Komisja stanowa potwierdza, że Harper Lee świadomie zgodziła się na publikację „Go Set a Watchman”

16 marca 2015

Specjalna komisja stanowa, która zapobiega oszustwom finansowym wobec osób starszych, przeprowadziła dochodzenie w celu ustalenia, czy Harper Lee została w jakikolwiek sposób zmuszona do wydania powieści „Go Set a Watchman”.

Agenci rozmawiali z pracownikami domu opieki, w którym mieszka pisarka, z nią samą oraz z jej znajomymi i przyjaciółmi. Jak się okazuje, pomimo przebytego w 2007 roku wylewu, 88-latka normalnie odpowiadała na pytania. Komisja stanowa zamknęła więc sprawę i wydała oświadczenie następującej treści: „Na podstawie przeprowadzonego z panią Lee wywiadu wydaliśmy orzeczenie, iż wiedziała ona o tym, że ??jej książka ma być opublikowana. Chce ją opublikować. Wyraziła się w tej sprawie całkiem jasno”.

Urzędnicy biorący udział w dochodzeniu informują, że pisarka udzielała bezpośrednich odpowiedzi. Ma wprawdzie problemy ze słuchem, dlatego trzeba mówić do niej głośno wprost do ucha lub zapisywać pytania na tablicy, ale doskonale sobie radzi z czytaniem i odpowiada w formie ustnej lub pisemnej.

Dochodzenie zdecydowano się wszcząć po tym, jak na infolinię stanu Alabama zgłoszono prośbę o sprawdzenie kondycji zdrowotnej i psychicznej pisarki. Osobą odpowiedzialną za złożenie skargi był pragnący zachować anonimowość lekarz, który zna Lee od lat. Zdecydował się na taki krok usłyszawszy od zaufanej osoby, która odwiedziła autorkę jesienią zeszłego roku, tuż po śmierci jej siostry, że Lee była bardzo niekomunikatywna i w środku dnia leżała na łóżku w pozycji embrionalnej.

Wiadomość o zapowiadanej na lipiec powieści „Go Set a Watchman”, która opisuje dalsze życie bohaterów „Zabić drozda”, wzbudziła liczne kontrowersje. Pojawiły się wątpliwości na temat tego, czy schorowana Harper Lee rzeczywiście wyraziła zgodę na publikację książki, a nie została jedynie manipulowana przez prawniczkę, agenta i wydawcę. Andrew Nurnberg, agent pisarki odpowiadający za prawa do wydań zagranicznych, napisał w oświadczeniu, że jest „zaskoczony, słysząc, że ktoś anonimowo zwrócił się do władz Alabamy z sugestią, że Harper Lee mogła stać się ofiarą 'nadużyć wobec osób starszych’. Nelle nie mogłaby mieć lepszej opieki niż ta, którą ma w miejscu, gdzie mieszka. Sugerowanie, że jest inaczej, anonimowo i bez żadnych dowodów, jest haniebne i smutne. Powinniśmy raczej cieszyć się z przypadkowego odkrycia tej dawno zaginionej powieści i dzielić radość autorki z jej rychłego pojawienia się w księgarniach”.

[am,aw]
źródło: New York Times, BBC, The Guardian, LA Times

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy