Niezależnie od tego, czy czytasz, czy słuchasz książki, twój mózg reaguje tak samo ? przekonują neuronaukowcy

23 sierpnia 2019


Nie masz czasu albo ochoty, żeby przeczytać książkę, dlatego wolisz sięgnąć po audiobooka? Nic nie tracisz. Neuronaukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley odkryli, że niezależnie od tego, czy czytamy, czy słuchamy, stymulowane są te same obszary mózgu odpowiedzialne za funkcje poznawcze i emocjonalne.

W ramach badania grupa testowa słuchała autentycznych opowieści, które ludzie przedstawiali na scenie w popularnym cyklu „The Moth” (są one później emitowane w kilkuset stacjach radiowych i dostępne do ściągnięcia w formie podcastu). Potem należało przeczytać te same historie.

Korzystając z funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (MRI), badacze skanowali mózgi uczestników eksperymentu zarówno podczas słuchania, jak i czytania. Gdy porównano dane dotyczące aktywności mózgu w trakcie tych czynności, okazało się, że w obu przypadkach mapy były praktycznie identyczne. Przy czym należy pamiętać, że warunki w jednej i drugiej sytuacji umożliwiały jednakowe skupienie. Wyniki zaprezentowano na poniższej grafice (wkrótce mają być dostępne online interaktywne, trójwymiarowe mapy).

Kolorowe miejsca na mapach mózgu pokazują podobieństwa semantyczne podczas słuchania (u góry) i czytania (u dołu).

Jak już wiadomo od jakiegoś czasu, na poszczególne słowa reagują inne partie naszego mózgu. Na przykład na słowo „top” (przynajmniej u osób anglojęzycznych) aktywuje się mały obszar pośrodku zakrętu czołowego, który odpowiada za określenia związane z odzieżą i wyglądem. Ale reakcje zachodzą nie tylko w tym konkretnym miejscu. Jedno słowo może aktywować wiele obszarów. Dlatego „top” pojawia się również w strefie, która reaguje na numery i miary oraz budynki i miejsca („top” oznacza bowiem też szczyt czy górną część ulicy lub pola). Proces ten dobrze pokazuje poniższy materiał wideo.

„Zdawaliśmy sobie sprawę, że kilka obszarów mózgu aktywowało się w podobny sposób, gdy słyszało się słowo i czytało to samo słowo. Nie spodziewaliśmy się jednak tak silnych podobieństw w reprezentacji znaczeń w sieci dużych obszarów mózgu” ? powiedziała prowadząca badania Fatma Deniz, doktor habilitowany w dziedzinie neuronauki z Gallant Lab na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. „W czasach, gdy coraz więcej osób absorbuje informacje za pomocą audiobooków, podcastów i innych form audio, nasze badanie dowodzi, że niezależnie od tego, czy słuchają, czy czytają te same materiały, to przetwarzają podobne informacje semantyczne” ? dodała.

Odkrycie, które opisano w „Journal of Neuroscience”, dostarcza dowodów, które mogą uspokoić miłośników audiobooków, ale jego znaczenie jest dużo większe. Stworzone podczas badania mapy, obejmujące co najmniej jedną trzecią kory mózgowej, pozwalają naukowcom dokładnie przewidzieć, które słowa aktywują poszczególne części mózgu. Mogą więc być wykorzystywane przy opracowywaniu metod służących do uczenia osób z zaburzeniami mowy, dysleksją i afazją. Jeśli na przykład okaże się, że mózg dyslektyków lepiej reaguje na materiały przyswajane podczas słuchania audiobooków, nauczyciele będą wiedzieli, że warto zastosować więcej pomocy audio w ramach zajęć lekcyjnych. To oczywiście na razie pieśń przyszłości, ale badania mają być kontynuowane.

[am]
źródło: UC Berkeley

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy