Homoseksualny bohater w nowej powieści z serii „Gwiezdne Wojny” wzbudził kontrowersje
Opublikowana kilka tygodni temu powieść „Star Wars: Aftermath” (z ang. „Gwiezdne Wojny: Pokłosie”) zdążyła trafić na listę bestsellerów „New York Timesa”. Spotkała się też jednak z pełnymi oburzenia reakcjami części fanów, zarzucających pisarzowi wpychanie na siłę do fabuły bohaterów homoseksualnych. Autor powieści, Chuck Wendig, broni swojej decyzji, tłumacząc, że krytykujący go czytelnicy kompletnie nie zrozumieli idei „Gwiezdnych Wojen”.
Po przejęciu wytwórni George?a Lucasa, The Walt Disney Company podjęła decyzję o zresetowaniu uniwersum „Gwiezdnych Wojen” i zainicjowaniu nowych serii książkowych i komiksowych rozszerzających świat przedstawiony w kultowej sadze filmowej. Jedną z pozycji, które trafiły niedawno na rynek, jest powieść Chucka Wendiga „Gwiezdne Wojny: Pokłosie”. Fabuła książki rozgrywa się kilka miesięcy po wydarzeniach znanych z „Powrotu Jedi” i skupia się na przygodach Norry Wexley, byłej wojowniczki sił Rebeliantów. Wśród głównych bohaterów znalazł się także Sinjir Rath Telus – pierwsza otwarcie gejowska postać w uniwersum „Gwiezdnych Wojen” (w fabule pojawia się jeszcze para lesbijek, ale są to postaci drugoplanowe).
Ale choć „Pokłosie” trafiło w ciągu niecałych dwóch tygodni na listę bestsellerów „New York Timesa”, to na powieść spadła lawina krytyki. Na blisko 900 opinii, które można znaleźć na Amazonie, aż 41% przyznało książce tylko jedną gwiazdkę. Niektóre oceny wywołane były najwyraźniej niezadowoleniem z faktu, że Chuck Wendig nie jest Timothym Zahnem (chodzi o autora poprzednich, cieszących się ogromną popularnością powieści z serii „Gwiezdne Wojny”), co ten pierwszy zbył jedynie ironicznym komentarzem. Wendig nie pozostał jednak bez reakcji na głosy krytyków oskarżających go o „rażące przepychanie gejowskiej agendy” i sugerujących, że z tego powodu zarówno książka, jak i uniwersum, w którym jest osadzona, przestają być przyjazne dzieciom.
„Jeśli jesteście niezadowoleni, ponieważ umieściłem gejowskie postaci i protagonistów w powieści, to nie mamy o czym mówić” – napisał na swoim blogu Wendig. „Wybaczcie, ale nadciąga meteor. I jest to meteor bajecznie gejowski z ciągnąca się za nim tęczą, a wasz sposób myślenia przejdzie do historii. Nie jesteście Rebeliantami. Nie jesteście tym dobrymi. Jesteście jebanym Imperium, ludzie. Jesteście gównianym, opresyjnym, totalitarnym Imperium. Jeśli wyobrażacie sobie świat, w którym Luke Skywalker byłby zdenerwowany, bo w jego otoczeniu są geje, to kompletnie nie zrozumieliście idei ?Gwiezdnych Wojen?. To tak, jakby wyobrażać sobie Jezusa, który kopie w grdykę trędowatych zamiast ich uzdrawiać. Przestańcie być Imperium. Przyłączcie się do Rebeliantów. Mamy miłość, wspaniałą muzykę i urocze droidy”.
Gdy jeden z czytelników napisał, że odpowiedź pisarza jest konfrontacyjna i mało taktowna, Wendig dodał: „Jeśli jedynym twoim problemem jest włączenie do uniwersum gejowskich postaci, wtedy rozmowa jest niemożliwa. Ponieważ jest to homofobia, bigoteria i nic nie można zrobić lub powiedzieć. Ktoś chce ze mną rozmawiać o stylu czy coś, jasne, o tym mogę dyskutować. O tamtym – nie”.
Powieść „Star Wars: Aftermath” („Gwiezdne wojny: Pokłosie”) ukaże się w Polsce 2 grudnia nakładem wydawnictwa W.A.B.
[ks]
fot. StarWars.com
Kategoria: newsy