Nobel dla Kazuo Ishiguro był zaskoczeniem dla wszystkich. Nawet jego agent literacki nie spodziewał się nagrody, a bukmacherzy nie uwzględnili w typowaniach

13 października 2017


Szwedzka Akademia zaskoczyła w tym roku wszystkich. Informacji o Nagrodzie Nobla w dziedzinie literatury dla Kazuo Ishiguro nie spodziewał się nie tylko sam laureat, co akurat zrozumiałe, o ile ktoś nie cierpi na megalomanię, ale nawet reprezentująca go agencja literacka i bukmacherzy, którzy nie uwzględnili jego nazwiska na liście typowań.

Każdego roku bukmacherzy typują pisarzy, którzy mają szansę zdobyć Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. I choć nie są w stanie odgadnąć, jaką decyzję podejmą członkowie Szwedzkiej Akademii, publikowane typy dają pewną podpowiedź, którzy autorzy brani są pod uwagę. Zazwyczaj laureat znajduje się gdzieś na liście, a tuż przed ogłoszeniem decyzji ląduje często w czołówce. Tak było nawet z Bobem Dylanem, którego zwycięstwo zaskoczyło wielu, ale na niedługo przed wyjściem do dziennikarzy stałej sekretarz Akademii jego notowania skoczyły z poziomu 50:1 do 10:1. Z czego to wynika? Najprawdopodobniej ktoś posiadający poufne informacje w ostatniej chwili postawił dużą sumę na danego kandydata, co automatycznie powoduje wzrost notowań tego pisarza, ale też spadek wartości jego kursu (czyli następnym stawiającym nie uda się już zarobić na jego zwycięstwie tak dużych pieniędzy). W tym roku podobne posunięcie nie wchodziło w rachubę, ponieważ bukmacherzy nawet nie uwzględnili na liście nazwiska Kazuo Ishiguro. A trzeba wam wiedzieć, że na szarym końcu ? być może dla żartu ? umieszczali takie persony, jak Kanye West i Donald Trump (w przypadku Unibet) czy Dan Brown i J.K. Rowling (w polskiej firmie STS).

Ale wygrana Ishiguro nie była zaskoczeniem tylko dla bukmacherów, ale też dla samego laureata i jego otoczenia. Zwykle agenci literaccy, których autorzy mają duże szanse na Nobla, z niecierpliwością oczekują werdyktu. Wygrana przekłada się bowiem na znaczny wzrost nakładów książek laureata, a tym samym większe zyski. Dla przykładu: w niektórych krajach, jak Włochy, Australia czy Kanada, sprzedaż dzieł Alice Munro wzrosła po Noblu aż od 2 do 4 tysięcy procent. Podobnie było z Patrickiem Modiano, w samej Francji natychmiast zlecono dodruk 260 tysięcy egzemplarzy jego książek. Tymczasem w obozie Kazuo Ishiguro, jak przynajmniej wynika ze słów samego laureata, nikt nie wyczekiwał znamiennej informacji.

„To absolutnie nie było coś, czego oczekiwałem, inaczej umyłbym tego ranka włosy” ? śmiał się Ishiguro w trakcie naprędce zorganizowanej konferencji. W dłuższej rozmowie opublikowanej na stronie Nagrody Nobla pisarz opowiedział: „Siedziałem w kuchni, pisząc e-mail do przyjaciela, gdy zadzwonił telefon [od agenta ? przyp. red.]. To się zaczęło jako coś nie do końca pewnego. Ludzie w mojej agencji literackiej oglądali transmisję na żywo z ogłoszenia laureata. Nie sądzę, żeby tego się spodziewali, po prostu czekali, żeby usłyszeć, kto wygrał w tym roku Nagrodę Nobla. Zacząłem więc odbierać telefony jeden po drugim, za każdym razem próbowaliśmy ustalić, czy to nie jest kaczka dziennikarska albo fake news. A potem zaczęło to stawać się coraz bardziej pewne. Do czasu gdy zadzwoniło BBC, zacząłem już traktować to poważnie”.

Słowa Ishiguro nie stanowią dowodu na przesadną skromność autora „Okruchów dnia”. „Myślałem, że normalną procedurą jest, iż to zwycięzca powiadamiany jest pierwszy, dlatego nie wierzyłem w te doniesienia przez długi czas” ? wyjaśnił. Rzeczywiście, Akademia Szwedzka na pół godziny przed ogłoszeniem werdyktu próbuje osobiście skontaktować się z laureatem. Często nie udaje się tego dokonać ? Doris Lessing w momencie ogłoszenia werdyktu była na zakupach w sklepie spożywczym, a Patrick Modiano spacerował akurat w pobliżu Ogrodu Luksemburskiego (na szczęście miał przy sobie telefon komórkowy, więc o nagrodzie powiadomiła go córka). Dlaczego Sarze Danius nie udało się dodzwonić odpowiednio wcześniej do Ishiguro? Tego nie wiemy. Na pewno skontaktowali się później. Z relacji Ishiguro wynika, że po przejściach z Bobem Dylanem, stała sekretarz nie brała za pewnik tego, czy laureat zechce przyjechać w grudniu na uroczystą galę do Sztokholmu.

„Była bardzo miła i nieformalna. Myślałem, że będzie bardziej zasadnicza. Nie zakładała, że zaakceptowałem nagrodę i powiedziała, że zdaje sobie sprawę, iż jestem bardzo zajęty. A potem zapytała, czy mógłbym rozważyć przyjazd do Sztokholmu w grudniu, i wydawała się autentycznie zaskoczona i zachwycona, kiedy powiedziałem, że tak” ? mówił Ishiguro podczas konferencji. „To wspaniale móc pojechać znowu do Sztokholmu, byłem tam na wakacjach kilka razy” ? dodał.

A skoro już przywołaliśmy Boba Dylana, to warto wspomnieć, że w wywiadzie opublikowanym na stronie Nagrody Nobla Ishiguro wypowiadał się o zeszłorocznym laureacie w samych superlatywach. „Najwięksi autorzy w historii otrzymali tę nagrodę i muszę powiedzieć, że to wspaniale dostać ją rok po Bobie Dylanie, który jest moim idolem od 13 roku życia. To chyba mój największy idol” ? powiedział, dodając: „potrafię bardzo dobrze naśladować Boba Dylana, ale teraz nie zrobię tego dla was”.

Wieść o przyznaniu Nagrody Nobla Kazuo Ishiguro postawiła w stan gotowości również polskiego wydawcę książek pisarza. Oficyna Albatros w najbliższych tygodniach, począwszy od 19 października, sukcesywnie wprowadzi na rynek komplet książek autora. Co więcej, wydawca planuje zorganizować przyjazd pisarza do Polski. „W 2005 roku, przy okazji promocji powieści 'Nie opuszczaj mnie’, Kazuo Ishiguro na nasze zaproszenie przyjechał do Polski. Dołożymy wszelkich starań, by już wkrótce ponownie odwiedził nasz kraj. Mamy nadzieję, że autor przyjmie nasze zaproszenie i w 2018 roku znów spotka się z polskimi czytelnikami” ? pisze zespół wydawnictwa Albatros.

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy