Organizatorzy Krakonu przepraszają Mastertona i dementują informację o grożeniu przemocą

31 lipca 2013

Krakon odpowiada Mastertonowi
Organizatorzy konwentu w Krakowie, podczas którego doszło do spięcia z popularnym brytyjskim twórcą pulpowych horrorów, Grahamem Mastertonem, wystosowali oficjalne oświadczenie, w którym przepraszają autora i dementują informację, jakoby ktoś groził mu przemocą, tłumacząc, że doszło do nieporozumienia.

„Negatywne wrażenia wynikły z nałożenia się kilku nieporozumień, co do warunków, na jakich Autor gościł na Krakonie” ? tłumaczą organizatorzy na swoim profilu na Facebooku. „Z naszej strony staraliśmy się na bieżąco reagować i spełniać wszystkie prośby Pana Mastertona. Otrzymał on stałego opiekuna oraz kierowcę, a także został umówiony na cykl spotkań z mediami, aby mógł udzielić serii wywiadów, chociaż nie zakładała tego pierwotna umowa. Ponadto, gdy tylko okazało się, że wynajęty apartament nie spełnia oczekiwań Gościa, w ciągu godziny został on zakwaterowany w jednym z najlepszych hoteli w Krakowie. Krakon dołożył wszelkich starań, aby Graham Masterton czuł się dobrze i komfortowo na naszej imprezie.”

Organizatorzy dementują również informację, jakoby jeden z nich groził autorowi przemocą. „Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, a jest jedynie bardzo przykrą nadinterpretacją słów, które padły pod wpływem wzburzonych emocji w gronie najbliższych znajomych. Do Grahama najwyraźniej dotarła przeinaczona, źle zrozumiana wersja tych słów, mająca na celu zdyskredytowanie samego Krakonu, jak i Fandomu, nad czym bardzo ubolewamy. Niestety, istnieją osoby, które do własnych rozgrywek są wstanie użyć wszelkich środków, nie zważając na straszne skutki swoich czynów.”

Zespół Krakonu przeprosił wszystkich, a w szczególności Mastertona, licząc, że „to nieporozumienie nie będzie miało wpływu na kolejne przyjazdy Autora do naszego kraju, jak również na jego stosunek do polskich konwentów”.

Przypomnijmy, że o sprawie zrobiło się głośno wczoraj, gdy pisarz zamieści na swoim prywatnym profilu na Facebooku wpis, w którym narzekał na jednego z członków ekipy, który ? zgodnie ze słowami autora – nie miał pieniędzy, żeby opłacić jego rachunek za hotel, a na dodatek groził mu przemocą fizyczną. Przed chwilą wpis ten zniknął z profilu autora, najwyraźniej więc przeprosiny zostały przyjęte.

fot. Georges Seguin/Wikimedia

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy