Odtajniono protokoły dyplomatyczne dotyczące problemów Williama Faulknera z alkoholem

2 marca 2015

faulkner-alkohol-problem
Odtajniono protokoły dyplomatyczne związane z wizytą Williama Faulknera w Japonii w 1955 roku. Nie od dziś wiadomo, że pisarz lubił alkohol, a po tym, jak za dużo wypił, jego zachowanie daleko odbiegało od ogólnie przyjętych norm. Dlatego jeden z amerykańskich dyplomatów, który opiekował się Faulknerem w trakcie pobytu w Kraju Kwitnącej Wiśni, spisał dokument z wytycznymi dotyczącymi postępowania z pisarzem podczas zagranicznych podróży.

Zaraz po II wojnie światowej William Faulkner był ? obok Louisa Armstronga, Johna Updike?a i Marthy Graham ? jednym z najważniejszych ambasadorów kultury amerykańskiej. Z jednej strony sprawdzał się w tej roli bardzo dobrze. Pięknie przemawiał i to nie tylko o literaturze, ale i o zimnej wojnie, podkreślając walory zachodniego, wolnego stylu życia. Spotykało się to z zadowoleniem amerykańskich dyplomatów, tym bardziej że wokół Faulknera zawsze było pełno dziennikarzy i medialnego szumu. Z drugiej jednak strony autor „Wściekłości i wrzasku” lubił alkohol, a jego zachowanie po wypiciu często wprawiało dyplomatów w zakłopotanie.

W 1955 roku podczas spotkania powitalnego w Japonii Faulkner był tak pijany, że ambasador USA kazał go odesłać do kraju. Jednak pewien urzędnik służby dyplomatycznej, Leon Picon, zwrócił uwagę na fakt, że Japończycy nie widzieli nic złego w zachowaniu pisarza i wykazali pełne zrozumienie, kiedy nie można już było się z nim porozumieć. Zignorował więc polecenie, przypilnował Faulknera i wizyta okazała się takim sukcesem, że Amerykańska Agencja Informacyjna upamiętniła ją w książce i na filmie dokumentalnym. Wtedy to Picon, aby sukces powtarzał się też w innych krajach, spisał dokument z wytycznymi odnośnie picia alkoholu przez Faulknera, który były dyskretnie udostępniany stronie gości przed każdą wizytą pisarza. Na liście znajdowały się między innymi takie dyspozycje jak: „umieścić kilka ładnych, młodych dziewczyn w dwóch pierwszych rzędach przy okazji każdego publicznego wystąpienia, by utrzymać jego uwagę”, „wyznaczyć kogoś odpowiedzialnego przez cały czas za jego alkohol tak, by nie pił zbyt szybko”, „nie pozwolić mu wyjść samemu bez eskorty”.

Odtajnione po 50 latach protokoły potwierdzają, że przełożeni Picona byli bardzo zadowoleni z jego pracy. Podziękowali mu za opiekę nad Faulknerem, a wytyczne określili jako „skuteczne i decydujące o sukcesie całej trasy”. W jednej z notek najwyraźniej nie kto inny jak sam J. Edgar Hoover napisał: „Departament pragnie pochwalić pana Leona Picona za fantastyczną pracę, jaką wykonał, opisując procedurę opracowania programu dla pana Faulknera w innych krajach”. Dzięki uwagom dyplomaty pisarz mógł nadal reprezentować USA za granicą, udając się m.in. w podróż do Grecji i Wenezueli. Choć jego picie stanowiło wyzwanie dla opiekunów, wizyty zostały uznane za niekwestionowany sukces.

Poniżej możecie zapoznać się ze skanami odtajnionych protokołów z 1955 roku:

faulkner-alkohol-prot-1

faulkner-alkohol-prot-2

[aw]
źródło: Slate, OpenCulture
fot. Carl Van Vechten / Library of Congress

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy