John le Carré przed śmiercią przyjął irlandzkie obywatelstwo, bo chciał pozostać członkiem Unii Europejskiej

2 kwietnia 2021

Anglik John le Carré był do tego stopnia przeciwny Brexitowi i tak bardzo pragnął pozostać członkiem Unii Europejskiej, że niedługo przed śmiercią przyjął irlandzkie obywatelstwo. Informację tę ujawnił syn pisarza, Nicholas Cornwell, w najnowszym reportażu radiowym stacji BBC Radio 4.

„Zmarł jako obywatel Irlandii” – powiedział Nicholas Cornwell, który również jest pisarzem (publikuje pod pseudonimem Nick Harkaway). „W ostatnie urodziny wręczyłem mu w prezencie irlandzką flagę. Dlatego też jedno z ostatnich zdjęć, jakie mam, przedstawia go owiniętego tą właśnie flagą, szczerzącego się radośnie do obiektywu”.

O tym, że le Carré sprzeciwiał się Brexitowi, wiadomo od dawna, ale podjęte przez niego próby eksplorowania irlandzkiego dziedzictwa nie były dotąd szerzej dyskutowane. Okazuje się, że babka pisarza pochodziła z miejscowości Skibbereen w hrabstwie Cork i właśnie tam udał się szukać swoich korzeni.

Kiedy pisarz odwiedził Cork, miejscowy archiwista, który pomagał mu prowadzić badania, przyjął go z otwartymi ramionami i powiedział: „witamy w domu”. Zdaniem przyjaciela i sąsiada rodziny, Philippe’a Sandsa, który jest autorem reportażu BBC, wyprawa do Irlandii zupełnie zmieniła sposób, w jaki le Carré postrzegał historię i samego siebie, stając się tym samym początkiem „metamorfozy emocjonalnej”.

Brexit był głębokim rozczarowaniem dla le Carrégo, który zawsze podkreślał, że uważa się za „stuprocentowego Brytyjczyka”. „Uważam, że Brexit jest całkowicie nieracjonalny i nie świadczy najlepiej ani o naszej narodowej mądrości, ani o jakości dyplomacji. Myślę, że moja własna więź z Anglią bardzo się rozluźniła przez ostatnich kilka lat. Na swój sposób to wyzwolenie, niemniej wyzwolenie smutne” – powiedział w 2019 roku irlandzkiemu pisarzowi Johnowi Banville’owi.

Reportaż, który wyemitowany zostanie na antenie BBC Radio 4 w najbliższą sobotę, podejmuje temat związków pisarza z jego rodzinnym krajem. O wątku irlandzkim Philippe Sands dowiedział się dopiero niedawno. W artykule opublikowanym na łamach „The Times” napisał: „Nie wiedziałem o tym ani za czasów naszej znajomości, ani wówczas, gdy kilka tygodni temu analizowałem archiwa, wyobrażając sobie podróż dotyczącą pisarza i jego kraju. Ostatecznie okazuje się, że mówimy o trzech krajach: kraj, który był jego domem, kraj jego duszy i kraj jego przodków”.

„Krajem jego duszy” są Niemcy. W 2011 roku John le Carré został uhonorowany medalem Goethego, wręczanym osobom, które „w szczególny sposób przysłużyły się językowi niemieckiemu i międzynarodowemu dialogowi kulturalnemu”. Rok przed otrzymaniem tego wyróżnienia pisarz powiedział: „Jako szesnastolatek uznałem, że jedenaście lat ciężkich robót w 'gułagu’ angielskiej szkoły z internatem wystarczy aż nadto każdemu. W 1949, zaledwie cztery lata po zakończeniu wojny, ruszyłem do Berna w Szwajcarii, zdeterminowany, by pielęgnować w sobie niemiecką duszę”. Od 1959 roku pracował w brytyjskiej ambasadzie w Bonn, a także jako agent brytyjskich służb specjalnych.

Pierwszą powieść, „Budzenie zmarłych”, opublikował w 1961 roku. Wydawał pod pseudonimem, ponieważ jako urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie mógł tego robić pod własnym nazwiskiem. Jego kariera szpiegowska dobiegła końca w 1964 roku po tym, jak jego nazwisko zostało ujawnione Związkowi Radzieckiemu przez podwójnego agenta. Rok później zrezygnował z pracy dla rządu, aby zostać zawodowym pisarzem.

[kch]
fot. 60 Minutes
źródło: BBC, The Guardian

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy