Małgorzata Kalicińska krytycznie o Nike: nagradzane są tylko mroczne, depresyjne książki

8 października 2013

Kalicińska o Nike
Popularna autorka literatury kobiecej, Małgorzata Kalicińska, zabrała głos w sprawie decyzji jurorów Nagrody Literackiej Nike. Zdaniem pisarki krytycy i jurorzy są jak ludzie z ustawiczną depresją albo licealiści, którzy w literaturze fascynują się jedynie złem, dlatego od lat przyznają nagrody „niemal wyłącznie za rzeczy mroczne, smutne, depresyjne, za bohaterów ułomnych, zgnojonych tak, że nic tylko wyć”.

„Przeczytałam streszczenia ? opisy książek nominowanych do nagrody Nike i włos mi się zjeżył” ? napisała autorka „Domu nad rozlewiskiem” na swoim blogu. „Odnoszę wrażenie, że wystarczy usiąść i skroplić najciemniejsze emocje w treść reportażu, powieści, opowiadania w sposób poprawny gramatycznie, dodać ciut polotu, i już zyskać akceptację jurorów.”

Zdaniem Kalicińskiej jurorzy na wzór prasy brukowej dali się wciągnąć w najprostszą metodę poruszania publiczności. „Rzucimy im jakieś ofiary, niewinne, bezbronne, biedne i skołatane dusze, jakiś ludzi nieporadnych życiowo, choć wrażliwych może, ale zadeptanych przez prostaków, popaprańców czyniących coś idiotycznego albo? nudnego i już jest recepta na wiekopomne dzieło!” A później „znów krytycy będą zapłakiwać się, że to nasze okropne społeczeństwo nie chce czytać o kolejnych gwałtach, nieszczęściu, łzach, szarości i beznadziei”.

Powieściopisarka przyrównała krytyków i jurorów do Dementorów z Harry’ego Pottera, bo odnosi wrażenie, jakby byli „ludźmi z ustawiczną depresją, biczownikami ożywającymi wyłącznie wtedy, gdy czują ból. Każdy promień słońca, dobra i piękna razi ich i drażni. Godzą się na piękny język, ale ów język może tylko opisywać zło”.

Kalicińska uważa, że fascynację złem przeżywa się w wieku licealnym. Sama przyznaje, że zaczytywała się Krzysztoniem i Dostojewskim, ale była wówczas nastolatką. Jako osoba dojrzała wie, „jak bardzo wielobarwne jest życie i jak wiele z jego barw zależy od nas samych”. Dlatego martwi ją, że dobro jest dzisiaj tak niemodne, a każdy, kto próbuje pisać „pięknie, dobrze, mądrze, serdecznie, ciepło”, popełnia w oczach krytyków grzech współczesny. „Z mety napiszą, że to oderwane od życia, wysłodzone i zacukrzone” – zauważa, dodając, że „wiersze Gałczyńskiego, Asnyka, Tuwima, pełne piękna, zachłystu miłosnego i uroku ? nie dostałyby dzisiaj ani jednego słowa poparcia!”.

Zgadzacie się ze słowami Małgorzaty Kalicińskiej? A może wybory jurorów Nagrody Literackiej Nike uznajecie za uzasadnione? Czekamy na wasze komentarze.

fot. Ja Fryta/Flickr

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy