Odnaleziono wiersz Vladimira Nabokova o Supermanie

4 marca 2021

Andrei Babikov, rosyjski badacz twórczości Vladimira Nabokova, odnalazł wiersz, w którym autor „Lolity” opisuje Supermana rozpaczającego nad niemożnością stworzenia trwałego związku z Lois Lane. Utwór odrzucony w 1942 roku przez „New Yorkera” ujrzał właśnie światło dzienne.

Jak wyjaśnia Babikov w artykule opublikowanym w „The Times Literary Supplement”, wiersz znajdował się w obszernym archiwum krytyka literackiego i pisarza Edmunda Wilsona, które przechowywane jest w Bibliotece Rzadkich Książek i Manuskryptów Beinecke’a w Yale. Utwór napisany na maszynie z odręcznymi poprawkami pierwotnie dołączony był do listu Nabokova, ale umieszczono go w osobnej teczce z innymi wierszami, fragmentami próz i wycinkami z gazet wysłanych do „Drogiego Bunny’ego” (jak nazywano Wilsona).

„The Man of To-morrow’s Lament” (z ang. „Lament Człowieka Jutra”) powstał w szczególnym dla Vladimira Nabokova czasie. Po wyjeździe z rodziną z okupowanej Francji pisarz przybył w maju 1940 roku do Nowego Jorku. Jako stosunkowo mało znany imigrant w pierwszych latach pobytu w Stanach Zjednoczonych chwytał się wszystkiego, co mogłoby uratować jego karierę literacką i utrzymać go przy życiu. Publikował recenzje i eseje w prasie, prowadził kursy w college’u, przetłumaczył na angielski utwory Aleksandra Puszkina. Próbował napisać kryminał i drugi tom „Daru”, ale projekty te nie doszły do skutku.

W czerwcu 1942 roku Nabokov miał już w dorobku kilka wierszy wydrukowanych w amerykańskich magazynach. W liście do Edmunda Wilsona, który pomagał go wypromować, pisarz wyjaśnił, że redaktor działu poezji z „New Yorkera”, Charles Pearce, po przyjęciu jednego z jego utworów „poprosił uprzejmie o więcej wirszy (sic!)”. Zachwycony Nabokov przesłał swoje nowe dzieła, w tym wiersz o Supermanie, zastrzegając, że ma jeszcze trudności w posługiwaniu się językiem angielskim. Miał też nadzieję, że strofy w środku utworu nie okażą się „zbyt ryzykowne”.

„The Man of To-morrow’s Lament” ma z jednej strony żartobliwą formę, z drugiej jednak zawiera aluzje do „Hamleta” i „Króla Leara”. Opisuje Supermana rozpaczającego nad sytuacją, w której się znalazł. Z jednej strony chciałby bowiem stworzyć trwały związek z Lois Lane, z drugiej jednak jego moce mu to uniemożliwiają. Zwierza się, że musi nosić okulary, w przeciwnym razie, gdy spogląda czule swoimi superoczami na ukochaną, zbyt wyraźnie widzi jej płuca i wątrobę pulsujące w głębi ciała.

Podmiot liryczny stwierdza, że małżeństwo byłoby morderstwem, ponieważ jego „poryw miłości” mógłby zabić niedoszłą żonę. Nie mówiąc już o „monstrualnym dziecku”, które urodziłoby się z tego związku, i zniszczeniach, do jakich maluch o nieograniczonych mocach mógłby doprowadzić. To wszystko powoduje, że Superman nie czuje dreszczyku emocji, ścigając bandytów i złodziei. A kiedy jako Clark Kent widzi, jak Lois Lane zachwyca się posągiem Człowieka ze Stali stojącym w Central Parku, to patrzy przed siebie i myśli, że chciałby „być normalnym facetem”.

Przeczytawszy wiersz, Charles Pearce nie zdecydował się na jego publikację. W redakcji uznano, że wielu czytelników nie zrozumiałoby, o co w tym utworze chodzi. Andrei Babikov podejrzewa, że problemem mogła być wielowarstwowa treść i nawiązania do Szekspira. Pearce zwrócił również uwagę na problem ze środkową częścią wiersza, czego obawiał się sam Nabokov. „New Yorkerowi” mogło chodzić o fakt, że ledwo osiadły w Stanach Zjednoczonych rosyjski emigrant przedstawił niezwyciężonego Supermana w komicznym świetle. Tymczasem bohater ten wykorzystywany był wtedy propagandowo jako symbol amerykańskiej potęgi wojskowej, toczącej bitwę z tyrańskim reżimem w Europie.

Babikov wskazuje na jeszcze bardziej subtelne kwestie, jak opisany w wierszu „pakt pomiędzy światem fantazji i faktów”, przez który Superman unika „tak atrakcyjnego miejsca” jak niemieckie Berchtesgaden, gdzie – przypomnijmy – mieściła się rezydencja Hitlera. W opinii badacza mogło to wskazywać na krytyczną ocenę rządu amerykańskiego. Również zwrócenie uwagi w opisie wyglądu superbohatera na ciemnoniebieską grzywkę na wąskim czole mogło stanowić przyczynek do porównywania z „Übermenschem” (nadczłowiekiem) Hitlera. Oto amerykański „Übermensch” nie może znaleźć równoważnej mu superkobiety, która byłaby zdolna wydać na świat jego superdziecko, co prowadzi do paradoksu, że Człowiek Jutra, jak nazywano Supermana, w rzeczywistości jest człowiekiem pozbawionym przyszłości.

Oczywiście wiele z tych kwestii to wyłącznie domysły. Wyrażona w uprzejmym tonie odmowa ma zwięzłą formę i nie rzuca światła na to, jakie dyskusje rzeczywiście mogły mieć miejsce w redakcji. O wiele większą pewność mamy co do inspiracji Nabokova. Komiksy Supermana były ulubioną lekturą ośmioletniego syna pisarza, Dymitra. Jest list, w którym przyszły autor „Lolity” wspomina o kupnie dla chłopca jednego z zeszytów i czytaniu mu go przed snem. Znając datę listu, ustalono, że musiał to być numer 17. przygód Człowieka ze Stali. Tymczasem w numerze 16. Supermana na okładce znajdowała się scena oddana przez pisarza w wierszu, a nawet słowa Lois Lane wiernie przytoczone. „To jedyne znane dzieło Nabokova, którego źródło nie tylko można zidentyfikować z absolutną precyzją, ale też nie zostało przez autora ukryte” – przyznaje Babikov.

Okładka komiksu „Superman Np. 16”, który zainspirował Nabokova do napisania wiersza:

Poniżej możecie zapoznać się z wierszem Nabokova w oryginale:

[am]
fot. Vladimira Nabokova: Keystone/Getty Images/Wikimedia Commons, rys. Supermana: (1) DC Comics, (2) Heritage Auctions
źródło: The Times Literary Supplement

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: newsy