Mo Yan broni cenzury

6 grudnia 2012


Tegoroczny laureat Literackiej Nagrody Nobla Mo Yan broni cenzury, twierdząc, że jest ona tak samo niezbędna, jak kontrola bezpieczeństwa na lotnisku.

Podczas konferencji prasowej zorganizowanej dzisiaj w Sztokholmie pisarz zapytany o delikatną kwestię wolności słowa w Chinach, odpowiedział, że jego zdaniem cenzura nie powinna stać na przeszkodzie prawdzie, a jedynie powstrzymywać ludzi przed pomawianiem i znieważaniem drugich. Autor „Krainy wódki” przyrównał cenzurę do szczegółowej procedury, jakiej został poddany na lotnisku, kiedy przyleciał do Szwecji. „Gdy odbyłem swój lot, przechodząc przez odprawę celną, chcieli sprawdzić również mnie, musiałem nawet zdjąć pasek i buty, ale uważam, że te kontrole są konieczne” ? powiedział.

Pisarz podkreślał, że chociaż sam nigdy nie pochwalał ustrojów opartych na cenzurze, to „musimy zdać sobie sprawę, że ona istnieje w każdym kraju na świecie, tyle że w różnym stopniu”.

Mo Yan wyraźnie unikał pytań o Liu Xiaobo, laureata Pokojowej Nagrody Nobla przebywającego obecnie w chińskim więzieniu. Jak oznajmił, wydał już opinię na ten temat w dniu, w którym dowiedział się o wygranej, i można sobie odszukać jego wypowiedź online. Zasugerował również, że nie podpisze się pod petycją, jaką wystosowało w tym tygodniu 134 laureatów Nagrody Nobla, wzywając władze w Chinach do uwolnienia więźnia. „Zawsze byłem niezależny” ? skomentował.

Pisarz przebywa obecnie w stolicy Szwecji, gdzie w poniedziałek podczas oficjalnej ceremonii odbierze przyznanego mu w październiku Nobla. W tym samym dniu swoje nagrody odbiorą również laureaci w dziedzinie medycyny, fizyki, chemii i ekonomii.

Tematy: , ,

Kategoria: newsy