Odnaleziono nieznane fragmenty „Małego Księcia”

7 maja 2012


Eksperci odkryli dwie niepublikowane strony z „Małego Księcia” Antoine’a de Saint-Exupéry, rzucające nowe światło na klasyczną baśń dla dzieci.

Strony są częścią kolekcji pism Saint-Exupéry, którą pewien prywatny kolekcjoner przyniósł w tym roku do francuskiego domu aukcyjnego Artcurial. Przedzierając się przez materiały eksperci ze zdumieniem odkryli dwie niepublikowane wcześniej strony z „Małego Księcia”, z czego jedna zawiera szczególnie unikatowy materiał, nadający prawdopodobnie szerszy, społeczno-polityczny kontekst słynnej książce.

„Jego pismo jest straszne, ale udało nam się je zinterpretować i uświadomiliśmy sobie, że dwie spośród tych wszystkich stron są niepublikowanymi materiałami z 'Małego Księcia'” ? powiedział Benoît Puttemans z działu książek Artcuriala. „To był wielki szok.”

Pierwsza ze stron ujawnia wczesną wersję momentu, gdy bohater podczas swej podróży odwiedza siódmą z kolei planetę – Ziemię. Pada wtedy sformułowanie, że ludzie zajmują niewiele miejsca na Ziemi i gdyby stanęli blisko siebie, wystarczyłby plac o rozmiarach dwadzieścia na dwadzieścia mil. W pierwotnej wersji fragment ten był nieco mniej uniwersalny, gdyż Saint-Exupéry zamiast na placu pomieścił wszystkich ludzi na Long Island, co było wyobrażalne głównie dla amerykańskich czytelników.

Druga ze stron wprowadza natomiast całkowicie nową postać do fabuły ? chodzi o entuzjastę krzyżówek. Jest on pierwszym człowiekiem na Ziemi, którego spotyka Mały Książę.

„To może być ambasador ludzkiego ducha?” ? pomyślał bohater. Dalej we fragmencie jest napisane: „Mężczyzna mówi Małemu Księciu, że jest bardzo zajęty. 'Oczywiście, że jest bardzo zajęty’ – powiedział do siebie Mały Książę ? 'troszczy się o tak wielką planetę. Jest na niej tak dużo do zrobienia.’ Dopiero co miał czelność mu przeszkadzać, mimo to powiedział głośno: 'Być może mogę pomóc’. Mały Książę cieszył się, gdy był pomocny. 'Być może’ – odpowiedział człowiek(?) 'Od trzech dni siedzę nad tym bez powodzenia. Szukam sześcioliterowego wyrazu, który zaczyna się na literę G i oznacza gargling (z ang. płukanie).'”

W tym miejscu strona się kończy. „Nie znamy rozwiązania, nie ma go na stronie(?) – to sprawia, że tekst można odczytywać na wiele możliwych sposobów, ponieważ nie wiemy, co Saint-Exupéry miał na myśli” – powiedział Puttemans. „Aczkolwiek napisał to w 1941 roku w Nowym Jorku, gdy był bardzo zaangażowany w wojnę. Myślę więc, że jednym ze znaczeń dla sześcioliterowego wyrazu może być 'guerre’ (z ang. wojna). To nieco zmienia naszą interpretację tekstu.”

Powyższy trop wydaje się o tyle zasadny, że w ojczystym języku pisarza (czyli francuskim) „płukać coś” może również oznaczać „być dumnym z siebie lub czegoś”. Ta duma może odnosić się do nacjonalizmu, który w 1939 rozpętał wojnę w całej Europie. W takiej sytuacji przesłanie „Małego Księcia” zyskałoby nową, antywojenną perspektywę.

16 maja strony zostaną wystawione na aukcji. Szacuje się, że osiągną cenę 40 tysięcy euro.

Poniżej możecie zobaczyć jedną z dwóch niepublikowanych stron „Małego Księcia”:

Tematy: , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy