Max – kot, któremu zabroniono wchodzenia do biblioteki, zyskał sławę w prasie i w Internecie

8 grudnia 2017


Max jest kotem, ma trzy lata i bardzo lubi chodzić do uniwersyteckiej biblioteki. Zabroniono mu tam jednak wstępu. I co? Stał się gwiazdą Internetu oraz gazet. Ma nawet powstać o nim książka dla dzieci.

Wszystko zaczęło się, gdy na drzwiach biblioteki Macalester College w St. Paul (Minnesota) zawisła informacja następującej treści: „Proszę nie wpuszczać kota. Ma na imię Max. Max jest miły. Jego właściciel nie chce Maxa w bibliotece. My nie chcemy Maxa w bibliotece. Max chce być w bibliotece”. Ktoś to sfotografował, wrzucił na Twittera i się zaczęło, bo przecież Internet kocha koty, a szczególnie koty z upodobaniem do książek.

W odpowiedzi na wpis w sieci posypała się lawina komentarzy. Ludzie pisali wiersze o kocie i jego zamiłowaniu do biblioteki, jedna rysowniczka stworzyła krótki pasek komiksowy, ktoś zamieścił fikcyjną kartę biblioteczną, którą „wyrobił” Maxowi. Na historię kota zareagował też serwis Reddit, gdzie zastanawiano się, jakie książki lubi czytać Max, a także stwierdzono, że jest dyskryminowany i potrzebuje prawnika.

Max spędził swoją młodość na ulicy, dlatego szwendać nauczył się wcześnie. Jakiś rok temu został adoptowany ze schroniska przez mieszkającą w pobliżu uczelni Connie Lipton (jej mąż wykłada w koledżu). Kot dał nowej właścicielce jasno do zrozumienia, że nie chce zrezygnować z samotnych wędrówek – postanowiono więc mu je umożliwić. Wędrował po pobliskim kampusie i zawierał przyjaźnie, minionego lata wziął udział w imprezie z muzyką na żywo, lubił spędzać czas na trawie, gdzie studenci grają we Frisbee, odwiedzał domy studenckie i budynek naukowy, gdzie został zatrzymany przed wydziałem hiszpańskim i portugalskim. „Mieliśmy wiele telefonów, ponieważ ma na plakietce numer. Jest fajnym gościem. Kocha ludzi. Uwielbia się socjalizować i przebywać w grupie” – mówi Connie Lipton. Kłopoty zaczęły, się gdy Max na miejsce odwiedzin upodobał sobie bibliotekę, gdzie śmigał między studentami obładowanymi książkami.

Max przyłapany przez kamerę w bibliotece.

Problem w tym, że jeden z pracowników biblioteki jest mocno uczulony na koty. Zachodziły też obawy, że Max zostanie przypadkowo zamknięty w środku, dlatego miesiąc temu pojawiła się odręczna kartka na drzwiach. Później jeden z bibliotekarzy, wróciwszy z urlopu, wydrukował nową. Dla żartu sformułował ją w taki sposób, jakby mówił do trzylatka. Ilustracja kota, której użył, pochodziła z internetowego zbioru darmowych grafik. Kiedy kot zyskał sławę, bibliotekarz skontaktował się z artystką, która go narysowała, Gamze Genç Çelik, i teraz zamierzają stworzyć o Maxie książkę dla dzieci.

Max na kampusie.

Dla ulubionego kota Macalester College nastał ostatnio ciężki czas. Na kampusie rozpoczęły się prace budowlane, a Max – by nie wpaść w jakieś robotnicze tarapaty – został zapięty na smycz. „Zwariował” – relacjonuje jego właścicielka. „Płacze, wrzeszczy i chodzi w kółko, wyglądając przez okna. Naprawdę mam nadzieję, że przyzwyczai się do chodzenia na smyczy. Wtedy będę mogła go tam zabierać i wciąż będzie mógł widywać swoich znajomych i prowadzić życie towarzyskie”. Oczywiście, jak tylko prace zostaną zakończone, znów będzie mógł cieszyć się wolnością.

Max posiada już swój profil na Facebooku i Instagramie. Właścicielka myśli o wyszkoleniu go na kota terapeutycznego.

Max w niemieckojęzycznym domu studenckim.

[aw,am]
źródło: Washington Post

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy