Odkryte listy rzucają więcej światła na drugie małżeństwo Thomasa Hardy’ego. Młoda żona pisała: „Jestem zmęczona tym rozgłosem”

7 kwietnia 2020


Odkryta po latach korespondencja może rzucić nieco więcej światła na domowe życie Thomasa Hardy?ego. Chodzi o trzy listy napisane przez drugą żonę pisarza, Florence Dugdale, do jej byłego ucznia Harolda Barlowa.

Harold Barlow pieczołowicie przechowywał listy od swojej nauczycielki, potem powierzył je córce, Josephine. Po latach w archiwach rodzinnych listy odnaleźli wnukowie Barlowa, Ian i Colin Nicolowie. Rodzinny skarb trafił następnie w ręce profesor Angelique Richardson z Uniwersytetu w Exeter, zajmującej się tworzeniem cyfrowego zbioru korespondencji Thomasa Hardy’ego.

„Rzadko można spotkać listy o tak istotnym znaczeniu. Dają intymny wgląd w domowe życie pisarza oraz emocje, których doświadczyła Florence: miłość i stratę” ? powiedziała Richardson. „Dowiadujemy się też sporo o samej Florence, jak bardzo była oddana mężowi i jak mocno nie doceniała samej siebie”.

Pierwsze małżeństwo Thomasa Hardy’ego, autora między innymi „Tessy d?Urberville”, „Judy nieznanego” i „Z dala od zgiełku”, z Emmą Gifford cieszyło się większym zainteresowaniem badaczy, częściowo dlatego, że wiele znanych dzieł zostało zainspirowanych jej osobą. Związek z Florence, nauczycielką i autorką książek dla dzieci, nie został tak dokładnie opisany. Hardy poślubił pannę Dugdale w 1914 roku. Była od niego młodsza o 39 lat. Pozostali razem aż do śmierci pisarza w 1928 roku.

Pierwszy odnaleziony list od Florence nosi datę 10 lutego 1914 roku. Został zatem wysłany niedługo po ślubie, gdy jej były uczeń, wówczas 23-latek, przebywał z przyczyn zawodowych w Afryce. „Być może słyszałeś, jeśli masz dostęp do angielskich gazet, że jestem obecnie dumną i bardzo szczęśliwą żoną najwybitniejszego żyjącego brytyjskiego pisarza, Thomasa Hardy?ego” ? pisze Florence. „Chociaż jest ode mnie sporo starszy, połączyło nas prawdziwe uczucie ? przynajmniej z mojej strony, bo nie mogę się wypowiadać w jego imieniu. W każdym razie mój mąż jest jednym z najmilszych, najbardziej ludzkich mężczyzn na świecie”. Florence zwierza się swojemu byłemu podopiecznemu z tego, jak wielkim obciążeniem jest dla niej niespodziewana popularność i powszechne publikacje na łamach gazet. „Pokazał mnie kinematograf, pisano o mnie w całej Ameryce i Europie. Jestem zmęczona tym rozgłosem” ? przyznaje.

Kolejne listy powstały 18 lat później, w 1932 roku ? cztery lata po śmierci Hardy?ego. „Jest późny wieczór i piszę ten list, siedząc w pokoju, w którym po raz pierwszy spotkałam mojego męża. Przy kominku chrapie mały francuski buldog, mój oddany, a w zasadzie jedyny towarzysz” ? notuje 53-letnia Florence i dodaje: „Dziękuję ci za słowa współczucia z powodu mojej olbrzymiej straty. Życie u boku kogoś o tak wspaniałym umyśle i szlachetnym charakterze było wspaniałe. Nic zatem dziwnego, że po czternastu takich latach czuję się teraz nieznośnie samotna ? a świat wydaje się bardzo pusty”.

W 1947 roku córka adresata, Josephine, wówczas szesnastoletnia, przeczytała po raz pierwszy tę unikalną korespondencję i głęboko poruszona napisała do Florence list przesycony podziwem dla Hardy?ego. Niestety, wdowa po pisarzu nie żyła już wówczas od dziesięciu lat. List odesłano, a adnotacja pocztowa „pusty dom” (z literówką) jest wciąż widoczna na kopercie.

Listy wzbogacą poświęconą Hardy?emu kolekcję Muzeum Hrabstwa Dorset. Profesor Richardson podsumowuje: „Jestem bardzo wdzięczna Ianowi i Nicolowi, że podzielili się tym odkryciem”. Radości z przekazania korespondencji nie kryją także właściciele tych cennych dokumentów. „To znaczyłoby bardzo wiele dla mojej matki Josephine, i z pewnością również dla Harolda, mojego dziadka” ? skomentował Ian Nicol.

[kch]
fot. i źródło: Dorset County Museum

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy