiła mu loda, i najpierw robiłam to dobrowolnie. Ale potem chwycił moją głowę i przytrzymał mnie. Nie mogłam się ruszyć, tak się bałam. Nie wiedziałem, jak się wydostać. Czułam, jakby mój strach go podniecił. Kiedy chciałam zakończyć związek, nigdy nie przestał do mnie dzwonić, aż zmieniłam numer” – opisuje jedna z nich.

To oczywiście nie wszystko. Pracownice klubu opisują, jak zawodowe relacje zamieniały się w randki, po których mężczyzna oczekiwał seksu. Dyrektor molestował również kilka uczestniczek kursu kreatywnego pisania, które odczytywały w lokalu swoje utwory. Organizatorzy kursu zerwali po tym zdarzeniu współpracę z klubem.

Żadna z 18 kobiet nie poinformowała o zajściu policji. Jedna mówi, że wstydziła się, iż znalazła się w takiej sytuacji, a na dodatek obawiała się „pogardy ze strony feministycznych autorów, którzy nadal chodzą do klubu”. Pisarka Gabriella Håkansson nie zgłosiła się na policję, ponieważ byłaby „postrzegana jako szalona”, a śledztwo wymagałoby, aby zeznawali „inni ludzie znajdujący się w pomieszczeniu. Ci wszyscy, którzy stali w milczeniu, musieliby powiedzieć, co widzieli”.

Akademia Szwedzka poinformowała, że zerwała wszelkie kontakty z mężczyzną oraz ucięła finansowanie wszystkich działań prowadzonych w klubie. Zadecydowano tak po doniesieniach prasowych i zorganizowanym naprędce spotkaniu kryzysowym, podczas którego okazało się, że także „członkinie akademii, córki członków akademii, żony członków akademii oraz pracownice akademii doświadczyły niechcianej intymności oraz niewłaściwego zachowania ze strony tej osoby”. Akademia Szwedzkiej zamierza zbadać, czy mężczyzna ten miał jakiś wpływ, bezpośrednio lub pośrednio, na nagrody, stypendia i różnego rodzaju finansowanie przyznawane przez tę organizację, jak również dowiedzieć się, czy w ogóle miał on wpływ na pracę Akademii.

Wspomniany dyrektor artystyczny zaprzecza oskarżeniom, a w komentarzu udzielonym gazecie „Dagens Nyheter”, która ujawniła sprawę, powiedział: „Przykro mi, że piszecie o tych rzeczach. Myślałem, że jesteście lepszymi dziennikarzami”.

[am,aw]
źródło: Dagens Nyheter, Svenska Akademien

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy