Odnaleziono jedyny istniejący film przedstawiający Marcela Prousta!

16 lutego 2017


Jean-Pierre Sirois-Trahan, profesor na Uniwersytecie Laval w Quebeku (Kanada), uważa, że odnalazł jedyny istniejący materiał filmowy, na którym uchwycono francuskiego pisarza Marcela Prousta.

Na czarno-biały film z 1904 roku uczony natknął się, przeczesując archiwa Narodowego Centrum Filmowego w Paryżu. 71-sekundowy dokument pokazuje wychodzący z kościoła orszak ślubny Elaine Greffulhe, córki hrabiny Greffulhe, Élisabeth, która była jedną z najbliższych przyjaciółek Marcela Prousta i stanowiła główną inspirację dla postaci księżnej Oriany de Guermantes z siedmiotomowego cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu”.

W 36. sekundzie filmu możemy dostrzec mężczyznę z krótko przyciętym wąsikiem, przyodzianego w perłowoszary płaszcz i garnitur, który samotnie schodzi w dół, podczas gdy większość gości idzie w parach. Kanadyjski profesor, a za nim inni badacze twórczości pisarza okrzyknęli: wszystko wskazuje na to, że na materiale uchwycono Marcela Prousta!

Ponieważ znany jest praktycznie każdy szczegół życia Prousta, wiadomo, że był obecny na weselu. Co więcej, jako jeden z nielicznych gości pojawił się na uroczystości bez osoby towarzyszącej. Jego strój wyraźnie różnił się od ubioru innych panów, ponieważ pisarz nosił się zgodnie z najnowszymi trendami, w stylu angielskiego dandysa. Niektóre źródła poświadczają, że w tych latach zakładał melonik i trzymał się perłowoszarej kolorystyki. Również kształt twarzy i charakterystyczny wąsik mężczyzny na filmie pasują do Prousta.

Luc Fraisse, szef periodyku „Revue d’études proustiennes”, gdzie opublikowano odkrycie, nie ma wątpliwości, że na filmie widzimy Prousta. Również Jean-Yves Tadié, profesor Sorbony i badacz twórczości pisarza, przyznaje z zachwytem, że „identyfikacja wydaje się całkiem przekonująca” i dodaje: „To zadziwiające, że nikt nie pomyślał wcześniej, żeby szukać Prousta w archiwach filmowych Greffulhes. To pokazuje, że nowe odkrycia są nadal możliwe, nawet w przypadku autora, który, jak się zdaje, został już tak drobiazgowo przebadany”.

Kanadyjski profesor Jean-Pierre Sirois-Trahan zdaje sobie sprawę, że nie można mieć stuprocentowej pewności co do tego, iż na filmie rzeczywiście jest Proust. Dowody wydają się jednak przekonujące, a materiał stanowi cenny dokument o świecie przedstawionym na kartach „W poszukiwaniu straconego czasu”.

Poniżej możecie zobaczyć archiwalny film z 1904 roku i – prawdopodobnie – jako pierwsi od blisko wieku zobaczyć w ruchu jednego z największych francuskich pisarzy:

[am]
źródło: The Guardian, Le Figaro

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy