Margaret Atwood nie otrzymuje żadnych zysków z serialu „Opowieść podręcznej”. Wyjaśnia, dlaczego

2 lutego 2018


Margaret Atwood ujawniła, że żadna część zysków z cieszącego się dużą popularnością serialu „Opowieść podręcznej” nie trafiła do jej kieszeni. Stało się tak za sprawą zapisów w umowie o sprzedaży praw do adaptacji filmowej, którą zawarła prawie trzydzieści lat temu.

Kiedy znany pisarz podpisuje umowę w sprawie ekranizacji swojej książki, najpierw otrzymuje niedużą kwotę za opcję, czyli rezerwację praw do adaptacji na ustalony okres. Jeśli producenci znajdą pieniądze na realizację projektu, wtedy autor powieści dostaje pełną stawkę. W wielu przypadkach wywalcza sobie także udział w profitach z ekranizacji. Dla przykładu konto Stephena Kinga, dzięki ogromnemu sukcesowi filmu „To”, z pewnością powiększyło się o kilka dodatkowych milionów dolarów z samych zysków, które zarobili producenci.

Kłopot w tym, że umowy obwarowane są licznymi paragrafami. Producentom, zwłaszcza w Hollywood, zależy zazwyczaj na pełnym pakiecie praw, dlatego kupując książkę od pisarza, jednocześnie zyskują wyłączność na kręcenie kontynuacji, nowych ekranizacji, a często także adaptacji teatralnych. Jeśli pisarz nie jest jeszcze u szczytu literackiej kariery, może za stosunkowo nieduże pieniądze zapewnić filmowcom zyski na lata. Tak też się stało w przypadku Margaret Atwood.

„Opowieść podręcznej” ? serial platformy Hulu na podstawie powieści Margaret Atwood ? spotkał się z bardzo pozytywnymi reakcjami, zdobywając cztery nagrody Emmy. Na finiszu są już prace nad drugim sezonem, który będzie rozwijał wątki z książki (zwiastun powyżej). Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że autorka literackiego pierwowzoru czerpie z tego sukcesu bezpośrednie profity. W wywiadzie udzielonym magazynowi „Vulture” Atwood wyjawiła, że to nie do niej trafiają pieniądze, lecz do producentów pierwszej ekranizacji książki z 1990 roku.

„Serial 'Opowieść podręcznej’ to nie była moja transakcja. W 1990 roku sprzedałam prawa MGM, żeby zrobili film ? więc kiedy prawa do telewizji zostały odsprzedane Hulu, pieniądze trafiły do ??MGM. Nie mieliśmy tutaj pozycji negocjacyjnej” ? wyjaśnia pisarka.

Oczywiście twórcy serialu postarali się zapewnić autorce jakieś wynagrodzenie, aczkolwiek miało ono charakter raczej symboliczny. „Zostałam zatrudniona jako konsultantka wykonawcza, ale z tego nie było dużych pieniędzy. Ludzie myślą, że od czasu emisji serialu, otacza mnie hollywoodzki blask, ale tak się nie dzieje” ? komentuje Atwood.

Pisarka oczywiście nie boleje nad sytuacją. Ma do pieniędzy racjonalny stosunek. „Pieniądze to tylko symbol. Same w sobie nie mają żadnej wartości. Nie możesz ich zjeść, wypić ani ubrać” ? mówi. Atwood nie ma też żalu do producentów. „Wczoraj byłam na planie, właśnie kręcą drugi sezon. Cieszę się, że ludzie znów mówią o 'Opowieści podręcznej'” ? dodała.

Trzeba też podkreślić, że popularność serialu Hulu przełożyła się pośrednio na zyski pisarki. Choć bowiem telewizyjna produkcja nie przyniosła jej pieniędzy, to jednak wznowienia książek znacznie powiększyły stan konta. Atwood przeżywa aktualnie renesans swojej twórczości. W Wielkiej Brytanii była w 2017 roku najlepiej sprzedającą się pisarką. Liczne edycje książek ukazują się także w innych krajach, również w Polsce. Niedawno na ekranach emitowano serial „Grace i Grace”, a niebawem prawdopodobnie ruszą prace nad kolejną ważną produkcją ? Paramount Television chce zrealizować serial na podstawie trylogii „MaddAddam”.

[am]
źródło: Vulture, The Bookseller

Tematy: , , , , ,

Kategoria: film, newsy