Nie żyje twórca literatury grozy Peter Straub

7 września 2022

W niedzielę 4 września w szpitalu na Manhattanie zmarł Peter Straub, autor literatury grozy, znany m.in. z „Upiornej opowieści” czy „Krainy cieni”, a także napisanych wspólnie ze Stephenem Kingiem powieści „Talizman” i „Czarny dom”. Śmierć nastąpiła wskutek powikłań związanych ze złamaniem biodra.

Wiadomość o śmierci Petera Strauba potwierdziły jego żona Susan i córka Emma Straub, która też jest pisarką. W chwili śmierci autor „Upiornej opowieści” miał 79 lat.

Peter Straub przyszedł na świat 2 marca 1943 w Milwaukee w stanie Wisconsin. Jego ojciec był sprzedawcą, a matka pielęgniarką. Rodzice chcieli, żeby został sportowcem, lekarzem lub pastorem luterańskim, jemu zależało jednak tylko na nauce czytania. Jak wspominał z wrodzonym poczuciem humoru, kiedy przedszkole okazało się rozczarowująco banalne, bo zajęcia poświęcone były wycinaniu kształtów zwierząt z kolorowego papieru, wziął sprawy w swoje ręce i nauczył się czytać z komiksów. Uczył się ich na pamięć i recytował w kółko innym dzieciom. W pierwszej klasie czytał już na tyle dobrze, że zamiast uczyć się podstaw z innymi dziećmi, przetrząsał bibliotekę w poszukiwaniu książek o piratach, żołnierzach, detektywach, szpiegach i innych barwnych postaciach.

W wieku 7 lat został potrącony przez samochód. Wypadek prawie skończył się jego śmiercią. Miał znaczne obrażenia wewnętrzne i połamane kości, dlatego wiele miesięcy spędził przykuty do wózka inwalidzkiego i stracił rok szkoły. Po wypadku nabawił się poważnego jąkania, z którym zmagał się przez wiele lat, a i później problem powracał od czasu do czasu w momentach zdenerwowania. Kłopoty te nie wpłynęły na jego charakter – nadal był towarzyskim i niezwykle gadatliwym młodzieńcem, który posiadał wielu przyjaciół. Znajdował też jeszcze więcej czasu na książki.

W trakcie nauki w liceum odkrył Thomasa Wolfe’a i Jacka Kerouaca, a także rozkochał się w muzyce jazzowej, natomiast na studiach poznał twórczość Henry’ego Jamesa i teksańskiego muzyka blues-rockowego Steve’a Millera. Zaczytywał się również w poezji, szczególnie Johna Ashbery’ego, ale też na przykład Williama Carlosa Williamsa. Po ukończeniu studiów i uzyskaniu tytułu magistra języka angielskiego przez trzy lata uczył angielskiego, a potem wyjechał do Dublina, by pisać pracę doktorską. Nigdy jednak jej nie ukończył, a za to zaczął publikować wiersze. Wydał dwa tomiki poetyckie, a po przeprowadzce do Londynu także pierwszą powieść, „Marriages”. Książka nie odniosła sukcesu, podobnie jak kolejna – „Under Venus”. Wtedy zwrócił się ku literaturze grozy.

W 1975 roku ukazała się jego pierwsza opowieść o duchach, „Julia”, a dwa lata później kolejna – „If You could See Me Now”. Były one jednak jedynie preludium przed opublikowaną w 1979 roku wielowarstwową „Upiorną opowieścią”. Książka przypomniana niedawno w Polsce przez Wydawnictwo Vesper rozgrywała się w niewielkim miasteczku w stanie Nowy Jork, gdzie grupa starszych panów tworzyła Stowarzyszenie Chowder, spotykając się regularnie, by opowiadać sobie przerażające historie – niektóre prawdziwe, inne zmyślone. Ale bohaterowie skrywają też tajemnicę o czymś, co zrobili dawno temu i co nie może ujść im na sucho.

„’Upiorna opowieść’ Petera Strauba jest prawdopodobnie najlepszą ze wszystkich powieści powstałych na fali powodzenia trzech książek, które zapoczątkowały gwałtowny rozkwit horroru w latach siedemdziesiątych – rzecz jasna chodzi tu o 'Dziecko Rosemary’, 'Egzorcystę’ i ’Tego drugiego’ – pisał zachwycony Stephen King w swojej książce „Danse Macabre”. „Tym, co wyróżnia 'Upiorną opowieść’ i czyni z niej wybitne dzieło, jest fakt, że w powieści tej Straub wydaje się dokładnie i świadomie pojmować, na czym polega romans gotycki i jakie jest jego miejsce w całej literackiej maszynerii” – dodawał.

Książka Strauba była hołdem dla największych twórców gotyckiej literatury grozy. Sam autor przyznawał, że pomysł na nią zrodził się z lektury wszystkich powieści w gatunku, do których zdołał wówczas dotrzeć. „Raz jeszcze przeczytałem Hawthorne’a i Jamesa, po czym zabrałem się do Lovecrafta i mnóstwa książek autorów z jego 'ligi’ – wszystko dlatego, że chciałem odkryć tradycje gatunku, w którym zdołałem już dość mocno zapuścić korzenie – oraz Bierce’a, opowiadań o duchach pióra Edith Wharton i całego mnóstwa pisarzy europejskich…” – wspominał Straub.

Przyznawał się przy okazji do wpływu, jaki wywarł na niego sam Stephen King. „Chciałem, aby ta książka miała znacznie większą skalę. 'Miasteczko Salem’ pokazało mi, jak to zrobić, nie gubiąc się w gąszczu drugoplanowych postaci. Poza skalą, chodziło mi także o rozleglejszy efekt. Wcześniej byłem święcie przekonany, że najlepsze opowieści grozy powinny być wieloznaczne, oszczędne i niedopowiedziane. Dopiero po przeczytaniu (’Miasteczka Salem’) uświadomiłem sobie, że założenie to jest wewnętrznie sprzeczne. Znakomite horrory najczęściej bywają barwne i krzykliwe. Autorzy nie ograniczają ich naturalnych środków oddziaływania – przeciwnie, popuszczają im cugli. Tak więc częścią zaplanowanej przeze mnie 'ekspansji’ była ekspansja wywieranego efektu – pragnąłem osiągać coraz wyższe szczyty kulminacji, stworzyć większe napięcie niż kiedykolwiek przedtem, budzić prawdziwy, przemożny strach. Wszystko to oznacza, że przystępując do pisania, miałem naprawdę wielkie ambicje. Bardzo zależało mi na tym, by osiągnąć coś, co byłoby zarazem bardzo literackie i wykorzystywałoby wszelkie możliwości opowieści o duchach, jakie tylko mogłem wymyślić” – dodał Straub.

„Upiorna opowieść” stanowiła przełom w karierze Strauba. O jej sukcesie może świadczyć fakt, że autor za radą księgowego powrócił z Wielkiej Brytanii do Stanów Zjednoczonych, bo przekroczył najwyższy próg podatkowy i musiał oddawać państwu lwią część swoich zarobków. Książka doczekała się w 1981 roku ekranizacji w reżyserii Johna Irvina. W filmie w głównych rolach wystąpili m.in. Fred Astaire, Melvyn Douglas, Douglas Fairbanks Jr., John Houseman, Craig Wasson i Alice Krige.

Wzajemna fascynacja Strauba i Kinga przerodziła się w przyjaźń, która zaowocowała dwoma napisanymi wspólnie powieściami. Pierwsza z nich, „Talizman”, ukazała się w 1984 roku. Wydawca przeznaczył ogromny budżet na promocję, co przełożyło się na sprzedaż 880 tysięcy egzemplarzy. Autorzy zrobili wszystko, by wywieść w pole odbiorców i krytyków próbujących zgadnąć, który z nich napisał poszczególne fragmenty. „Cały dowcip polegał na tym, żeby totalnie odwrócić role. Steve pisał partie w moim stylu, ja w jego. Ja pisałem o rock and rollu, popie, Steve zaś rozwodził się nad jazzem i muzyką poważną. Nikt z krytyków nie odkrył tego żartu, co pokazuje, że dobrze to wszystko wymyśliliśmy” – wspominał Peter Straub w rozmowie z Robertem Ziębińskim zamieszczonej w książce „Stephen King. Instrukcja obsługi”.

Kilkanaście lat później Straub i King ponownie nawiązali współpracę, pisząc kontynuację „Talizmanu” zatytułowaną „Czarny Dom”. Powieść nie odniosła już jednak takiego sukcesu i w mediach przeszła niemal niezauważona. Wpływ na to miała niefortunnie wybrana data premiery – 15 września 2001 roku, czyli 4 dni po ataku terrorystycznym na World Trade Center. Niestety machina promocyjna była już uruchomiona i nie można było zmienić terminu. Panowie zostawili sobie jednak w fabule furtkę, by w przyszłości móc ewentualnie powrócić do wykreowanego świata.

Peter Straub i Stephen King w Londynie

W 2016 roku King zapowiedział, że „przy odrobinie szczęścia” w lutym kolejnego roku razem ze Straubem zacznie pisać tom trzeci. Projekt nie został jednak zrealizowany. Wpływ na to mogły mieć problemy zdrowotne autora „Upiornej opowieści”, który wprawdzie oficjalnie nie przeszedł na literacką emeryturę, ale bardzo ograniczył pisanie. W wywiadzie udzielonym w 2021 roku przyznał, że to mało prawdopodobne, że będzie w stanie wykrzesać z siebie tyle energii, by napisać z Kingiem kolejną książkę.

Śmierć Petera Strauba nastąpiła na dwa dni przed światową premierą nowej powieści Kinga. „To dla mnie szczęśliwy dzień, bo ukazuje się 'Baśniowa opowieść’. To smutny dzień, ponieważ zmarł mój dobry przyjaciel, niesamowicie utalentowany kolega i współpracownik Peter Straub. Praca z nim była jedną z największych radości w moim twórczym życiu” – napisał we wtorek King.

Córka Petera, Emma Straub, również jest pisarką. W 2022 roku opublikowała powieść zatytułowaną „This Time Tomorrow”, w której opisała zmagania bohaterki z pogarszającym się stanem zdrowia ojca. Jak przyznała, historia ​​częściowo została zainspirowała żartobliwą sugestią Petera Strauba, który w 2020 roku przez kilka miesięcy przebywał w szpitalu z powodu problemów z sercem i przy jednej okazji powiedział, żeby „napisała o kobiecie odwiedzającej swojego ojca w szpitalu”. Kiedy niecały rok później wręczyła mu gotowy rękopis, zapytał: „Na której stronie umieram?”.

W trakcie swojej wieloletniej kariery Straub zdobył liczne statuetki World Fantasy Awards i Nagrody Brama Stokera, a także specjalne wyróżnienia za całokształt twórczości. Od 1966 roku był w związku małżeńskim z Susan Bitker, z którą doczekał się dwójki dzieci – pisarki Emmy i producenta filmowego Bena.

[am]
fot. archiwum Petera Struba

Wypowiedzi Stephena Kinga i Petera Strauba dotyczące „Upiornej opowieści” pochodzą z książki „Danse Macebre” Stephena Kinga w tłum. Pauliny Braiter-Ziemkiewicz i Pawła Ziemkiewicza.

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy