Krewna Borisa Pasternaka oskarża pisarkę Larę Prescott o plagiat. Obie napisały książki o muzie noblisty sportretowanej w „Doktorze Żywago”

25 lipca 2022

Brytyjska dziennikarka Anna Pasternak, która jest wnuczką siostry Borisa Pasternaka, wytoczyła pozew o plagiat przeciwko amerykańskiej autorce Larze Prescott. Krewna noblisty domaga się 2 milionów dolarów za naruszenie jej praw autorskich do książki o muzie i kochance pisarza, która została sportretowana w „Doktorze Żywago”.

Opublikowana w Wielkiej Brytanii w 2016 roku przez Annę Pasternak książka „Lara” opisywała losy pisarki Olgi Iwińskiej, muzy i wielkiej miłości Borisa Pasternaka. Historia ich romansu stała się inspiracją dla „Doktora Żywago”, gdzie swą ukochaną autor sportretował jako Larę. Iwińska zapłaciła ogromną cenę za uczucie do „swojego Borii”, stając się pionkiem w politycznej grze. Władze komunistyczne chciały wyciągnąć z niej zeznania obciążające Pasternaka, a nie zdobywszy informacji, zesłały ją na Sybir. Kobieta odegrała kluczową rolę w życiu pisarza, bez niej powieść „Doktor Żywago” prawdopodobnie nigdy nie zostałaby ukończona ani opublikowana. Pisząc swoją książkę, Anna Pasternak miała opierać się na źródłach archiwalnych, jak i rodzinnych. Udało jej się porozmawiać z córką Iwińskiej, Iriną, a nawet zleciła częściowe przetłumaczenie jej wspomnień. Opierała się oczywiście również na wielu innych, szeroko dostępnych materiałach.

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych na wrzesień 2019 roku zapowiedziano ukazanie się powieści historycznej Lary Prescott zatytułowanej „The Secrets We Kept”. Książka opowiadała o tym, jak w szczytowym momencie zimnej wojny CIA zaangażowało się w przemyt i rozprowadzanie książki „Doktor Żywago” na terenie Związku Radzieckiego w ramach propagandowej walki z reżimem komunistycznym, który zakazał jej publikowania. Jeden z wątków powieści Prescott dotyczył związku Borisa Pasternaka i Olgi Iwińskiej.

Boris Pasternak z Olgą Iwińską i jej córką Iriną (fot. AndreiKozovoi/Wikimedia Commons).

Początkowo nic nie zapowiadało sporu między autorkami. Panie poznały się w marcu 2019 roku, jeszcze przed premierą „The Secrets We Kept”, na przyjęciu zorganizowanym przez agentów literackich podczas Londyńskich Targów Książki. Lara Prescott miała komplementować Annę Pasternak słowami: „Twoja książka była nieocenionym źródłem. Bez niej nie mogłabym napisać mojej powieści”. Pojawiły się nawet sugestie, że autorka „Lary” będzie współpracować z Prescott przy niektórych wydarzeniach promocyjnych. Kilka miesięcy później zrodził się jednak konflikt. Anna Pasternak zauważyła, że w podziękowaniach na końcu „The Secrets We Kept” zajmuje pośrednie miejsce – najpierw wymienieni są twórcy innych źródeł, a każdemu z nich poświęcono po jednym akapicie, następnie zaś otrzymujemy długą listę „innych książek”, które Prescott „wzięła pod uwagę”, a wśród nich „Lara” Anny Pasternak. Wynikający z tego spór ostatecznie doprowadził do wszczęcia postępowania sądowego.

Anna Pasternak twierdzi, że Lara Prescott skopiowała jej dzieło w co najmniej 44 miejscach. Ma nadzieję, że rozprawa przed Sądem Najwyższym w Londynie wyjaśni, jak duży zakres badań historycznych może być ponownie wykorzystany przez innego powieściopisarza w fikcji literackiej, a kiedy można już uznać jego pracę za plagiat. Pasternak zwróciła uwagę, że istnieje potrzeba ustanowienia „prawa Lary”, ponieważ w obecnej postaci przepisy dotyczące własności intelektualnej zawierają niewiele wskazówek na temat tego, jakich zasad powinni przestrzegać autorzy powieści historycznych.

Lara Prescott odpiera zarzuty jako „bezpodstawne i oportunistyczne”. Przyznaje, że korzystała z książki Pasternak, ale nie skopiowała z niej nic istotnego – zaledwie jedną koncepcję, jedno zdanie i kilka zwrotów. Jak podkreśla, „The Secrets We Kept” to jej oryginalna praca i wynik żmudnych wysiłków, na które złożyły się wieloletnie badania, pisanie i redagowanie. Chociaż powieść została opublikowana w ramach umowy na dwie książki opiewającej na 2,5 miliona dolarów, koszty procesu mogą być tak duże, że obronę w procesie przejął na siebie jej wydawca, Penguin Random House.

„Lara” Anny Pasternak i „The Secret we Kept” Lary Prescott.

Rozprawa przed Sądem Najwyższym odbyła się 19 lipca. Reprezentujący Annę Pasternak adwokat Nicholas Caddick zwrócił uwagę na to, że choć Lara Prescott pracowała nad swoją powieścią już od dwóch lat i korzystała też z innych książek jako materiałów źródłowych, w tym z wydanych po angielsku wspomnień Olgi Iwińskiej, to „nagła erupcja aktywności i produktywności pisarskiej nastąpiła dopiero w tym samym czasie, kiedy miała już przed sobą 'Larę’, czyli między październikiem 2016 roku a styczniem 2017 roku”. Jak podkreślił, oskarżona mówi, że opierała się na wielu źródłach, ale jednocześnie przyznała, że nie posiada żadnych notatek z tych badań, „co jest niezwykłą rzeczą jak na skrupulatną pisarkę”, za jaką się podaje. W ocenie Caddicka historia o wielu źródłach to w rzeczywistości „zasłona dymna”, która ma przykryć fakt, że tak naprawdę było ich niewiele. Zadaniem sądu zaś jest ustalenie, które z tych źródeł było najważniejsze podczas pracy nad rozdziałami poświęconymi Borisowi i Oldze. „Brak notatek (…) jest w tym przypadku ważny, ponieważ sugeruje, że to, co ostatnio czytała oskarżona, mogło mieć na nią największy wpływ” – podsumował, dając do zrozumienia, że tą ostatnią lekturą była „Lara” Anny Pasternak.

Sędzia Edwin Johnson zapytał, czy jakikolwiek pisarz, który zajmuje się opisaniem faktycznych wydarzeń historycznych, takich jak uwięzienie i przesłuchanie Olgi Iwińskiej, musi pisać o tych wydarzeniach w określonej kolejności, w taki sposób, w jaki rzeczywiście się wydarzyły. „Może, ale nie musi” – odpowiedział prawnik Anny Pasternak. „Moja klientka nie może posiadać monopolu na poszczególne fakty, ale jeśli istnieje twórczość artystyczna polegająca na zebraniu razem danej liczby faktów, to takie zestawienie może być chronione. Nie staramy się o ochronę prawną dla konkretnego faktu, powiedzmy tego, że Olga odkrywa, że ​​jest w ciąży, staramy się o ochronę zbioru faktów”.

Z kolei Andrew Lykiardopoulos, który reprezentował Larę Prescott, powiedział, że książka Anny Pasternak posłużyła jedynie do zdobycia drobnych szczegółów, których nie było w innych źródłach. Podważył również argument o największym wpływie ostatniej lektury, ponieważ mija się z trybem pracy autorki powieści, która przez cały czas pisania swojego dzieła wracała do wszystkich materiałów źródłowych. Co więcej, zeznając podczas rozprawy, Prescott stwierdziła, że… Pasternak  sama „skopiowała i wkleiła” fragmenty wcześniejszych książek o swoim wuju do własnej książki. Ma to dotyczyć aż 95% materiału przedstawionego sądowi jako materiał dowodowy na rzekomy plagiat.

Lara Prescott fascynuje się „Doktorem Żywago” od małego. Jak wyznała, matka dała jej imię po bohaterce powieści Borisa Pasternaka i jej ekranizacji w reżyserii Davida Leana. Przyznała sędziemu, że opublikowanie powieści „The Secrets We Kept” było „spełnieniem życiowego marzenia”, ale sprawa sądowa zmieniła sukces jej bestsellera w koszmar. „Czasami żałuję, że ją napisałam. Nie dlatego, że Anna Pasternak ma rację, ale dlatego, że książka i jej sukces postawiły mnie na celowniku” – podsumowała, dodając, że zastanawia się, czy kiedykolwiek jeszcze będzie pisać o prawdziwych postaciach historycznych.

Sędzia postanowił odroczyć ogłoszenie wyroku.

[am]
fot. główna: Anna Pasternak, Lara Prescott
źródło: The Guardian, Daily Mail, Trending Today

Tematy: , , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy