Keith Richards sprzedawał książki podpisywane maszynowo?

17 października 2012


Fan Keitha Richardsa twierdzi, że gitarzysta The Rolling Stones sprzedawał na swojej oficjalnej stronie egzemplarze autobiografii „Życie” podpisane przy użyciu autopena – maszyny, która duplikuje odręczny autograf.

Przed dwoma laty administratorzy KeithRichards.com zamieścili na stronie informację, że do oficjalnego sklepiku trafiła niewielka partia (50 sztuk) egzemplarzy świeżo wydanej autobiografii Keitha z własnoręcznym podpisem muzyka.

Jedną z książek nabył fan zespołu, ukrywający się w Internecie pod pseudonimem „trainarollin”. Z racji tego, że mężczyzna kolekcjonuje pamiątki po Rolling Stonesach od długiego czasu, podpis Richardsa od początku wydawał mu się podejrzany. Wątpliwości potwierdziły się 11 października tego roku, kiedy dwóch certyfikowanych specjalistów, zajmujących się sprawdzaniem dokumentów, przejrzało część zgromadzonej przez niego kolekcji.

Po dokładnym zbadaniu przy użyciu ogromnego powiększenia, analizując rozmiar liter, odstępy, nacisk długopisu i przepływ tuszu eksperci uznali, że egzemplarz „Życia” został podpisany maszynowo przy użyciu autopena.

Swym odkryciem „trainarollin” podzielił się na forum istniejącego od ponad 30 lat fanklubu zespołu o nazwie „It’s Only Rock’n’Roll”. „Książka kosztowała mnie jedynie cenę okładkową i przesyłkę, więc nie zdarto ze mnie, ale jestem zawiedziony” – napisał. W odpowiedzi inny z fanów przyznał, że istnieje ponoć 5 wzorów podpisów Keitha Richardsa, wykorzystywanych przez wydawców na użytek autopena.

Autopen (z ang. autopióro, autodługopis) nie jest wcale nowym urządzeniem. Pierwszą maszynę do powielania podpisu opatentował w 1803 roku Anglik John Isaac Hawkins. Nowoczesny autopen opracowano w 1930 roku i stał się dostępny na rynku w 1937. Korzystają dziś z niego m.in. politycy do podpisywania listów wysyłanych wyborcom oraz sławne gwiazdy do podpisywania gadżetów wysyłanych przez fankluby. W maju 2011 roku prezydent USA Barack Obama jako pierwszy prezydent na świecie wyraził zgodę na użycie autopena do podpisania prawnie obowiązującej ustawy (był wtedy z wizytą we Francji).

Na rynku księgarskim korzystanie z takiego urządzenia może przysłużyć się wprowadzaniu w błąd, a także wyłudzaniu pieniędzy (książki z autografem zwykle kosztują drożej). Wystarczy, że wydawnictwo lub autor umieści zdjęcia czy okładki książek pod ramieniem maszyny, a następnie sprzeda je dalej jako własnoręcznie podpisane.

Keith Richards to nie jedyny muzyk, który został w ostatnim czasie posądzony o używanie mechanicznego pomocnika. Z krytyką fanów zetknął się niedawno również Gregg Allman, kiedy okazało się, że część rozprowadzonych na jego stronie wspomnień „z autografem” wyszła spod „ręki” autopena. Allman tłumaczył się potem, że miał problemy zdrowotne i nie nadążał z podpisywaniem egzemplarzy, zapewniając jednocześnie, że… pióro użyte w autopenie było jego własnością.

Poniżej możecie zobaczyć video, prezentujące jak autopen radzi sobie w akcji. Wszystkim zaś, którzy zbierają książki z autografami polecamy osobiście prosić pisarzy o podpisy podczas organizowanych w okolicy spotkań autorskich. To jedyna pewność, że sygnatura będzie autentyczna.

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy